213.238.*.* 2011.10.20 12:44
Ja też miałam cc pomimo że bardzo chciałam rodzić naturalnie. Nie mieliśmy wyjścia. wylądowałam w szpitalu 4 dni przed terminem z OM bo moja córcia nie ruszała się prawie wcale. ktg wykazywało skurcze ale za małe do porodu a maleńka ruszała się sporadycznie. Na usg aparatura wyliczyła przypuszczalną wagę dziecka na 4 kg i długość około 60 cm. nie wiedziałam co zdecydują lekarze. Następnego dnia przyszedł ordynator i oznajmił że mam się szykować na cc bo mój organizm nie poradzi sobie z naturalnym porodem. 2 dni przed cc nie mogłam jeśc bo robili mi ciągle badania i po cc kolejne 2 dni. pokarm pojawił się dopiero w 4 dobie ale dziecko nie najadało się i byliśmy zmuszeni przejść na mleko modyfikowane po 2 tygodniach. Urodziłam przez cc śliczną silną i dużą córcie ważyła 3900 i miała 58 cm długości. Nie mogę tego nie nazwać porodem bo w chwili obecnej nie ma znaczenia jak urodziłam liczy się tylko Joasia i jej szczęście i zdrowie ;) więc dziewczyny nie przejmujcie się gadaniem innych bo widocznie sami nie wiedzą co przechodziłyśmy jak by postawili się na naszym miejscu to pewnie też by się na to zgodzili. :)
79.188.*.* 2011.10.17 09:14
Po 15 godz. po odejściu wód płodowych, przy 9. cm rozwarciu zaczęłam tracić przytomność. Lekarz zaproponował cc. Zgodziłam się. Miałam to szczęście, że Madzia została położona na moich piersiach - to uczucie nie zostało mi "odebrane". Nie ominęły mnie również komplikacje po cc. Pielęgniarki mówiły później, że napędziłam im niemałego strachu. Mimo tego, że nie mogłam ruszyć się przez 24 godz. zdecydowałam nie oddawać córci pod opiekę pielęgniarek, chciałam ją mieć przy sobie. Decyzja ta kosztowała mnie dużo więcej bólu i wysiłku niż np. kobietę, która rodziła siłami natury, a była na sali razem ze mną. Niektóre osoby z mojego otoczenia wytykają mi, że nie rodziłam. Dla mnie nie ma znaczenia w jaki sposób moja córeczka pojawiła się na świecie. Wtedy najważniejsza była ona. Nie mogłam swoją decyzją zagrozić jej życiu. Drugi raz podjęłabym taką samą decyzję. Nie jest ważne co mówią inni. Pogadają i przestaną, a Magdalena jest zdrową i śliczną dziewczynką i tylko to się liczy.
77.252.*.* 2011.10.14 23:53
miałam cesarkę i gdybym mogła drugi raz wybierać to poród byłby taki sam.O matczynej miłości nie świadczy sposób w jaki dziecko się urodziło,Nie chciałam naturalnego porodu i bardzo się cieszę,że w końcu po wszystkich przejściach zrobiono mi cc.Niestety warunki jakie fundują nam dotąd nasze szpitale nie skłaniają do rodzenia naturalnego,bynajmniej to co mi zaserwowano przed cc skutecznie mnie "odstraszyło" od naturalnego porodu
andzik2 2011.10.14 15:26
Ja miałam dwie cesarki ( z powodu bardzo szybko postępującej cholestazy, która nie reagowała na leczenie) i wcale nie czuję się przez to gorszą mamą. Co prawda pierwszy synek miał problemy z oddychaniem,trzeba go było przenieść do innego szpitala i zobaczyłam go dopiero na 6 dzień ale to raczej wina pani pediatry, która niepotrzebnie spanikowała a takie problemy zdarzają się przy cesarkach, bo wody płodowe nie są wyciskane z płuc jak ma to miejsce przy porodzie naturalnym. Odciągałam pokarm i mąż woził go synkowi, drugiego syna też karmiłam piersią nie było żadnego problemu z pokarmem. Dla mnie najgorszym momentem z całej cesarki było zakładenie cewnika w pierwszej i wyciąganie drenu w dugiej resztę wspominam cudownie, jak tylko mogłam wstawać to już się nie dałam położyć do łóżka :). Drogie przyszłe mamy, które będą miały cesarkę (planowaną czy też nie) nie dajcie sobie wmówić, że jesteście gorszymi mamami, to nie rodzaj porodu czyni z Was matki, ale Wasze dzieci, które szczęśliwie przychodzą na świat. Życzę Wam tak lekkich cesarek jak moje.
magdax78 2011.10.14 12:16
Mialam zaplanowana cesarke i to byla super decyzja...;) wszystko poszlo jak w zegarku i ZERO stresu z mojej strony az sie dziwilam jak to mozliwe.Polozne byly przesympatyczne nikt nikomu nie dawal odczuc ze poród przez cc to cos gorszego a i mi nigdy nie wydawalo sie ze tak jest :) Polecam wszystkim mimo ze to operacja.
89.228.*.* 2011.10.14 11:11
Pisałam post 89.228.*.* Ja przez to, że za 1 razem miałam cesarkę nie czuję się gorszą mamą. Miałam po prostu porównanie jak jest po cc i jak po naturalnym. Najważniejsze jest, że moje dzieciaczki są zdrowe... Dokładnie, nie pokazano mi dziecka podczas cc od razu ją zabrali do pokoju obok (nic jej nie było) dzięki Bogu, że mąż był obecny przy cc i widział małą :-) To było prawie 6 lat temu i wieżę w to, że podejście lekarzy, położnych się w Polsce zmieniło i zmienia nadal na lepsze. Jestem jak najbardziej za kampanią "Rodzić po ludzku" i "Ciało do ciała" czy "Pozwólcie się nam przywitać". Mnie jedynie boli to, że nie pokazano mi mojej malutkiej i na długi czas zostało to w mojej psychice... Pozdrawiam wszystkie mamy :-)
188.146.*.* 2011.10.14 09:55
Chciałam rodzić, bardzo. Niestety, z powodu niepełnosprawności narządu ruchu miałam planowe cc. Z tego samego względu do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy uda się znieczulenie w kręgosłup (po pięciu operacjach). Kilka igieł pękło, ale się udało. Widziałam twarz mojego dziecka od razu po wyjęciu go z brzucha. Najbardziej niezwykły moment w życiu. Potem jeszcze na chwilę była przy mojej twarzy i też musiałyśmy się rozstać, bo spędziłam parę godzin na sali pooperacyjnej. Nie miałam żadnych powikłań, a bałam się, bo cc jest bardziej niebezpieczne niż poród drogami natury. Od drugiej doby miałam nawał pokarmu, męczył kilka miesięcy, teraz minął rok, a nadal mam dużo mleka.
80.55.*.* 2011.10.14 09:13
Co Ty opowiadasz?? :D ja też miałam cesarskie cięcie, dlatego, że Filipowi nagle zaczęło serducho bić słabiej, jak mnie pod OCT podłączyli... I całe szczęście. Nie czuję sie gorszą matką, dlatego, że urodziłam przez cesarskie cięcie. Dziękuję lekarzom, że się mną i dzieckiem zaopiekowali. Pierwsze słyszę, aby mamy po cesarce widziały dziecko po kilku godzinach. Mnie położna położyła Filipa na piersiach zaraz jak się wybudziłam z narkozy, czyli po 40 minutach. Fakt, że ten kontakt był krótki, bo musiały zabrać i mnie i jego, ale był. Czułam się przeszczęśliwa. Potem oczywiście przyjechał mąż i moja mama, nie wiedziałam co się dzieje z Filipem, bo nikogo u mnie nie było, ale wezwałam położną i zażądałam, by go przywieźli. Pani pogłaskała mnie po głowie i powiedziała tylko, że "chciały bym chociaż przez chwilę odpoczęła po operacji", ale jak bardzo chcę to go przywiozą, bo najwyższy czas na karmienie. I nie było zmiłuj się - bolało - nie bolało, miałam karmić, przytulać, przewijać... Oczywiście pomagały a co tam. Był mąż, mama, którzy przewijali. W nocy płakałam bo nie miałam pokarmu, a raczej nie umiałam małego przystawić, cierpliwie pomagały o drugiej w środku nocy, a nad ranem nawał - mogłam pół porodówki wykarmić. 24h na kroplówkach, a popołudniu na drugi dzień wstajemy:) Nie ma zmiłuj się. Faktycznie, może i krępujące jest to, że mnie musiały myć, ale przecież one takich kobiet jak ja oglądają setki.. Więc czego się tu wstydzić? Eh dziewczyny, jestem dumną mamą i tyle. :D
83.238.*.* 2011.10.14 08:15
Miałam cc i nie mam żadnych wyrzutów, pomimo tego,że od początku planowałam naturalny poród. Jednak dzieciaki na świat się nie pchały, ciąża bliźniacza, pięknie donoszona - dzieci duże więc ryzyko wzrasta - nie ma na co czekać cc :-) Karmiłam dzieci piersią już 2 godziny po zabiegu. Szpital wspierał karmienie piersią. Pani przyszła, zapytała i pomogła. Próba dokarmienia była raz, dziecko jednak było syte :-) Ból podbrzusza, trudności ze zwisającym brzuchem, który ciągnął szwy. Koszmarek. Ale cóż rodzące naturalnie cierią w czasie, a cc po wszystkim trudniej dochądzą do siebie. Plusy i minusy. Czasem tak musi być
89.228.*.* 2011.10.14 08:12
Jestem tą szczęściarą bo jestem po dwóch porodach. 1 poród cesarka, 2 poród siły natury. Mam porównanie i dzisiaj wiem, że nigdy więcej cesarki! Cesarka była koniecznością bo akcja porodowa stanęła dzisiaj wiem, że był to błąd położnej i lekarza bo mogłam urodzić naturalnie lecz jak się leży od samego początku na płasko to za żadne skarby poród nie będzie postępować. 4 miesiące temu wymusiłam poród naturalny i jestem wdzięczna Bogu za tak miły personel i że mogłam zobaczyć/poczuć jak to jest urodzić dziecko. Było cudownie. Cesarka była dla mnie traumą, ból już po, przez 2 tyg byłam nie do życia. psychicznie wykończona nie potrafiłam się cieszyć z bycia mamą (a tak długo czekałam na moje szczęście). Podczas cesarki nic mi nie mówiono, nie pokazano mi dziecka zobaczyłam je dopiero po 3 godzinach, nikomu nie życzę takiego bólu, bólu psychicznego.
JoAnna795 2011.10.10 22:04
Ja też miałam cesarskie cięcie i chociaż nie było planowane to dzieki Bogu, że je miałam bo wcale nie chciałam rodzić naturalnie. Uważam, ze jest to tak samo dobre rozwiązanie jak naturalny poród. Zarówno w jednym i drugim przypadku ma co potem boleć z tą różnicą, ze przy cc ani mama ani dziecko nie jest takie wymęczone trudami porodu
klaudia08021987 2011.10.10 21:03
Ja byłam po 2 poronieniach zanim zaszłam ponownie w ciążę, jak byłam z Amelia w ciązy w 40 tyg zalecili mi cesarkę, miałam na 2 września termin i było wykonane cc. nie czuję się z tego powodu gorsza, też zawsze myślałam że będę rodzić naturalnie,Ja po cesarce wstałam na 2 dzień rano, przeszłam pół korytarza sama żeby się umyć, już na wieczór miałam wyjęty cewnik za moją prożbą, i już normalnie chodziłam.Po powrocie do domu wykonywałam wszystkie czynności jakie robiłąm przed ciążą , nie leżałam, nie narzekałam, tylko jak najwięcej się ruszałam, żeby się rozchodzić, karmiłam córkę piersią 2 tygodnie, póżniej nie było pokarmu już, przestawiłam ją na butelkę i też z tego powodu nie czuje się gorsza. Drogie koleżanki to nasze dzieci są najważniejsze, dla mnie było ważne że mała urodziła się zdrowa, śliczna i nic jej nie dolegało. a czy to cc, czy to naturalny poród to mało ważne,
Nusia 2011.10.10 17:34
Droga na skróty cc mozna nazwać tylko wobec kobiet które wykupuja ja sobie na zyczenie bo boja sie bolu i chca go sobie oszczedzic. Jednak gdy jest to konieczne to ja nie widze w tym nic zlego. Porod ten wcale nie jest mniej bolesny a powiedzialabym nawet ze bardziej, bo moja mama mnie rodzila przez cc bo bylam odwrocona a ze mam juz brata ktory przez niedotlenienie podczas porodu jest chory to moja mama sie bala ze rodzac mnie nozkami na przod moze miec drugie chore dziecko i tego nie chciala a blizna caly czas jej daje znac o sobie chociazby na zmiane pogody...
kaasiuniaa27 2011.10.10 16:15
Ja gdybym miała wykonaną cesarkę a nie musiałabym przechodzić i na siłę rodzić naturalnie to może dziś mój synek byłby zdrowy i obyło by się bez komplikacji dlatego uważam że jeśli któraś z kobiet musi mieć ją wykonaną to jak najbardziej i nie widzę w tym nic gorszego od naturalnego porodu.Bardziej razi chyba tylko cesarka na życzenie jakby miało to odjąć bólu a tak nie jest przecież.
Justyna mama Łukasza 2011.10.10 16:05
Ja też musialam mieć cesarkę, nie było akcij porodowej a wody odeszly, ból byl i żal że to nie siłami natury ale nie bylo innej możliwości.
Mama Julki 2011.10.10 16:02
Bardzo ciekawy artykuł Aga! Zawsze dziwi mnie postulat niektórych kobiet o cesarkę na życzenie! Przecież to operacja! Poza tym również ból, tylko nieco inny niż przy porodzie SN. Nie jesteście przez to gorszymi mamami - tak musiało być dla dobra Waszego i waszych dzieci, ale warto pamiętać o tym, że cesarka to nie sposób na mniej bolesny poród, a konieczność!