Mój mąż nie cierpi familie.
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Wczoraj przed obiadem powiedziałam mężowi, żeby sam sobie odlał makaron i nałożył, bo jestem zajęta; chcę zrobić wpis do bloga. Wkurzył się na mnie. Czara goryczy chyba się przelała ;)
Jak wasza rodzina reaguje na hasło familie?
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Mój jest zupełnie obojętny w stosunku do familie. Ani go ziębi ani go grzeje. Ale ja jestem z Wami wówczas gdy nie mam co robić i nie ma go w domu. Tak żeby nie drażnić jeża. Większość facetów lubi gdy wolny czas im się poświęca. Choćby tylko jest się z nimi w pokoju i patrzy się jak oni oglądają np. kanały sportowe w TV.
Coś w tym jest ;)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Mój mąż akurat dla familie ma cieplejsze serducho:) Wie, że ja bardzo lubię tu być i On nie ma nic przeciwko temu. Ale wychodzę z założenia: "najpierw obowiązek, potem przyjemnośc". Więc mężowi nie ma co przeszkadzać:)
Na początku Mąż czytał co napisałam. Ale jak przekroczyłam 2 setki postów, to sobie darował. Teraz to jest normalne, że tu wchodzę. Zwłaszcza, że dostałam rozdrabniacz
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Mój też nie narzeka. cieszy się że mam rozrywkę i nie ma wojny o pilota od telewizora, bo bardziej moich seriali nie znosi!!!
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Bywa, ze się irytuje jak coś do mnie mówi a ja zaczytana nie odpowiadam. Nie raz zarzucał mi się, że siedzę na Familie zamiast pobyć z nim. Przy pierwszej lepszej okazji pokazałam mu ile czasu spędza przy komputerze i mam spokój. Teraz rozumie, ze sprawia mi to przyjemność.
Często mnie ładnie prosi, żebym raczyła pozwolić także Jemu z kompa skorzystać... :)))) Moje "bycie" na familie traktuje jak nieszkodliwe widzimisię kochanej żony....
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Kochanie!? Jesteś zły że tu jestem?
Kochanie!? Jesteś zły że tu jestem?
Pomyślę...
Tez bym zapytał, ale nie mam męża
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Kochanie!? Jesteś zły że tu jestem?
właśnie miałam napisać, że Iza nie ma z tym problemu
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
- Zarejestrowany: 31.01.2010, 09:26
- Posty: 21500
Ja się nie czepiam jego Call of Duty,a on nie czepia się Familie.Po prostu kompromis
Niedługo chyba zaczną się pikniki Familie :)
wtedy chyba nie będzie zgrzytów :))
znając Ulę - proponuje lotnisko w Dajtkach na wyjeździe w stronę Ostródy :))))
mój mąż...lepiej to przemilczeć...
Mój mąż też tak samo.On nie toleruje żadnych portali.....
Ja staram się, żeby moja "obecność" na Familie w żaden sposób nie zakłócała bycie dobrą żoną :) Czyli najpierw obowiązki a później przyjemności. Nigdy nie siedziałam tyle czasu przed komputerem i Mąż zaciekawił się kiedyś, co mnei tak wciągło :) Na szczęście mnie rozumie, bo sam ma swoje ulubione strony gdzie lubi zaglądać i sam dużo czasu spędza przed komputerem. Na szczęście każde z nas ma swój osobisty sprzęt więc sobie nie wchodzimy w drogę Czasem Mąż siada obok mnie i obserwuje co się tu "dzieje" :) Pyta czy już zrobiłam nowy wpis na bloga, czy jakieś ciekawe dyskusje są, czasem mu coś przeczytam ciekawego. Chyba mu Familie nie przeszkadza :)
A mój... często robi mi wymówki, ze tyle czasu tu spedzam. Walczymy o kompa:) Zarejestrował sie, ale jakos nie ma cierpliwości, zeby pisać:)
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
mój mężul wie,że jestem z wami. w sumie cieszy się. właściwie dzięki wam byliśmy na wygranej wycieczce w spa poza tym wiem,że tu zagląda...
- Zarejestrowany: 22.02.2010, 10:02
- Posty: 3921
A mój... często robi mi wymówki, ze tyle czasu tu spedzam. Walczymy o kompa:) Zarejestrował sie, ale jakos nie ma cierpliwości, zeby pisać:)
Tak samo jest z moim mężem...
Tyleże o kompa nie walczymy bo on tylko zagląda na Allegro albo Euro Sport.Też się zarejestrował jakiś czas temu,ale nie ma czasu.Chociaż czasem zajrzy by zobaczyć co się tutaj dzieje
Ech...Nic na siłę