Oszukana przez,,potrzebującą mamę"
- Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
- Posty: 3002
Jakiś czas temu na pewnym forum dla rodziców natknęłam się na pewne ogłoszenie. Jego autorka twierdziła że znajduje się w bardzo ciężkiej sytuacji finansowej i nie stać jej nawet na zakup ubranka do chrzutu dla swojej córeczki. Postanowiłam jej pomoc. Napisałam wiadmość, w której przedstwiałam zdjęcia sukienieczki mojej córki. Kobieta odpisała natychmiast, wysyłając długiego miala z podziękowaniami.Jak wielkie było moje zdziwienie, gdy po paru dniach od wysyłki znalazlam ogłoszenie, którego przedmiotem była sukenka, która podarowałm.Nawet zdjecia były robione przeze mnie.Napisałam do tej kobiety z prośbą o wyjasnienie a ona tymczasem stwierdziła, że jestem sama sobie winna, ze wierzę obcym ludziom...
I jak mam teraz komus zaufac...
- Zarejestrowany: 08.02.2011, 18:52
- Posty: 683
No właśnie.Przez takich oszustów tracą Ci, którzy naprawdę otrzebuja pomocy
Dokładnie - przykre.
- Zarejestrowany: 01.03.2010, 13:39
- Posty: 841
To jest podobnie jak z ludzmi którzy pukają od drzwi do drzwi z prośbą o pieniądze na jedzenie dla dzieci a za chwilę wychodzą z siatka piw ze sklepu.Smutne :-( naprwdę nie wiadomo już komu pomagać
Jeśli ktokolwiek prosi mnie o żywność, a mam możliwość kupienia lub poczęstowania czynię to bardzo chętnie z rozradowanym sercem. Sam nie wiem ile już miałem takich przypadków ale wspomnę o trzech.
Pierwszy raz kiedy zetknąłem się z bezdomnością i narkomanią na dworcu w Katowicach. Ludzie nagabywali o pieniądze ale pewien bezdomny poprosił mnie o kanapkę i wodę. Ja poszedłem dalej i zapytałem się czy nie kupić mu obiadu. Poszedłem z nim do jednego z barów dworcowych i poczęstowałem obiadem. W pewnym momencie wpadł kierownik baru i bezdomnego wyrzucać. Do kierownika powiedziałem, że ten pan jest moim gościem, nic złego nie robi, a jeśli chce go wyrzucać to niech zadzwoni po policję. Kierownik baru odszedł jak niepyszny. /Większość z was też by chciała wyrzucić kogoś kto wygląda niechlujnie, nieprzyjemnie pachnie i odstrasza klientów...
Drugim razem kiedy byłem na zakupach na Ukrainie, pewna bardzo biedna 19-letnia romka (cyganka), mająca w mieszkaniu niemowlę, poprosiła mnie o pieniądze. Odparłem, że pieniędzy jej nie dam ale kupię jej co chce do jedzenia. Na początek kupiłem jej miejscowy przysmak zwany pierożne i umówiłem się z nią na konkretną godzinę na inne zakupy. Przyszła i poprosiła, żeby kupić jej 5kg ziemniaków i naciągnęła na pakietku (reklamówkę), bo nie miała w czym ich zabrać. /W większości naszych oczu Romowie (Cyganie) mają opinię złodziei i naciągaczy i mało kto udziela i niesie im pomoc. Należy jednak pamiętać, że Polacy mają podobną opinię na Zachodzie: pijaków i złodziei
I nawiązując do zaznaczonego tekstu trzecim razem miałem do czynienia z alkoholikiem. Delirka doprowadziła jego do tego, iż na jakiś czas znalazł się w zakładzie psychiatrycznym. Kiedy prosi mnie o pieniądze, o jakąś kwotę, pytam: na co? chociaż wiem, że chce na alkohol. Najpierw wykręca się w jedną, w drugą stronę i w końcu wymienia jakiś produkt spożywczy. Idę mu kupuję, chociaż po jego twarzy widzę, że nie jest mu to w smak. /"Był w zakładzie psychiatrycznym, nie wiadomo czego po takim się spodziewać. Lepiej się trzymać z daleka od takiego" - taka jest opinia większości
Należy jednak pamiętać, że każdym dobrym uczynkiem budujemy opinię o nas samych i jeśli ktoś wypowie się przeciw nam źle, to znajdą się inni którzy taką osobę zgromią.
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
A ja uważam, ze jest sposób na takich ludzi. Należy zawiadomić policję o wyłudzeniu, przedstawić sprawę, e-maile i i strone aukcyjną. Utrzeć babsku nosa!
Ja tez nie zostawilabym tego ot tak sobie, znasz tej kobiety namiary, masz dowody w postaci zdjec aukcyjnych - zglos to na policje!
- Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
- Posty: 3002
Zastanawiałam sie nad tym, ale uważam że po prostu nie warto tracić na to czasu i ...zdrowia.Może kiedyś znajdzie się ktoś, kto załatwi to inaczej...
- Zarejestrowany: 26.11.2009, 13:35
- Posty: 998
dziś ubranko a jutro kasa.
dziś ubranko a jutro kasa.
To się nazywa wyłudzenie i jest na to paragraf.
- Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
- Posty: 3002
Gdyby to był bardziej wartościowy przedmiot to może zgłosiłabym sprawę policji. Następnym razem nie pozwolę się tak łatwo oszukać
Zgłoś to na policji to co z tego ze to tylko sukieneczka ale wyłudzenie to wyłudzenie na pewno nie jestes 1szą i ostatnia osoba która padła manipulacji tej osoby masz jej dane wydrukuj strone aukcyjna zabierz ze soba aparat o ile tam masz te fotki sukieneczki dla porownania ze to Twoje zdjęcia.A swoja droga bezczelne babsko z tej osoby.
- Zarejestrowany: 16.05.2011, 23:03
- Posty: 3002
Nie ma czegoś takiego jak ,,wyłudzenie" w prawie polskim. Można temu przypisać art.286 kk. Wiem z doświadczenia(oboje z mężem jesteśmy prawnikami) że dla takiej kwoty nie ma sensu wszczynac sprawy. Koszty postępowania będą bowiem większe.Poza tym trzeba zebrać dowody, a tutaj pojawia się już problem:ogłoszenia już nie ma, nie mam już także korespondencji ktorą prowadziłam z tą kobietą(niepotrzebne wiadomosci kasuję niemalże od razu aby nie zaśmiecać skrzynki), i co najważniejsze nie mam dowodu nadania przesyłki(nie sądziłam bowiem że będzie mi potrzebny).Więc jak tak naprawdę jej udowodnie, ze cokolwiek jej wysyłałam?Z prawnego punktu widzenia sprawa nie ma szans na udowodnienie.
Mam tylko nadzieję, ze moje historia posłuży za przykład innym.
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Smutne , ale zdarzają sie takie osoby i nie jedni tu o tym wiedzą szczególnie mamy chorych dzieci, które boja się że przez takie typy nie uzyskaja pomocy, brzydzę się tym.