Do wyzwolenia jeden krok, czyli jak rzucić zgubny nałóg nikotynowy. Zapraszam do dyskusji wszystkih, którzy chcą rzucić palenie i tych, a może przede wszystkim tych, którym ta sztuka się udała.
16 kwietnia 2012 16:56 | ID: 773505
nigdy nie próbowałam palić , ale życzę ci żebyś się z tym uporała....
16 kwietnia 2012 17:00 | ID: 773507
Mnie ta "sztuka" udała się prawie 23 lata temu, kiedy to poczułam się bardzo źle i już na drugi dzień nie mogłam patrzeć na papierosy i kawę. Do kawusi ale bardzo słabiutkiej z mlekiem wróciłam dopiero po kilku latach a papierosy poszły w - zapomnienie - i z tego jestem DUMNA jak paw
16 kwietnia 2012 17:05 | ID: 773509
Lubiłam kiedyś sobie "popykać" cieniutkie mentolowe papieroski. Ale już kilka lat nie "marnuję "jak to mówi mąż papierosków i pieniędzy. Po prostu przestałam kupować . I tyle!!!!
16 kwietnia 2012 17:37 | ID: 773514
Z tego co dziewczyny mówicie jest to najprostrza rzecz pod słońcem. Jednak nie dla mnie. Próbowałam rzucić palenie, sama już wiem ile razy. Skutek zawsze ten sam. Po dwóch, trzech dniach powrót. To jest silniejsze ode mnie. W stresie mawet nie zdaję sobie sprawy, że trzymam w dłoni papierosa.
16 kwietnia 2012 18:05 | ID: 773520
ja rzuciłam bez problemów , mój mąż chce , ale nie może ...
16 kwietnia 2012 19:10 | ID: 773547
zaszlam w ciąże i rzygalam za kazdym razem jak wzielam i odpaliłaam fajeczke
16 kwietnia 2012 20:17 | ID: 773565
Widzisz Alino na przykładzie męża, że nie wszystkim to łatwo przychodzi. Na pewno potrzebne jest silne postanowienie, ale to nie wszystko. Organizm ciągle domaga się swojej dawki nikotyny.
16 kwietnia 2012 20:23 | ID: 773566
Ja palilam prawie 3 lata, jak rzuciłam..? Poznalam mojego narzeczonego - on nie pali, ani nie pije - nie dal mi wyboru - albo on albo palenie.. no i nie pale :)
16 kwietnia 2012 21:06 | ID: 773592
może te e-papierosy najpierw? jeśli to silne uzależnienie to w nich jest nikotyna, którą można stopniowo ograniczać a przyzwyczajenie że coś trzymasz w rękach zostaje zaspokojone.
16 kwietnia 2012 21:16 | ID: 773597
Widzisz Alino na przykładzie męża, że nie wszystkim to łatwo przychodzi. Na pewno potrzebne jest silne postanowienie, ale to nie wszystko. Organizm ciągle domaga się swojej dawki nikotyny.
Nie zawsze rzucenie nałogu z dnia na dzień jest zdrowe dla organizmu Buntuje się i trzeba stopniowo oduczać organizm od tego świństwa Moja siostra bardzo chorowała po rzuceniu palenia i lekarz kazał jej palić i rzucać stopniowo Nie pali już od kilku lat ..
17 kwietnia 2012 00:08 | ID: 773638
To prawda, mój znajomy przechodził to samo, co było zresztą dla mnie doskonałą wymówką, aby dalej pykać. Skoki ciśnienia, lęki, nerwica a na domiar złego rzucił palenie po nocnej imprezie, kiedy orgamizm narażony był (kac) na odwodnienie. Niemniej jestem zdecydowana, choć wiem że nie zrobię tego z dnia na dzień i nie wiem jeszcze jak?
17 kwietnia 2012 07:29 | ID: 773650
To prawda, mój znajomy przechodził to samo, co było zresztą dla mnie doskonałą wymówką, aby dalej pykać. Skoki ciśnienia, lęki, nerwica a na domiar złego rzucił palenie po nocnej imprezie, kiedy orgamizm narażony był (kac) na odwodnienie. Niemniej jestem zdecydowana, choć wiem że nie zrobię tego z dnia na dzień i nie wiem jeszcze jak?
Próbuj , bo warto a każdy sposób dobry byle być konsekwentnym ....
17 kwietnia 2012 12:52 | ID: 773877
Pytanie tylko tylko jak? Ograniczać z dnia na dzień, może żuć gumę, może suplementy witaminowe?
17 kwietnia 2012 13:07 | ID: 773886
oj też bym chciała rzucić. ale to nie jest takie proste i mi się na razie nie udaje.
Chyba jeszcze spróbuję tak: dzień pierwszy - 20 papierosów, dzień drugi - 19...
17 kwietnia 2012 23:41 | ID: 774130
Razem. To jest nas już dwie.:) Może jeszcze ktoś dołączy. Wydaje mi się, ze Twój pomysł jest do zreaizowania. Musiałabym zacząć od 25 ale co tam. Zaczynamy od jutra??? Będziemy się wzajemnie pilnować.:)
17 kwietnia 2012 23:49 | ID: 774131
Razem. To jest nas już dwie.:) Może jeszcze ktoś dołączy. Wydaje mi się, ze Twój pomysł jest do zreaizowania. Musiałabym zacząć od 25 ale co tam. Zaczynamy od jutra??? Będziemy się wzajemnie pilnować.:)
Jejku to ile Wy palicie dziennie?20 sztuk.25?....Ja się uważam za wielką palaczkę bo palę od 4do8 na dzień.a czytam że niektóre z Was paczkę dziennie wypalają.
18 kwietnia 2012 09:51 | ID: 774208
Niestety prawda jest okrutna. Jeśli to pomnożymy przez 365 dni i kilkanaście lat a następnie przez złotówki to niezłą sumka się uzbiera. Choć nie to jest najważniejsze. Istotą rzeczy jest przecież zdrowię. Zaczynam już odczuwać skutki palenia, choćby w postaci porannego kaszlu, więc chyba już najwyższa pora coś z tym zrobić.
18 kwietnia 2012 10:49 | ID: 774234
liczbę 20 podałam jako orientacyjną..:) ja i ze trzydzieści wypale. ;p nie wiem czy to przez palenie, ale ja mam częste problemy z żołądkiem.. Kinias - takie wzajemne pilnowanie się byłoby nawet fajne, tylko czy to się uda to nie wiem.. to może dziś policzmy wypalone papierosy przez cały dzisiejszy dzień, a jutro zmniejszymy tą liczbę o jeden i tak dalej.. co myślisz..
18 kwietnia 2012 15:50 | ID: 774378
oj też bym chciała rzucić. ale to nie jest takie proste i mi się na razie nie udaje.
Chyba jeszcze spróbuję tak: dzień pierwszy - 20 papierosów, dzień drugi - 19...
ILE????? 20 dziennie? Sory, ale to zabójstwo !! Staraj się odrzucać 1 dziennie po miesiącu dyscypliny zobaczysz czy dasz rade Cmokaj cukierki miętowe , guma tez dobra Powodzenia!
18 kwietnia 2012 22:48 | ID: 774566
Palę godeny 25 i paczka mi kiepsko starcza. Różnie bywa, czasem styknie czasem nie. Najgorsze są chwile kiedy wieczorem zostają w paczce 2-3 sztuki. Wiem, że wystarczy mi na wieczór i jeden na rano, tylko że wtedy dopiero dostaję ciągu na palenie. Zdarza się, że o 22 odpalam auto i jadę na CPN po fajki.
"Razem" jestem za!!! Czy się uda? Jęsli nie spróbujemy, to się nie przekonamy. Nie jesteśmy dziemi i nie będziemy ściemniać, bo tak naprawdę oszukiwałybyśmy siebie. To zaczynamy od jutra. Życzę Ci powodzenia tak samo jak sobie:)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.