Kupiłam dziś polopirynę S. Tak jak trzeba czytam najpierw ulotkę, a tam:
"Lek ten należy do grupy niesteroidowych leków przeciwzapalnych, które mogą niekorzystnie wpływać na płodność u kobiet. Jest to działanie przemijające, które ustępuje po zakończeniu leczenia".
No w życiu bym nie pomyślała, ta pospolita polopiryna...hmm.


Joasia, to chyba temat na inny wątek... Mieszkałam tam kilka lat, pracowałam, cieszyłam się życiem. Tam narzekanie jest niemodne. Wróciłam, bo chciałam, żeby moje dziecko było urodzone w UE. Zdążyłam się jednak zasymilować do tego stopnia, że marzę o powrocie na wyspę. Albo w ogóle do Azji. Uwielbiam Singapur i strasznie za nim tęsknię. Mimo, że tam nie ma polopiryny 
