Myśli samobojcze... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Myśli samobojcze...

109odp.
Strona 3 z 6
Odsłon wątku: 11911
Avatar użytkownika aaaniaaa26
aaaniaaa26Poziom:
  • Zarejestrowany: 13.02.2012, 14:41
  • Posty: 45
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 lutego 2012, 18:20 | ID: 745512

Kocham go. Kocham pomimo tego, ze mnie ranil,nie zawsze byl wobec mnie fair. Rozstawalismy sie i wracalismy do siebie... Dzisiaj powiedzial mi czy nie uwazam, ze nasz limit już zostal wyczerpany. Dodal, ze mnie kochal ale z jego strony to wygaslo. Zapytalam czy jest tego pewien ... uważa, ze nie jest pewien niczego.Jestem zalamana. Ponizylam sie ryczac mu do telefonu. Mowilam, ze nie moze mnie zostawic w takim momencie bo jest ze mna bardzo zle( mam na mysli stan psychiczny). Odpowiedzial, ze nigdy nie będzie odpowiedniego momentu. Podejrzewam u siebie depresję ... mam mysli samobojcze. Nie wyobrazam sobie, życia bez niego.

Avatar użytkownika dziecinka
dziecinkaPoziom:
  • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
  • Posty: 26147
41
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 lutego 2012, 20:31 | ID: 745634

Pomyśl, w jaki sposób możesz mu dać nauczkę.

Avatar użytkownika aaaniaaa26
aaaniaaa26Poziom:
  • Zarejestrowany: 13.02.2012, 14:41
  • Posty: 45
42
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 lutego 2012, 20:32 | ID: 745636

Gdybym widziala, ze on z mojego powodu marnieje na pewno bym sie przejęla...

Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
43
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 lutego 2012, 20:35 | ID: 745637
aaaniaaa26 (2012-02-14 21:32:12)

Gdybym widziala, ze on z mojego powodu marnieje na pewno bym sie przejęla...

Ty tak, ale widać On nie....

Widocznie nie jest Ciebie wart!!!

Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
44
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 lutego 2012, 20:35 | ID: 745638
aaaniaaa26 (2012-02-14 21:32:12)

Gdybym widziala, ze on z mojego powodu marnieje na pewno bym sie przejęla...

Z litości?

Avatar użytkownika aaaniaaa26
aaaniaaa26Poziom:
  • Zarejestrowany: 13.02.2012, 14:41
  • Posty: 45
45
  • Zgłoś naruszenie zasad
14 lutego 2012, 20:35 | ID: 745639

Powiedzial mi jakis czas temu, ze jak mnie traci to teskni a jak mnie znowu ma ( czyli jestesmy razem) traci mna zainteresowanie. Wiem, zee ma ciężki charakter bo ostrzegano mnie o tym w pracy jak zaczelam sie z nim spotykać. Jest mocno skupiony na sobie. Do tego uzalezniony od gier komputerowych.

Użytkownik usunięty
    46
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 lutego 2012, 20:36 | ID: 745640

    Ania, Ty zwyczajnie jesteś od niego uzależniona. Co więcej, on prawdopodobnie zdaje sobie z tego sprawę i to wykorzystuje. Wiem, że to nie jest łatwe odciąć się od kogoś, kogo się kocha najbardziej na świecie, ale ten związek był (nadal jest) toksyczny. On Cię oplątał jak bluszcz, a Ty mimo, że nie możesz złapać oddechu, jeszcze ten bluszcz pielęgnujesz i wystawiasz jego liście do słońca. Tak nie można. Nie możesz wziąć w pracy urlopu, wyjechać gdzieś, daleko od niego? A później zmienić pracy? Ja wiem, że w dzisiejszych czasach praca nie leży na ulicy, ale to chodzi o Twoje zdrowie. A ono jest najcenniejsze. Nie top smutków w alkoholu, bo to nie jest dobre rozwiązanie. Na chwilę przyjdzie otępienie, ale rano? Kac. Podwójny. Fizyczny i moralny. I będzie jeszcze gorzej, a za chwilę z depresji wpadniesz w alkoholizm, bo to tak przyjemnie jest nic nie czuć. I nie będziesz wiedziała kiedy przestać. Nie rób tego, alkohol to nie jest Twój przyjaciel czy spowiednik.

    Najważniejsze, że zdajesz sobie sprawę z tego, że psychicznie jest z Tobą źle. Spróbuj poszukać dobrego terapeuty, to nie jest wstyd prosić o pomoc i mówić o swoich problemach. Spotkaj się z terapeutą, bo nikt z nas na forum nie może wziąć takiej odpowiedzialności za Twoje zdrowie i życie. Możemy przy Tobie być, wysłuchać, ale z depresji żadne forum Cię nie wyciągnie.

    Avatar użytkownika aaaniaaa26
    aaaniaaa26Poziom:
    • Zarejestrowany: 13.02.2012, 14:41
    • Posty: 45
    47
    • Zgłoś naruszenie zasad
    14 lutego 2012, 20:38 | ID: 745644

    On jest bardzo dumnym czlowiekeiem. Zdaje sobie sprawę z tego, ze on mnie nie kocha. Sam mi to dzisiaj powiedzial twierdzac, ze uczucie wygaslo....ale nie potrafie z niego zrezygnowac. Mam ochote mu napisac, ze nie porozmawiamy jutro, ze to definitywny koniec... ale nie potrafie.

    Użytkownik usunięty
      48
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 lutego 2012, 20:39 | ID: 745645

      Wiesz co - żyłaś zanim go poznałaś i będziesz żyć po tym, jak o nim zapomnisz.
      Ja byłam kiedyś przekonana, ze to ten jedyny, poniżałam się przychodząc i płacząc do telefonu, żebrałam o miłość, która niby z jego strony się skończyła, a kiedy pogodziłam siez jego odejściem, co było cholernie trudne - zaczęłam żyć naprawdę. Nie wierzysz w to teraz - też nie wierzyłam.
      Aniu, są pewne sytuacje, które trzeba... przeczekać i nie ma innej rady. To co przeżywasz musi niesamowicie boleć, ale to minie. Wiem jak jest ciężko, wiem, że nie widać nadziei, ale przysięgam Ci, że to mija.

      Avatar użytkownika dziecinka
      dziecinkaPoziom:
      • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
      • Posty: 26147
      49
      • Zgłoś naruszenie zasad
      14 lutego 2012, 20:40 | ID: 745646
      aaaniaaa26 (2012-02-14 21:38:29)

      On jest bardzo dumnym czlowiekeiem. Zdaje sobie sprawę z tego, ze on mnie nie kocha. Sam mi to dzisiaj powiedzial twierdzac, ze uczucie wygaslo....ale nie potrafie z niego zrezygnowac. Mam ochote mu napisac, ze nie porozmawiamy jutro, ze to definitywny koniec... ale nie potrafie.

      Nie pisz nic.

      Poczytaj:

      https://www.familie.pl/Forum-5-255/m730768-1,Milosna-obsesja.html

      Użytkownik usunięty
        50
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 lutego 2012, 20:42 | ID: 745648
        alanml (2012-02-14 21:07:56)
        dziecinka (2012-02-14 21:06:05)

         

        Nie wiem czy ucieczka do alkoholu jest godna pochwały. To najgorsza forma ucieczki od rzeczywistości.

         

        Jednodniowa ucieczka nie wyrządzi żadnej szkody.

        Nie powinna się natomiast przedłużać, nie powinna przekraczać pewnej granicy. Ale to na przyszłość.

        Jednorazowy reset. Ale chyba w tym stanie jej nie pomoże. Wiem jedno, ona nie może zostać sama z obawy, ze sobie coś zrobi. Proste. I zawsze zanim się oceni tą drugą stronę, trzeba poradzić sobie z samym sobą.

        Alkohol wzmaga poczucie skrzywdzenia, cały ten ból. On wcale nie pomaga zapomnieć. Otumania, ale sprawia, że boli bardziej.

        Avatar użytkownika aaaniaaa26
        aaaniaaa26Poziom:
        • Zarejestrowany: 13.02.2012, 14:41
        • Posty: 45
        51
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 lutego 2012, 20:43 | ID: 745650
        Lena (2012-02-14 21:36:31)

        Ania, Ty zwyczajnie jesteś od niego uzależniona. Co więcej, on prawdopodobnie zdaje sobie z tego sprawę i to wykorzystuje. Wiem, że to nie jest łatwe odciąć się od kogoś, kogo się kocha najbardziej na świecie, ale ten związek był (nadal jest) toksyczny. On Cię oplątał jak bluszcz, a Ty mimo, że nie możesz złapać oddechu, jeszcze ten bluszcz pielęgnujesz i wystawiasz jego liście do słońca. Tak nie można. Nie możesz wziąć w pracy urlopu, wyjechać gdzieś, daleko od niego? A później zmienić pracy? Ja wiem, że w dzisiejszych czasach praca nie leży na ulicy, ale to chodzi o Twoje zdrowie. A ono jest najcenniejsze. Nie top smutków w alkoholu, bo to nie jest dobre rozwiązanie. Na chwilę przyjdzie otępienie, ale rano? Kac. Podwójny. Fizyczny i moralny. I będzie jeszcze gorzej, a za chwilę z depresji wpadniesz w alkoholizm, bo to tak przyjemnie jest nic nie czuć. I nie będziesz wiedziała kiedy przestać. Nie rób tego, alkohol to nie jest Twój przyjaciel czy spowiednik.

        Najważniejsze, że zdajesz sobie sprawę z tego, że psychicznie jest z Tobą źle. Spróbuj poszukać dobrego terapeuty, to nie jest wstyd prosić o pomoc i mówić o swoich problemach. Spotkaj się z terapeutą, bo nikt z nas na forum nie może wziąć takiej odpowiedzialności za Twoje zdrowie i życie. Możemy przy Tobie być, wysłuchać, ale z depresji żadne forum Cię nie wyciągnie.

        Na pewno sobie z tego zdaje sprawę.Zapytal mnie dzisiaj skąd mam pewnośc czy to nie jest np. przyzwyczajenie, przywiazanie... Czuję, ze to związek toksyczny ale faktycznie im on mnie bardziej olewa tym ja bardziej lgnę...

         

         

        Wiem, ze chodzi o moje zdrowie. Czuje sama po sobie, że nie jest ze mna dobrze. Jestem strasznie wychudzona. Do tego ten placz ktory mnie atakuje w kazdym momencie i nie potrafie go powstrzymac. Nie jestem chyba w stanie szukac pomocy u terapeuty. Za pozno ... za bardzo zabrnęlam w ten moj dól...

        Avatar użytkownika aaaniaaa26
        aaaniaaa26Poziom:
        • Zarejestrowany: 13.02.2012, 14:41
        • Posty: 45
        52
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 lutego 2012, 20:49 | ID: 745653

        nie wiem jak mam sie jutro zachowywac. Czy rozmawiac z nim czy nie odzywac sie diego nawet jak bedzie do mnie zagadywal...

        Avatar użytkownika dziecinka
        dziecinkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
        • Posty: 26147
        53
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 lutego 2012, 20:52 | ID: 745655

        Jedno napiszę jeszcze : jedz. Trzeba.

        Avatar użytkownika aaaniaaa26
        aaaniaaa26Poziom:
        • Zarejestrowany: 13.02.2012, 14:41
        • Posty: 45
        54
        • Zgłoś naruszenie zasad
        14 lutego 2012, 20:52 | ID: 745656

        Do tego zrobilam blad dajac mu do zrozumienia, ze mam zle mysli... chyba domysla się, ze mam ochotę cos sobie zrobic...

        Użytkownik usunięty
          55
          • Zgłoś naruszenie zasad
          14 lutego 2012, 20:53 | ID: 745657

          Jak się sama nie podniesiesz to nikt tego nie zrobi. Sama zobaczysz kiedyś, że to co napisałam wcześniej jest prawdą. Po rozpadzie związku trzeba przejść okres żałoby, a Ty masz zespół objawów abstynencyjnych. Znam to aż za dobrze. Jeśli się nie zamkniesz na świat, zaskakująco szybko dostrzeżesz, ze lepiej Ci bez niego.
          Może wtedy też zrozumiesz, że litość jaką chciałabyś w nim wzbudzić Ci miłości nie zastąpi.

          Avatar użytkownika aaaniaaa26
          aaaniaaa26Poziom:
          • Zarejestrowany: 13.02.2012, 14:41
          • Posty: 45
          56
          • Zgłoś naruszenie zasad
          14 lutego 2012, 20:57 | ID: 745660

          Chce wysc jakos z tej sytuacji z godnoscia ... tylko jak? co mu odpisac? jak sie zachowywac przy nim?

          Użytkownik usunięty
            57
            • Zgłoś naruszenie zasad
            14 lutego 2012, 21:03 | ID: 745663

            Na pewno odrzuć myśli:"jak on może, czy nie widzi jak cierpię?" bo wtedy sama robisz z siebie ofiarę, sama wchodzisz w tą rolę. Wiem co piszę.
            Sposób jest jeden - pokaż mu jak świetnie radzisz sobie bez niego, do niczego go nie przymuszaj. twoja siła i pewność siebie go zaskoczą. On nie chce szantażu emocjonalnego, który może w takiej sytuacji odczuwać. jak zobaczy, ze radzisz sobie bez niego to zgłupieje i możliwe, że będzie chciał znów mieć miejsce w Twoim życiu. Nie radzę przyjmować go z powrotem, bo będziesz się za jakiś czas znów męczyć i dojdzie do takiej samej sytuacji jak teraz.

            Użytkownik usunięty
              58
              • Zgłoś naruszenie zasad
              14 lutego 2012, 21:19 | ID: 745669
              aaaniaaa26 (2012-02-14 21:43:26)
              Wiem, ze chodzi o moje zdrowie. Czuje sama po sobie, że nie jest ze mna dobrze. Jestem strasznie wychudzona. Do tego ten placz ktory mnie atakuje w kazdym momencie i nie potrafie go powstrzymac. Nie jestem chyba w stanie szukac pomocy u terapeuty. Za pozno ... za bardzo zabrnęlam w ten moj dól...

              Na pomoc nigdy nie jest za późno, ale do niej nikt Cię nie może zmusić. Musisz sama chcieć tą pomoc otrzymać i z niej skorzystać.

              Użytkownik usunięty
                59
                • Zgłoś naruszenie zasad
                14 lutego 2012, 21:19 | ID: 745670

                Może napisz chociaz, z jakiego miasta, z jakiej okolicy jesteś? Może ktoś zna dobrego terapeutę stamtąd.

                Avatar użytkownika aaaniaaa26
                aaaniaaa26Poziom:
                • Zarejestrowany: 13.02.2012, 14:41
                • Posty: 45
                60
                • Zgłoś naruszenie zasad
                14 lutego 2012, 21:23 | ID: 745671

                Jestem z 3miasta...