Sonia (2013-11-11 18:53:34)
Monika_Pe (2013-11-11 18:45:03)
a ja myślę, że media kłamią i rozdmuchują nawet najmniejsze akty po to by zwiększyć sobie oglądalność. Konkubent własnie z tego oto marszu wrócił i ma zupełnie inne spostrzeżenia niż wszyscy Ci co opierają swoje sądy na przekazach medialnych. Pamiętajmy, że pokojowe manifestacje, szczęście i radość się nie sprzedają - ludzie wolą oglądać zadymy, słuchać o nieszczęściach innych. Media dostosowują się do tego co przyniesie im większą kasę.
A tęczę na pl. Zbawiciela powinni dawno zdjąć zamiast ładować kolene 64tysiące w jej odnawianie...
Mnie tam nie było, więc czerpię wiadomości własnie z mediow...Duzo stacji pokazywało marsz na żywo i jakoś pokojowo to nie wyglądało...gdyby transmissje nie były na żywo to co innego, ale widać często jak lecą cegły i butelki w kierunku ochraniających marsz i policjii. Dwoch policjantow jest rannych...
Tu widać cegły, które ''leciały'' w strone ochrony i policji.
te ilustracje z onet pl nie wyglądają jakby uczestnicy zachowywali sie pokojowo.
Sonia, w marszu brało udział pewnie kilka tysięcy ludzi - grupa, o której piszesz to kilkaset osób (inf. z mediów). Media skupiły się właśnie na tej grupie ludzi i jestem pewna, że relacje opierały się właśnie na ich wybrykach. Nie twierdzę, że obyło się bez incydentów. twierdzę jedynie, że media wyolbrzymiają. A zamiast zakazywać marzu czy płakac po rozlaniu mleka władze powinny pomyśleć: ogrodzić tęczę, żeby nie mozna było wejść na środek ronda, wprowadzić bramki: jak chcesz wziąc udział w marszu musisz dać się przeszukać (na Sylwestra przeszukują czy nieczego nie wnosisz to i na marsz by mogli)... zawsze z tych kilkuset zostałoby mniej- mniejsze szkody.
Cała ta medialna relacja przypomina mi sytuację jeśli się nie mylę w Kenii sprzed ok 5 lat: w mediach: wojna domowa, zamieszki, ciała leżące wzdłuż drogi, masowe ucieczki turystów bo jest mega niebezpiecznie. Z relacji naocznych świadków (w tym jednej osoby, którą znam): 5 palących się opon, 20 ludzi walczących między sobą a zdjęcia i nagrania robione z takiej perspektywy, żeby wyglądało, że pali się całe miasto a walczących jest co najmniej 200...
Chodzi mi tylko o to, że przemoc, tragedia, płacz i zniszczenia lepiej się sprzedają: jest większa oglądalność, więcej wejść na strony www a co za tym idzie można drożej sprzedać reklamy- niestety światem dziennikarzy dawno przestała rządzić prawdziwość informacji bo na jej miejsce wszedł pieniądz. Zatem: tak incydenty były ale nie- nie mozna oceniać całego marszu przez pryzmat wyolbrzymionych przez media zdarzeń (bo wygląda to tak ajkby w marszuu brali udział sami wandale).