156.17.*.* 2011.09.21 19:00
Do: amiamigo oraz 79.184.*.* NaPro jest zdecydowanie wyizolowane od in vitro. Jeśli potencjalna para po przejściu planowanego cyklu, jaki serwuje NaPro, uparłaby się na in vitro, to musiałaby przechodzić w in vitro przez wszystkie procedury. Co więcej taka para jest dużo bardziej świadoma i zadaje trudne pytania. Dlatego ani NaPro nie jest etapem wstępnym dla in vitro, ani in vitro nie jest etapem wstępnym dla NaPro. Przechodząc NaPro PARA JEST UCZONA zwracać uwagę na subtelne sprawy zdrowotne, które mają znaczenie. Potężna większość nie będzie chciała in vitro, BĘDĄC ŚWIADOMYMI, jakie ryzyko na nich i na ewentualne dziecko czeka. In vitro nie uczy, tylko "załatwia sprawę", zresztą nieskutecznie, niszcząc zdrowie i zabijając przy okazji inne embriony niż "wyselekcjonowany", czyli de facto - zabijając rodzeństwo tego dziecka. Podsumowując, amiamigo nie ma racji.
Bartt 2011.08.07 11:43
Oczywiście, że metody stosowane w naprotechnologii są uznawane przez medycynę, bo wykorzystywane są również w wielu innych przypadkach. To, że coś nie jest powszechne, nie znaczy, że nie działa. Wiadomo, in vitro przynosi ogromne zyski i to w skali długoplanowej, więc każda próba zanegowania "dobrodziejstw" in vitro kończy się dzikim atakiem :)
79.184.*.* 2011.08.07 11:06
Zgadzam się z amiamigo - niepotrzebne wprowadzanie niepłodnych par w błąd i sugerownie, że jest cos "lepszego" niż in vitro. Ciekawe skąd te statystyki na temat takiej duzej skuteczności napro? Z tego co się orientuję, nie jest to metoda powszechnie stosowana/ uznawana przez współczsną medycynę...
amiamigo 2011.05.13 14:40
Każda para z problemami w poczęciu dziecka zanim podejmie decyzję o in vitro przechodzi całą drogę diagnostyki i leczenia, którą teraz dumnie nazywa się naprotechnologią. Dlatego uważam, że ten kierunek nie jest żadną alternatywą dla zabiegów zapłodnień pozaustrojowych, jest po prostu etapem poprzedzającym dalsze decyzje, np. o podejściu do in vitro, czy decyzji o adopcji.
amiamigo 2011.05.13 14:34
Każda para z problemami w poczęciu dziecka zanim podejmie decyzję o in vitro przechodzi całą drogę diagnostyki i leczenia, którą teraz dumnie nazywa się naprotechnologią. Dlatego uważam, że ten kierunek nie jest żadną alternatywą dla zabiegów zapłodnień pozaustrojowych, jest po prostu etapem poprzedzającym dalsze decyzje, np. o podejściu do in vitro, czy decyzji o adopcji.
Bartt 2011.03.26 11:03
Dziękuję.
79.139.*.* 2011.03.26 07:21
brawo, wreszcie ktoś pisze o NaProTechnologii zamiast ciągle o in vitro!