Opublikowany przez:
Bartt
2009-10-21 13:23:42
— Czym więc tak naprawdę jest uporczywa terapia i jak ma się do eutanazji?
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
marteczka
2009.10.21 18:45
Isabelle napisał 2009-10-21 13:59:51 Nikt z nas nie wie o co by prosił gdyby bardzo cierpiał...Wiem też, że trzeba towarzyszyć w umieraniu. To nasz obowiązek względem bliskich osób. Zresztą trzeba to przezyć, zeby to czuć. jedno czy drugie wymaga odwagi i determinacji...Koleżanka, której mama umierała na raka na oczach rodziny powiedziała mi, że na końcu nastapił taki okres, ze modliła sie o śmierć dla Niej ,żeby nie cierpiała. Nie prosiła, dlatego, ze tak byłoby wygodniej już, czy spokojniej dla wszystkich, ale dlatego, że nie mogła już patrzeć i znieść nieludzkiego fizycznego cierpienia najbliższej osoby...Jest katechetką, osobą mocno religijną... Tak, jak napisała Iza żeby to czuć , trzeba przeżyć...
inka
2009.10.21 16:54
Eutanazja i uporczywa terapia - 2 różne problemy, ale obie ocierają się o problematykę śmierci, która jest tematyką trudną i niechcianą. Myśle ,ze umieranie jest trudne dla obu stron, a możliwość godnej śmierci to sprawa priorytetowa i należna każdemu człowiekowi, który ma prawo wybrać mniej bolesną formę przeżywania tego etapu. Życie jest najcenniejszym darem i nikt nie ma prawa decytować o tym, kto ma umrzeć, a kto żyć -nawet sam podmiot. Otwiera się wtedy niebezpieczna ścieżka, gdzie życiu i śmierci nadaje się umowne granice, a kto ma kompetencje by je wyznaczać i o nich decydować?
Mama Tymka
2009.10.21 14:15
umieranie jest chyba straszniejsze dla tych którzy towarzyszą... bo większość umierających godzi się ze swoim losem. chociaż nie wszyscy. ale zgadzam się z opinią że odmowa uporczywego i bezskutecznego leczenia jest zupełnie czymś innym niż eutanazja. i każdy powinien mieć prawo podjąć taką decyzjęnaiwna wiara że uczciwość coś znaczy
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.