Dzieci i ich choroby i dolegliwości
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Kiedy dziecko choruje - rodzicą często brakuje wiedzy,aby szybko i skutecznie pomóc. Jeśli okazuje się,że nasz maluch po raz pierwszy na coś zachorować to zaczynamy panikować nie znając odpowiednich środków,które mogą szybko,skutecznie pomóc. Jeśli jest to coś zupełnie nowego to najczęściej lądujemy u lekarza i siedzimy w poczekalni z innymi chorymi,a czasami wystarczą proste domowe metody znane od lat,które skutecznie pomogą.
Proponuję,abyśmy pomagali sobie wzajemnie w rozpoznawaniu dolegliwości, podpowiadali co można zrobić.
My doświadczyliśmy już mnóstwa dziwacznych chorób, które na początku przerażały-teraz są nam znane i wiemy co robić-bez paniki. Pseudokrup, zapalenie nagłośni, zapalenia uszu ...nie są już nam straszne.
Macie problem -piszcie - w rodzicach siła!!! Pomagajmy sobie
Nie zapominając oczywiście,że lekarz jest ekspertem i on ma glos decydujący-my możemy się wspierać i podpowiadać.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Moje dzieci mało chorują ale jak się zdarzy to jak wariuję. Starszy nie jada leków (pisałam o tym ) i dlatego mam obcykane walczenie z infekcjami bez leków.
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Moje dzieci mało chorują ale jak się zdarzy to jak wariuję. Starszy nie jada leków (pisałam o tym ) i dlatego mam obcykane walczenie z infekcjami bez leków.
Czym walczysz?
Jak ja widzę ten ogrom reklam z lekami to mi ręcę opadają.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Moje dzieci mało chorują ale jak się zdarzy to jak wariuję. Starszy nie jada leków (pisałam o tym ) i dlatego mam obcykane walczenie z infekcjami bez leków.
Czym walczysz?
Jak ja widzę ten ogrom reklam z lekami to mi ręcę opadają.
Kuba do tej pory miewał przeziębienia więc inhalacje z wody morskiej, smaruję go vickiem a ostatnio miał bańki bo nie mogłam mu dać syropu wykrztuśnego a wydzielina mu zalegała. Sok malinowy na codzień. 3 razy w zyciu miał zapalenie oskrzeli i wtedy niestety zastrzyki.
Ale inhalacje to cud na bardzo wiele dolegliwosci. Na katar, kaszel, teraz sie inhaluje na zatoki.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Moja lekarka zawsze mówiła, że jesli mozemy to pozwólmy dziecku walczyc samemu z chorobą oczywiscie pod kontrolą. I u nas dochodzenie do zdrowia trwa dłuzej ale za to odpornosc jest wysoka przez takie działania.
Czasami wolałabym podac syrop i miec spokój ale Kuba taki jest, ze nie mam mozliwosci.
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Moja lekarka zawsze mówiła, że jesli mozemy to pozwólmy dziecku walczyc samemu z chorobą oczywiscie pod kontrolą. I u nas dochodzenie do zdrowia trwa dłuzej ale za to odpornosc jest wysoka przez takie działania.
Czasami wolałabym podac syrop i miec spokój ale Kuba taki jest, ze nie mam mozliwosci.
Dokładnie-budowanie odporności!!! Moja mała odkąd ruszyła do przedszkola to jest masakra-ciągle coś. Na początku nawet wyladowaliśmy w szpitalu,ale widzę,że jest lepiej.
U nas też ciągle inhalacje, tran, sok z sosny, herbata z imbirem...
Leków mało,chociaż czasem by się chciało. Np. wczoraj zobaczyłam jej migdaly-jak arbuzy i przerośnietą nagłośnie to się przeraziłam,ale nie poddajemy się domowe sposoby górą!!!
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Trafiłam na dobra lekarkę która w ostateczności przepisuje antybiotyki bo to niekiedy jedyne wyjście ale też robią dużo szkody. Warto reagoać szybko i najważniejsze, wzmacniać odporoność od urodzenia, hartowac, nie przegżewać, spacerować.
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
A ta pogoda nie pomaga.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
A ta pogoda nie pomaga.
U nas jest właśnie taka zależoność, choroby zawsze w przedwiośniu :(
- Zarejestrowany: 14.02.2014, 22:30
- Posty: 420
U nas dziś jest problem. Córeczka od rana ma katar - dosłownie leje się z noska. Pod wieczór oczka zrobiły się szkliste. Temp nie ma, ale znajoma nastraszyła mnie, że może się podnieść w każdej chwili i to bardzo szybko. Jeśli się rozwinie, to będzie nasza pierwsza choroba. Boję się tej nocy.
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
U nas dziś jest problem. Córeczka od rana ma katar - dosłownie leje się z noska. Pod wieczór oczka zrobiły się szkliste. Temp nie ma, ale znajoma nastraszyła mnie, że może się podnieść w każdej chwili i to bardzo szybko. Jeśli się rozwinie, to będzie nasza pierwsza choroba. Boję się tej nocy.
Niestety tak to bywa,że u dzieci szybko się rozwija,ale bez paniki. Trzeba ciągle udrażniać nos (ze względu na wiek najlepiej fridą). Musi jej ten katar zejść,więc ciągle usuwać nadmiar z nosa.Wysoko ją ułożyć na noc,żeby jej się lepiej oddychało. Nie panikować,ale obserwować, czy pojawi się temperatura. Jeśli tak to syrop przeciwgorączkowy a rano do lekarza,żeby osuchać, czy nie ma czegoś więcej. I duzo siły, cieplej herbatki, czułosci i miłości :)
Może się nie rozwinie dalej...
- Zarejestrowany: 14.02.2014, 22:30
- Posty: 420
U nas dziś jest problem. Córeczka od rana ma katar - dosłownie leje się z noska. Pod wieczór oczka zrobiły się szkliste. Temp nie ma, ale znajoma nastraszyła mnie, że może się podnieść w każdej chwili i to bardzo szybko. Jeśli się rozwinie, to będzie nasza pierwsza choroba. Boję się tej nocy.
Niestety tak to bywa,że u dzieci szybko się rozwija,ale bez paniki. Trzeba ciągle udrażniać nos (ze względu na wiek najlepiej fridą). Musi jej ten katar zejść,więc ciągle usuwać nadmiar z nosa.Wysoko ją ułożyć na noc,żeby jej się lepiej oddychało. Nie panikować,ale obserwować, czy pojawi się temperatura. Jeśli tak to syrop przeciwgorączkowy a rano do lekarza,żeby osuchać, czy nie ma czegoś więcej. I duzo siły, cieplej herbatki, czułosci i miłości :)
Może się nie rozwinie dalej...
Dzięki za wsparcie :)
Charczy Jej w nosku i zastanawiam się, czy można czyścić nosek przez sen, czy poczekać, aż się przebudzi... Czyszczę Jej aspiratorkiem.
Czuwam nad Jej spokojnym snem.
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
U nas dziś jest problem. Córeczka od rana ma katar - dosłownie leje się z noska. Pod wieczór oczka zrobiły się szkliste. Temp nie ma, ale znajoma nastraszyła mnie, że może się podnieść w każdej chwili i to bardzo szybko. Jeśli się rozwinie, to będzie nasza pierwsza choroba. Boję się tej nocy.
Niestety tak to bywa,że u dzieci szybko się rozwija,ale bez paniki. Trzeba ciągle udrażniać nos (ze względu na wiek najlepiej fridą). Musi jej ten katar zejść,więc ciągle usuwać nadmiar z nosa.Wysoko ją ułożyć na noc,żeby jej się lepiej oddychało. Nie panikować,ale obserwować, czy pojawi się temperatura. Jeśli tak to syrop przeciwgorączkowy a rano do lekarza,żeby osuchać, czy nie ma czegoś więcej. I duzo siły, cieplej herbatki, czułosci i miłości :)
Może się nie rozwinie dalej...
Dzięki za wsparcie :)
Charczy Jej w nosku i zastanawiam się, czy można czyścić nosek przez sen, czy poczekać, aż się przebudzi... Czyszczę Jej aspiratorkiem.
Czuwam nad Jej spokojnym snem.
I jak nocka? Nosek lepiej - temperaturka się nie pojawiła?
Generalnie raczej można czyścić przez sen,ale jak już śpi to szkoda dziecko draznić, budzić...
Oj bidulek malutki. Niestety katar jest wstrętny,bo przeszkadza w swobodnym oddychaniu i wkurza okropnie. Więc trzeba usuwać te giluchy-wstręciuchy i udrażniać nosek. My też dodatkowo stosowaliśmy inhalacje i wodę morską.
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Jak Dorotka była malutka to najlepszym sposobem przy katarku w nocy była mokra pielucha z kropelkami oilbas. Mój tato tego nie znosił, ale Dorce elegancko pomagało oddychać w nocy spokojnie bez względu na to jaka była temperatura pomieszczenia. Do tego woda morska i babyhaller i obywało się bez antybiotyków. W zasadzie Dorotka w swoim życiu miała chyba ze 5 razy antybiotyki, a od 4 lat tylko raz bo były wtedy oskrzela i to wszystko dzięki dobrej pediatrze i domowemu leczeniu. Oczywiście przedszkole odporności nijak sprzyja (a przynajmniej u nas) ale odkąd jest w zerówce jest o wiele wiele lepiej i myślę że tak już zostanie (oby!)
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Domowe sposoby najlepsze-tylko trzeba szybko zadziałać,żeby się nie rozkręciło. I przyponiałam sobie,że na noc też czasmi smarujemy małą kremem,który pomaga jej w oddychaniu- Pulmex Baby - który można stosowac już od 6 m-ca
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Nas kaszel męczy:(
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
Domowe sposoby najlepsze-tylko trzeba szybko zadziałać,żeby się nie rozkręciło. I przyponiałam sobie,że na noc też czasmi smarujemy małą kremem,który pomaga jej w oddychaniu- Pulmex Baby - który można stosowac już od 6 m-ca
też to mamy w naszej apteczce
- Zarejestrowany: 14.02.2014, 22:30
- Posty: 420
Dziękujemy, poprzednią noc przetrwałyśmy, choć Córeczka budziła się średnio co pół godziny, by napić się trochę mleka. Ale najważniejsze, że noc minęła bez gorączki. Dziś katar dalej Ją męczy, dodatkowo zaczął także i mnie męczyć, ale walczymy. Chciałam dziś wyjść na spacer, ale odpuściłam z powodu wiatru.
Dziękuję za odp - próbowałam delikatnie Jej czyścić nosek (od razu po zaśnięciu) i udało się! Udało się także zakropić Jej nosek, bo strasznie się przed tym broni... :(
nas tez przeziebienie dopadlo...ale juz powoli przechodzi,ja i Kuba juz troche lepiej,teraz przenioslo sie na mego meza
- Zarejestrowany: 11.09.2013, 23:25
- Posty: 20
usia koniecznie nawilżajcie powietrze w mieszkaniu, chociażby poprzez nałożenie mokrego ręcznika na grzejnik i róbcie inhalacje, to bardzo pomaga ;) na ten temat dużo ciekawych porad na stronie hartuj misie.
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Nas kaszel męczy:(
I jak sobie radzicie z tym kaszlem. U nas też dlugo był a lekarz powiedział,że to przez katar,który ścieka jej do gardła ;/
nas tez przeziebienie dopadlo...ale juz powoli przechodzi,ja i Kuba juz troche lepiej,teraz przenioslo sie na mego meza
I to jest najgorsze,że jak idzie to pochłania rodzine i wszyscy chorują po kolei...zdrówka!
Dziękujemy, poprzednią noc przetrwałyśmy, choć Córeczka budziła się średnio co pół godziny, by napić się trochę mleka. Ale najważniejsze, że noc minęła bez gorączki. Dziś katar dalej Ją męczy, dodatkowo zaczął także i mnie męczyć, ale walczymy. Chciałam dziś wyjść na spacer, ale odpuściłam z powodu wiatru.
Dziękuję za odp - próbowałam delikatnie Jej czyścić nosek (od razu po zaśnięciu) i udało się! Udało się także zakropić Jej nosek, bo strasznie się przed tym broni... :(
No to dobrze mama,że nie poszło dalej :) Czyścic, czyścić nosek. U nas od wiecznie zatkanego nosa pojawiały się zapalenia uszu i teraz czyszczenie nosa traktujemy jako priorytet.
usia koniecznie nawilżajcie powietrze w mieszkaniu, chociażby poprzez nałożenie mokrego ręcznika na grzejnik i róbcie inhalacje, to bardzo pomaga ;) na ten temat dużo ciekawych porad na stronie hartuj misie.
Dokładnie :)