O jakim piekiełku mowa? Chodzi o spór matek na jednym z forów internetowych, który całkiem niedawno wstrząsnął matczyną częścią sieci. „Lepsze” matki, które rodziły dzieci siłami natury postanowiły dopiąć swego i mocno zaczęły krytykować te z mam, które rodziły przez cesarskie cięcie. Wystarczy przytoczyć dwie najmocniejsze wypowiedzi:
CZYTAJ WIĘCEJ: Dzieci gwiazd - dziewczynka to chłopiec i dziwne imiona! >>
Kobiety mające dzieci przez cesarkę nie mogą mówić, że urodziły dziecko. Były w ciąży, ale nie rodziły.
A wasze dzieci nie mają urodzin tylko obchodzą wydobyciny i nie ważcie się nazywać prawdziwymi matkami.
Jak widać hejterki mocno podkreślają wyższość porodu naturalnego nad cesarskim cięciem, które to obraźliwie zostało nazwane „wydobycinami”. Takie wpisy spowodowały lawinowy odzew mam, które rodziły metodą cesarskiego cięcia. Najsmutniejsze jest jednak to, że to mamy mamom i kobiety kobietom fundują taką emocjonalną walkę. Poród przez cesarkę to nie poród? Można być zwolennikiem porodu naturalnego i można przekonywać do niego inne matki, ale czy w taki sposób?
Jak skomentujecie wpisy matek o cesarskim cięciu? Rodziłyście tą metodą? Zapraszam do komentarzy pod artykułem.
ZOBACZ TAKŻE:
Szokująca kampania: nie szczepiąc dzieci, wpędzisz je do grobu? >>