Żebyście się nie zdziwili z tymi "chorymi"
wierzę że ponad 10% L-4 są to lewe zwolnienia.
Skorpion wcale to nie jest tak że chory to chory...ostatnio sama miałam taka sytuacje że jedna z moich eks pracownic poszła na L-4 ( i to ponad dwutygodniowe), a w tym czasie balowała na weselu u kuzynki , chodziła po sklepach i generalnie wcale chora nie była.
Lekarz wystawił jej L-4 bo wiedziała że dostanie od nas wypowiedzenie.
tam gdzie wczesniej pracowałam też tak było ( zwlaszcza wśród administracji niższego szczebla)
jest wielu ludzi , ktorzy ida do lekarza i biorą L-4 bo np wydłuża im to weekend, a pracodawca nie daje urlopu, albo jada na imieniny do przysłowiowej cioci , więc po co w poniedzialek iśc do pracy jak można L-4 wziąść bo się zabalowało itp itd...
pomysłowość ludzka nie zna granic.
O ile nie jestem zwolenniczka ZUSu ( a wręcz jestem pierwsza w kolejsce do podpisania petycji w sprawie wysadzenia tej instytucji w kosmos - jak najdalej od nas), o tyle w tym przypadku zgadzam sie z nimi...tyle że tak jak to zwykle w ZUS bywa - za dużo nieprawidlowości.
U wspomnianej wyżej pracownicy ZUS nie dopatrzył się nic zlego, w tym że na L-4 pojechala na wesele, bo...przecież nie mogła odwołać...