Opublikowany przez: monika.g 2014-12-15 11:58:31
Podzielone są zdania na ten temat, zarówno wśród rodziców, jak i nauczycieli. Ci drudzy w ostatnich dniach przed Wigilią odczuwają rosnącą pokusę zadania swoim uczniom dużej pracy domowej. Wiem, o czym piszę, bo sama jestem nauczycielką. Tyle dni wolnego, szkoda byłoby ich nie wykorzystać…
A jednak, czy naprawdę nauczyciele mają prawo decydować o tym, co dzieci będą robiły podczas świątecznej, tak bardzo rodzinnej, przerwy? W końcu sami cieszymy się z możliwości spędzenia czasu z najbliższymi. Tak samo powinniśmy dać naszym uczniom i ich rodzicom możliwość spędzenia tego okresu w świątecznej, wolnej od codziennych obowiązków, atmosferze.
Narzuca to już nastrój panujący w szkole od początku grudnia – ubieranie choinek, wizyta św. Mikołaja, ćwiczenie kolęd. Uczniowie, szczególnie ci młodsi, mocno ten czas przeżywają, a myślami są już przy świątecznych prezentach. Ciężko też znaleźć nauczyciela, który nie cieszyłby się z nadchodzących świąt. Do tego nakłada się widoczne już zmęczenie po solidnie przepracowanych pierwszych czterech miesiącach roku szkolnego.
Dlatego lepiej przed świętami znaleźć jeszcze trochę sił i zmobilizować uczniów do wytężonej pracy, a motywująca do tego może być właśnie nagroda – brak zadania domowego na święta. Niezadawanie na ten czas to także wyraz szacunku dla rodziców, współcześnie tak bardzo zapracowanych. Wiemy przecież, że niektóre dzieci potrzebują wsparcia mamy czy taty przy odrabianiu lekcji, a obciążanie ich tymi obowiązkami przeczyłoby rodzinnej idei świąt, czasu spokojnego, przeznaczonego na odpoczynek.
Ale wszystko to, co wyżej, wcale nie oznacza, że plecak rzucony ostatniego dnia szkoły powinien kurzyć się przez najbliższe dwa tygodnie. Kiedy opadną już gwiazdkowo – prezentowe emocje, dobrze znaleźć czas na przejrzenie książek i zeszytów swoich dzieci, warto pochwalić je za ciężką pracę. Przerwa świąteczna to również odpowiedni czas na nadrobienie ewentualnych zaległości. To także dobry moment, by porozmawiać ze swoją pociechą o nauce jako takiej – po co w ogóle jest szkoła, czemu warto być pilnym, i jak szkoła może pomóc zrealizować ich marzenia dotyczące dorosłego życia.
Podsumowując, jako nauczyciel uważam, że narzucenie pracy domowej na czas świąt nie jest konieczne. W ciągu roku szkolnego zadajemy i tak bardzo dużo. Lepiej pozwolić dzieciom odpocząć, by od nowego roku kontynuować pracę ze zdwojoną siłą!
Joanna Brzozowska, nauczyciel języka angielskiego,
Międzynarodowa Szkoła Argonaut w Warszawie
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.