Prysznic szkodzi mózgowi - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Prysznic szkodzi mózgowi

24odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 3805
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 stycznia 2010, 13:26 | ID: 108054
    Namydlony człowiek podśpiewuje sobie, a tymczasem szkodliwe cząsteczki aerozolu wędrują przez nos wprost do mózgu. Potencjalnie groźną substancją, która może nam zaszkodzić podczas prysznica, jest zawarty w wodzie mangan. "Inhalacja" manganem prowadzi do manganizmu, objawiającego się paraliżem, drgawkami i zaburzeniami umysłowymi. Przyznawać się - kto śpiewa? Uśmiech
    Avatar użytkownika kaskur
    kaskurPoziom:
    • Zarejestrowany: 26.01.2009, 08:54
    • Posty: 6450
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 stycznia 2010, 21:40 | ID: 108573
    Isiunia napisał 2010-01-11 22:37:13
    "prysznic szkodzi mozgowi"  - cos w tym jest. Juz od 6 tygodni, przez noge w gipsie tylko prysznic i prysznic u mnie...I chyba jednak jakas zmiana w mozgu jest:) Mam andzieje, ze odwracalna, hahaha;)
    Isiunia wracaj szybko do zdrowia a co do prysznica , to jak się wyleżysz wannie potem to szybko wszystko wyjdzie
    Avatar użytkownika Isiunia
    IsiuniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 13.03.2008, 15:28
    • Posty: 1733
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    11 stycznia 2010, 21:45 | ID: 108580
    kaskur - mam nadzieje ze nie wyjdzie bokiem, bo bokiem to już mi rzepka wyszla:)
    Avatar użytkownika Tigrina
    TigrinaPoziom:
    • Zarejestrowany: 26.11.2009, 22:06
    • Posty: 4674
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    12 stycznia 2010, 00:36 | ID: 108639
    Śpiewam obecnie tylko w pokoju przy muzyce z kompa- moje Kochanie albo jest wtedy w pracy, albo wychodzi demonstracyjnie na dwór, bo jak mówi, "nie chce, żeby sąsiedzi myśleli, że mnie bije" ;-) Ale to dlatego, że śpiewam w dosyć wysokich tonacjach i dlatego raczej nieczęsto to robię ostatnio :-)
    Użytkownik usunięty
      24
      • Zgłoś naruszenie zasad
      12 stycznia 2010, 08:05 | ID: 108720
      Wczoraj wieczorem sąsiadka znowu pukała w mój sufit, a jej podłogę Za to mój mąż pochwalił mnie, że "dziś to nawet Ci wyszło to śpiewanie". Rano spotkał sąsiadkę na klatce i z uśmiechem na ustach zapytał, dlaczego puka w nasz sufit, kiedy śpiewam, przecież wychodzi mi coraz lepiej. Sąsiadka uśmiechnęła sie i poszła na górę. Dziś ją sprawdzę znowu, czy będzie pukała