Zaginona Katarzyna Kobiela
Dziś rozwiesiłam plakaty ,w Cieszynie ,Skoczowie ,Ustroniu wraz z mężem
Powiem Wam że gdyby mi zaginęło dziecko ,chciałabym aby ktoś pomógł mi szukac -i znaleźc
- Zarejestrowany: 31.08.2009, 15:35
- Posty: 503
Dołączyłam się jakiś czas temu, wiele osób pomaga ....
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Śledzę to kilka razy dziennie na FB. 40 tysięcy ludzi bierze w tym udział, choćby wirtualnie. Czytam i czytam i zachodzę w głowę jak to wszystko mozliwe!
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Kasia najprawdopodobniej nie żyje
Szok!
- Zarejestrowany: 14.06.2010, 21:25
- Posty: 10745
Kasia najprawdopodobniej nie żyje
Szok!
Też mi się to obiło o uszy,że nie żyje...Przykro;(
Boże... Jeszcze kilka dni temu wchodziłam na to wydarzenie na FB, utworzone przez jej brata, tak ciągle miałam nadzieję, że się znajdzie...
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
aż weszłam poczytać, wciąż jakiś cień nadziei pozostaje
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Obserwowałam tą sprawę w mediach i na FB od samego początku. Niestety okazuje się, ze Kasia od 3 miesięcy nie żyla :(
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Obserwowałam tą sprawę w mediach i na FB od samego początku. Niestety okazuje się, ze Kasia od 3 miesięcy nie żyla :(
Szok!
Zagmatwane to wszystko... Gdzie w takim razie byla 2 miesiące (zaginęła 5 miesięcy temu)? Pojechała do Wrocławia, wróciła do domu a mimo to znaleziono zwłoki koło Wrocławia?
Zagmatwane to wszystko... Gdzie w takim razie byla 2 miesiące (zaginęła 5 miesięcy temu)? Pojechała do Wrocławia, wróciła do domu a mimo to znaleziono zwłoki koło Wrocławia?
21.06.2011 (wtorek)
Kasia zostawia kartkę, że jedzie do koleżanki, do Zduńskiej Woli (15 km od Sieradza, kierunek Łódź) i wróci nazajutrz.
Wychodzi z domu ok. 9.40
Ubrana jest w tunikę fioletową w kratę, legginsy, ma ze sobą damską żółtą (miodową) torbę, duże okulary przeciwsłoneczne, dwie komórki (przy czym aktywna jest jedna) i książkę „Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki".
Przed godz.10.00 spotyka koleżankę, której mówi, że idzie do sklepu znajdującego się niedaleko domu.
Do domu nie wraca.
O 12.45 na Dworcu Kolejowym spotyka dwójkę znajomych, którym mówi, że jedzie do Wrocławia, czyli w przeciwnym kierunku niż napisała na kartce.
Wsiada do pociągu TLK do Wrocławia odjeżdżającego z Sieradza o 12.49.
Pociąg do Wrocławiu dojeżdża z 60 min opóźnieniem (planowo miał być o 15:42).
O godz. 17.00 Kasia rozmawia przez komórkę z bratem Bartkiem.
Mówi, że obecnie znajduje się w Zduńskiej Woli (policja ustaliła, że rozmowę tę Kasia przeprowadziła z Wrocławia).
Ostatnie logowanie telefonu Kasi, to godz.18.53 okolice Wrocławia.
Był to ostatni sygnał z telefonu Kasi.
Od tego czasu, aż do teraz ma wyłączony telefon.
22.06 (środa)
Kasia ok. 10.30 rano wraca do domu.
W domu nikogo nie ma, rodzice w pracy, brat na studiach w Poznaniu.
Przebiera się w tunikę w szaro-białe pasy, legginsy, baletki.
Wychodzi z domu ok.12:30.
Zabiera ze sobą tę sama torbę, telefony i książkę, którą miła poprzedniego dnia.
Na klatce spotyka się z sąsiadem z parteru.
Jej pobyt w domu potwierdza, również zapis z prywatnego monitoringu.
Po wyjściu z domu Kasia kieruje się w stronę pobliskiej pizzerii.
Mija ją i idzie w kierunku skateparku.
Tam widzi ją znajoma.
W TYM WŁAŚNIE DNIU I MIEJSCU KASIA WIDZIANA BYŁA PO RAZ OSTATNI.
Edit: Ale rzeczywiście, sprawa strasznie zagmatwana, szczególnie, że pojawiały się głosy, że ktoś ją widział, informował rodzinę, podawał czas, miejsce, podawał gdzie był monitoring i rodzina się nie odezwała... Nie wiem. Może bali się kolejnego oszustwa (o takie bardzo łatwo) ale kurczę, ja bym każdy ślad sprawdzała. Zastanawia mnie też, co ona robiła w tym lesie... Skoro żyła do sierpnia, to musiała widzieć plakaty (pełno ich było we Wrocławiu), dlaczego nie odezwała się do nikogo?... Może uciekła z domu i dopiero później zdarzył się nieszczęśliwy wypadek... Wydaje mi się, że nigdy się nie dowiemy, co naprawdę sie stało.
Zagmatwane to wszystko... Gdzie w takim razie byla 2 miesiące (zaginęła 5 miesięcy temu)? Pojechała do Wrocławia, wróciła do domu a mimo to znaleziono zwłoki koło Wrocławia?
21.06.2011 (wtorek)
Kasia zostawia kartkę, że jedzie do koleżanki, do Zduńskiej Woli (15 km od Sieradza, kierunek Łódź) i wróci nazajutrz.
Wychodzi z domu ok. 9.40
Ubrana jest w tunikę fioletową w kratę, legginsy, ma ze sobą damską żółtą (miodową) torbę, duże okulary przeciwsłoneczne, dwie komórki (przy czym aktywna jest jedna) i książkę „Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki".
Przed godz.10.00 spotyka koleżankę, której mówi, że idzie do sklepu znajdującego się niedaleko domu.
Do domu nie wraca.
O 12.45 na Dworcu Kolejowym spotyka dwójkę znajomych, którym mówi, że jedzie do Wrocławia, czyli w przeciwnym kierunku niż napisała na kartce.
Wsiada do pociągu TLK do Wrocławia odjeżdżającego z Sieradza o 12.49.
Pociąg do Wrocławiu dojeżdża z 60 min opóźnieniem (planowo miał być o 15:42).
O godz. 17.00 Kasia rozmawia przez komórkę z bratem Bartkiem.
Mówi, że obecnie znajduje się w Zduńskiej Woli (policja ustaliła, że rozmowę tę Kasia przeprowadziła z Wrocławia).
Ostatnie logowanie telefonu Kasi, to godz.18.53 okolice Wrocławia.
Był to ostatni sygnał z telefonu Kasi.
Od tego czasu, aż do teraz ma wyłączony telefon.
22.06 (środa)
Kasia ok. 10.30 rano wraca do domu.
W domu nikogo nie ma, rodzice w pracy, brat na studiach w Poznaniu.
Przebiera się w tunikę w szaro-białe pasy, legginsy, baletki.
Wychodzi z domu ok.12:30.
Zabiera ze sobą tę sama torbę, telefony i książkę, którą miła poprzedniego dnia.
Na klatce spotyka się z sąsiadem z parteru.
Jej pobyt w domu potwierdza, również zapis z prywatnego monitoringu.
Po wyjściu z domu Kasia kieruje się w stronę pobliskiej pizzerii.
Mija ją i idzie w kierunku skateparku.
Tam widzi ją znajoma.
W TYM WŁAŚNIE DNIU I MIEJSCU KASIA WIDZIANA BYŁA PO RAZ OSTATNI.
Czyli właśnie to, co napisałem Dziwne zachowanie...
A najbardziej dziwi mnie to, że nikt nic nie wiedział. Choc sądzę, że raczej nie tyle nie wiedział, co nie ujawnił...
Czyli właśnie to, co napisałem Dziwne zachowanie...
A najbardziej dziwi mnie to, że nikt nic nie wiedział. Choc sądzę, że raczej nie tyle nie wiedział, co nie ujawnił...
Ano właśnie o tym też napisałam w poprzednim poście (edycja). Kto wie, może ktoś ją przetrzymywał, a później chciała uciec i zdarzył się wypadek...
- Zarejestrowany: 31.08.2009, 15:35
- Posty: 503
o Fu*k ... :/ Długo śledziłam wątek Kasi na FB. Myślałam, że dała nogę, a może nawet juz ma kontakt z Rodziną. Czyli jednak trop Wrocławia był dobry. Długołeka, jest 13 km od Wrocka ... Hm ... masakra... Cały czas liczyłam, że żyje ... Przykre.
Sprawa Kasi, zagmatwana, dużo było spekulacji. Jedyne co przychodzi na myśl ... Miala jakieś problemy, poznała kogoś przez neta ( stąd kłamstwo dla rodziców - dokąd się wybiera). Trafiła na psychola i skończyło się, jak skończyło.
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Widziałam we Wrocławiu pełno jej plakatów.Ale myślałam że się znajdzie.
Tak dużo jest niejasności w tej sprawie....
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Żal i smutrek. A rozwązania brak niczym w sparwie Olewnik.
- Zarejestrowany: 15.01.2011, 19:28
- Posty: 8123
Żal i smutrek. A rozwązania brak niczym w sparwie Olewnik.
Dokładnie Justynko.
Żal i smutrek. A rozwązania brak niczym w sparwie Olewnik.
Dokładnie Justynko.
Spokojnie, ciało znaleziono dopiero co, a sprawa Olewnika to zupełnie inny kaliber i już trochę się ciągnie. Choć oczywiście 100% pewności nie ma, że sprawa Kasi się wyjaśni.
25 stycznia w Sieradzu odbył się pogrzeb Kasi. 27 listopada znaleziono jej ciało w lesie w Pasikurowicach, 35 kilometrów od Wrocławia. W ustaleniu jej tożsamości pomogły badania DNA. Wciąż jednak nie wiadomo, jak doszło do tragicznej śmierci.


- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
25 stycznia w Sieradzu odbył się pogrzeb Kasi. 27 listopada znaleziono jej ciało w lesie w Pasikurowicach, 35 kilometrów od Wrocławia. W ustaleniu jej tożsamości pomogły badania DNA. Wciąż jednak nie wiadomo, jak doszło do tragicznej śmierci.


Boże każdego może to spotkać, piękna dziewczyna dołączyła do grona aniołów :-(