Jako, że poprzedni wątek otwiera się na przedostatniej stronie, i już trochę w nim napisałyśmy, zakładam jego kolejną część:) Może bedzie lepiej się otwierał. Przeniesiemy się tu????
Zapraszam na pogaduchy:)))
                                   24 października 2012 12:59 | ID: 851050
                  24 października 2012 12:59 | ID: 851050
              
cześć:) dziś jestem troche później, bo od rana sprzątałam, a później jabłka zbierałam, dziś trzy skrzynki jeszcze nazbierałyśmy.
U nas też jeszcze kilka jabłek jeszcze wisi ale mężuś chory to poczekają na zerwanie...
                                   24 października 2012 12:59 | ID: 851051
                  24 października 2012 12:59 | ID: 851051
              
ja uciekam coś działać bo moja córa właśnie złapała sie za lodówke i naleśnków sie domaga więc pewnie od naleśników sie mój obiad zacznie.. papa
                                   24 października 2012 13:00 | ID: 851052
                  24 października 2012 13:00 | ID: 851052
              
                                   24 października 2012 13:01 | ID: 851053
                  24 października 2012 13:01 | ID: 851053
              
cześć:) dziś jestem troche później, bo od rana sprzątałam, a później jabłka zbierałam, dziś trzy skrzynki jeszcze nazbierałyśmy.
U nas też jeszcze kilka jabłek jeszcze wisi ale mężuś chory to poczekają na zerwanie...
My to mamy ich tyle, że same nie przejemy, oddam trochę mamie G., cioci i siostrze ciotecznej, a resztę przerobi się na sok, wiórki do ciasta i trochę zostawi na zimę.
                                   24 października 2012 13:01 | ID: 851054
                  24 października 2012 13:01 | ID: 851054
              
                                   24 października 2012 13:02 | ID: 851055
                  24 października 2012 13:02 | ID: 851055
              
Hi hi hi - ZIEMUSIEK nasz kochany juz stoi na kolankach w swoim łóżeczku - fotke od syna dostałam...
Ale on fajniutki, jeszcze trochę i znowu babcie odwiedzi:)
                                   24 października 2012 13:04 | ID: 851058
                  24 października 2012 13:04 | ID: 851058
              
cześć:) dziś jestem troche później, bo od rana sprzątałam, a później jabłka zbierałam, dziś trzy skrzynki jeszcze nazbierałyśmy.
U nas też jeszcze kilka jabłek jeszcze wisi ale mężuś chory to poczekają na zerwanie...
My to mamy ich tyle, że same nie przejemy, oddam trochę mamie G., cioci i siostrze ciotecznej, a resztę przerobi się na sok, wiórki do ciasta i trochę zostawi na zimę.
U nas już 6 skrzynek w altance stoi tylko z 2 drzewek - 5 było z jednej - w dobrym okresie było z niej nawet 9 skrzynek. W tym roku dużo nam jabłek spadło... Porobiliśmy trochę dżemu i daliśmy bratowej...
                                   24 października 2012 13:06 | ID: 851060
                  24 października 2012 13:06 | ID: 851060
              
Hi hi hi - ZIEMUSIEK nasz kochany juz stoi na kolankach w swoim łóżeczku - fotke od syna dostałam...
Ale on fajniutki, jeszcze trochę i znowu babcie odwiedzi:)
Już za tydzień przyjedzie na kilka dni. Tu jest już w swoim pokoiku... 
                                   24 października 2012 13:06 | ID: 851061
                  24 października 2012 13:06 | ID: 851061
              
Hi hi hi - ZIEMUSIEK nasz kochany juz stoi na kolankach w swoim łóżeczku - fotke od syna dostałam...
ale szybko urósł :)) kawał chłopa z niego :)
                                   24 października 2012 13:09 | ID: 851063
                  24 października 2012 13:09 | ID: 851063
              
Hi hi hi - ZIEMUSIEK nasz kochany juz stoi na kolankach w swoim łóżeczku - fotke od syna dostałam...
ale szybko urósł :)) kawał chłopa z niego :)
To fakt - szybko czas leci...
                                   24 października 2012 13:10 | ID: 851064
                  24 października 2012 13:10 | ID: 851064
              
Paula a czym Filipek się oparzył bo nie wiem...
                                   24 października 2012 13:11 | ID: 851065
                  24 października 2012 13:11 | ID: 851065
              
Hi hi hi - ZIEMUSIEK nasz kochany juz stoi na kolankach w swoim łóżeczku - fotke od syna dostałam...
Ale on fajniutki, jeszcze trochę i znowu babcie odwiedzi:)
Już za tydzień przyjedzie na kilka dni. Tu jest już w swoim pokoiku... 
Domyśliłam się, że jest w swoim pokoiku:)
Pamiętam jak pisąłaś, że przyjadą na Wszystkich Świętych.
                                   24 października 2012 13:14 | ID: 851068
                  24 października 2012 13:14 | ID: 851068
              
Paula a czym Filipek się oparzył bo nie wiem...
gorącą herbatą wylał ją na siebie i pradziadka - dziadkowi nic a Fifi ma okropne rany... dziadek tak się przejął że mama wzywała lekarza do niego...
                                   24 października 2012 13:16 | ID: 851069
                  24 października 2012 13:16 | ID: 851069
              
Hi hi hi - ZIEMUSIEK nasz kochany juz stoi na kolankach w swoim łóżeczku - fotke od syna dostałam...
ale szybko urósł :)) kawał chłopa z niego :)
To fakt - szybko czas leci...
pamiętam jak pisałaś że się urodził a on niedługo zacznie maszerować :)
                                   24 października 2012 13:18 | ID: 851071
                  24 października 2012 13:18 | ID: 851071
              
Hi hi hi - ZIEMUSIEK nasz kochany juz stoi na kolankach w swoim łóżeczku - fotke od syna dostałam...
ale szybko urósł :)) kawał chłopa z niego :)
To fakt - szybko czas leci...
pamiętam jak pisałaś że się urodził a on niedługo zacznie maszerować :)
To prawda... cudze dzieci szybko rosną...
                                   24 października 2012 13:22 | ID: 851073
                  24 października 2012 13:22 | ID: 851073
              
Paula a czym Filipek się oparzył bo nie wiem...
gorącą herbatą wylał ją na siebie i pradziadka - dziadkowi nic a Fifi ma okropne rany... dziadek tak się przejął że mama wzywała lekarza do niego...
Ooo Matko - no to przeżyliście "piekło". Ja pamiętam jak chyba 2-letnia córka mojej koleżanki wylała na siebie kawę i myślałam, że ran nie ma. Ostatnio spotkałam ją już jako dorosłą osobę i młodą mamę - była w bluzce z dekoltem i zobaczyłam te blizny - coś okropnego... Jednak ślady zostały...
                                   24 października 2012 13:28 | ID: 851079
                  24 października 2012 13:28 | ID: 851079
              
Paula a czym Filipek się oparzył bo nie wiem...
gorącą herbatą wylał ją na siebie i pradziadka - dziadkowi nic a Fifi ma okropne rany... dziadek tak się przejął że mama wzywała lekarza do niego...
Ooo Matko - no to przeżyliście "piekło". Ja pamiętam jak chyba 2-letnia córka mojej koleżanki wylała na siebie kawę i myślałam, że ran nie ma. Ostatnio spotkałam ją już jako dorosłą osobę i młodą mamę - była w bluzce z dekoltem i zobaczyłam te blizny - coś okropnego... Jednak ślady zostały...
wszyscy przeżyli a ja o niczym nie wiedziałam i sobie siedziałam na uczelni i klikałam z Wami a mój maluszek tak cierpiał... zadzwonili mi dopiero jak już było po wszystkim... nam lekarz powiedział, że w jednym miejscu (na kolanie) może zostać blizna ale nie musi... wszystko byłoby w miarę dobrze gdyby Filipek sobie pryszczy nie poodrywał - jestem dobrej myśli, choć dziadek do tej pory mi płacze, że to jego wina...
                                   24 października 2012 13:30 | ID: 851081
                  24 października 2012 13:30 | ID: 851081
              
Cześć dziewczyny :)
                                   24 października 2012 13:31 | ID: 851082
                  24 października 2012 13:31 | ID: 851082
              
Paula a czym Filipek się oparzył bo nie wiem...
gorącą herbatą wylał ją na siebie i pradziadka - dziadkowi nic a Fifi ma okropne rany... dziadek tak się przejął że mama wzywała lekarza do niego...
Ooo Matko - no to przeżyliście "piekło". Ja pamiętam jak chyba 2-letnia córka mojej koleżanki wylała na siebie kawę i myślałam, że ran nie ma. Ostatnio spotkałam ją już jako dorosłą osobę i młodą mamę - była w bluzce z dekoltem i zobaczyłam te blizny - coś okropnego... Jednak ślady zostały...
wszyscy przeżyli a ja o niczym nie wiedziałam i sobie siedziałam na uczelni i klikałam z Wami a mój maluszek tak cierpiał... zadzwonili mi dopiero jak już było po wszystkim... nam lekarz powiedział, że w jednym miejscu (na kolanie) może zostać blizna ale nie musi... wszystko byłoby w miarę dobrze gdyby Filipek sobie pryszczy nie poodrywał - jestem dobrej myśli, choć dziadek do tej pory mi płacze, że to jego wina...
Szkoda i dziecka i dziadka, przecież specjalnie tego nie zrobił, ale pewnie jak każdy by miał w tej sytuacji ma wyrzuty sumienia. Zdrówka Filipkowi życzę, oby jak najszybciej się wszystko zagoiło.
                                   24 października 2012 13:31 | ID: 851083
                  24 października 2012 13:31 | ID: 851083
              
Cześć dziewczyny :)
cześć ;)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!