Opublikowany przez: ULA 2012-02-22 15:23:57
Przez Światową Organizację Zdrowie (WHO) sklasyfikowana została jako czwarty z najpoważniejszych problemów zdrowotnych dotykających ludzkość. 23 lutego obchodzimy światowy dzień walki z tę chorobę...
Badacze sugerują, że na co dziesiąty człowiek na świecie cierpi na depresję. W naszym kraju choruje na nią około 1,5 miliona osób. Problem ten dość często podejmowany jest także na naszym forum.
Depresja tak naprawdę wpływa nie tylko na osobę chorą, ale także całą jej rodzinę. Nie tylko pogarsza relacje pomiędzy małżonkami, rodziców z dziećmi czy ich rodzicami czy teściami, ale także uznawana jest za jedną z przyczyn samobójstw.
Okazuje się, że najbardziej narażone są na nią kobiety (dwa razy bardziej niż mężczyźni) – szczególnie bezrobotne, będące w ciąży lub po porodzie oraz te, które rozstały się z parnterem.
Niestety, niewiele osób podejmuje leczenie – uznają depresję za chandrę czy chwilowe złe samopoczucie, bagatelizując jej nawracające objawy lub po prostu wstydząc się wizyty u psychologa…
O to skąd się bierze depresja, jak ją rozpoznać oraz w jaki sposób leczyć zapytaliśmy psycholog Sylwię Sitkowską - założycielkę Przystani Psychologicznej, która wyjaśniła nam te najważniejsze zagadnienia...
Skąd bierze się depresja?
Przyczyny występowania depresji mogą być bardzo różne. Może być ona spowodowana m.in. napięciem, stresem, dramatycznym wydarzeniem w życiu, błędami wychowawczymi rodziców czy placówek szkolnych, kłótniami w domu rodzinnym, sposobem myślenia, uzależnieniem czy poważnymi zaburzeniami psychicznymi w przypadku których depresja jest dość często współwystępującym zaburzeniem. Jej przyczyn może być naprawdę bardzo wiele.
Duży wpływ na rozwinięcie depresji egzogennej (występującej wskutek działania stresujących wydarzeń) ma to, jakie znaczenie przypisujemy wydarzeniom w naszym życiu. Jeśli interpretujemy je w sposób negatywny, może to prowadzić do wystąpienia tej choroby.
Również dziedziczność jest znaczącym czynnikiem występowania depresji. U ponad 50% osób cierpiących na depresję, przynajmniej jedno z rodziców także cierpiało na to schorzenie.
Nieprawidłowe funkcjonowanie OUN (ośrodkowego układu nerwowego) jest kolejną możliwą przyczyną i miewa wpływ na występowanie depresji nazywamy ją wtedy depresją endogenną u której podstaw leżą przyczyny biologiczne.
Objawy depresji:
W przypadku depresji mogą występować m.in: zaburzenia snu (bezsenność lub przeciwnie senność), zmęczenie, smutek, utrata zainteresowania dotychczasowym hobby i przyjemnościami, zmiana wagi, obniżona samoocena, nadmierne poczucie winy, płaczliwość.
Według klasyfikacji ICD-10, aby stwierdzić występowanie epizodu depresyjnego, muszą występować przez co najmniej dwa tygodnie najmniej dwa z trzech poniższych objawów:
• obniżenie nastroju
• utrata zainteresowań i anhedonia
• mniejsza energia lub wytrzymałość na zmęczenie
oraz dwa lub więcej objawów takich jak:
• trudności w skupieniu uwagi
• obniżenie samooceny
• odczuwanie winy, czucie się bezwartościowym
• pesymistyczne postrzeganie przyszłych wydarzeń
• myśli bądź zachowania suicydalne lub zachowania autoagresywne
• problemy ze snem
• zmniejszenie apetytu
Jak sobie z nią radzić i ją leczyć?
Leczenie depresji na tzw. własną rękę, np. przeczekując ją bądź zażywając ogólnodostępne środku uspokajające najczęściej prowadzi do nasilenia bądź odpowiednio maskowania objawów a w efekcie rozwoju choroby.
Często zdarza się tak, że chorzy trafiają do gabinetów terapeutycznych czy psychiatrycznych w bardzo złym stanie, decydują się na pomoc wtedy, gdy obniżony nastrój zaczyna bardzo utrudniać funkcjonowanie.
Niestety, osoby z przewlekłą depresją tzw. dystymią, która objawia się tym, że nastrój jest obniżony ale można z nią żyć rzadziej decydują się na pomoc i wręcz przyzwyczajają się do choroby. Przez to, że przebieg tej odmiany depresji jest łagodniejszy niż w przypadku depresji endogennej, która potrafi dosłownie "zwalić z nóg". Pacjenci z dystymią rzadko zgłaszają się do gabinetów i wiele z takich przypadków pozostaje nierozpoznanych, a przecież można ją leczyć i poprawić jakość swojego życia.
Zachęcam do większej otwartości na możliwość polepszenia swojego życia i gdy zaobserwujemy u siebie obniżony nastrój, który trwa przez jakiś czas, nie naprawiajmy tego na własną rękę, tylko udajmy się do specjalisty. To naprawdę można leczyć!
W tym temacie przeczytaj także:
Skala depresji Becka – czy masz objawy?
Depresja w ciąży (przedporodowa)
Zapraszamy także do obejrzenia rozmowy na ten temat:
mnie osobiście |
|
42,9% |
osoby mojej najbliższej rodziny |
|
26,0% |
osoby mojej dalszej rodziny |
|
2,6% |
osoby z grona moich znajomych |
|
13,0% |
nikogo, kogo znam |
|
15,6% |
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
apis74 2012.02.24 15:33
Znam osobę, która po stracie syna wpadła w depresję. Cierpiała na bezsenność, przez cały czas płakała, mówiła tylko o śmierci i spotkaniu ze zmarłym synem. Straciła też sporo na wadze. Taki stan trwał około roku. Teraz wydaje się, że wyszła z tego...
91.203.*.* 2012.02.24 14:03
Depresja jest przede wszystkim utraceniem odpowiedniego dystansu do siebie i otoczenia. Osoba introwertyczna skupia się bardziej na sobie i problemach niż na zewnętrznym otoczeniu i sposobach rozwiązania trudności. Samemu też można sobie z depresją poradzić, ale jest to (dużo?) trudniejsze. Pomoc psychologa powinna iść w kierunku uświadomienia osobie, że ma przede wszystkim problem z oceną siebie i siebie w stosunku do otoczenia. Leki tylko mogą wspomagać proces wychodzenia z depresji. Żeby był trwały musi nastąpić przebudowa w świadomości osoby z depresja. Depresja rodzi się w psychice i tak może zostać zlikwidowana. Sama depresja jest swojego rodzaju masochizmem. Skupianiem się na swoim bólu i problemach i zamykaniem się na rzeczy dobre. Przestawienie się na postawę ekstrawertyczną (skupienie "na zewnątrz") pomaga w pozbyciu się depresji. Błędem największym lekarzy jest twierdzenie, że depresja jest chorobą. To jest stan umysłu. Niestety przy dłuższym takim stanie i nieświadomości osoby nią ogarniętej dochodzi do "przyzwyczajenia się" człowieka do tego stanu i traktowania go za normalny i jedyny możliwy. A to prowadzi do braku zmiany swego nastawienia czy nawet do świadomości, że jest to możliwe czy konieczne. Przy większych niepowodzeniach dochodzi do pogłębienia tego stanu. Dla sceptyków podam dwa proste przykłady. Jak można zmienić swoje samopoczucie przez czynniki zewnętrzne. 1. posłuchaj muzyki pozytywnej, pełnej energii. A teraz muzyki mrocznej. Nie podaję przykładów, dla każdego może być to coś innego. 2. Obcy człowiek powie ci coś złego o tobie. Obcy człowiek powie ci coś dobrego o tobie. Z grubsza w ten sam sposób poprawiamy lub pogarszamy swoje samopoczucie sami. Przy negatywnych emocjach i myślach trwających przez dłuższy czas dochodzi do depresji. Oczywiście nagłe negatywne zdarzenie musi generować "złe" myśli. Jednak świadomość tego, że jest to tylko (i aż) mechanizm psychologiczny może pomóc w kontrolowaniu swojego stanu.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.