Współcześni dorośli nie narzekali na przeładowany grafik zajęć poza szkolnych. Miło wspominają lekcje angielskiego, ale poza nimi mieli sporo czasu wolnego. Tymczasem współczesne dzieci mają bardzo dużo zajęć dodatkowych, po obowiązkowym pobycie w szkole lub przedszkolu. Jeśli jeszcze są one ich pasją, jak piłka nożna czy zajęcia komputerowe, to można to jakoś zrozumieć. Często jednak zdarza się, że dzieci realizują ambicje i pasje rodziców – jeżdżąc dodatkowo konno, tańcząc, biorąc udział w lekcjach baletu lub ucząc się 3 języków. I tak dzień po dniu. Zdarza się więc, że 7-9 latki mają w tygodniu tyko jeden dzień wolny, a czasami nawet jedno popołudnie. A do tego trzeba chodzić do szkoły i jeszcze odrabiać lekcje.
Przeciążone dziecko – to ryzyko chorób w przyszłości
Psychologowie rozwojowi są zgodni, że dzieci muszą mieć czas wolny – na tzw. nicnierobienie. Dzięki temu kształtuje się ich kreatywność, mogą też po prostu odpocząć i się wyciszyć. Ale czas wolny powinien być przeznaczony na zabawy z rówieśnikami, dzięki którym dziecko kształtuje relacje społeczne, a także uczy się bycia w grupie. Zbyt wiele zajęć dodatkowych może sprzyjać frustracji i przemęczeniu dziecka, co z kolei może skutkować zaburzeniami rozwojowymi w przyszłości – a nawet depresją.
Psychologowie są zgodni – dzieci muszą mieć wolne
Przeciążone dziecko jest zestresowane. I zmęczone. Jeśli wydaje się nam, że będzie pamiętało w jakich cudownych zajęciach brało udział, to jesteśmy w błędzie. Ono będzie pamiętać jedynie jak było zmęczone i jak bardzo chciało spędzić czas z rówieśnikami. Dziecko lubiące zajęcia z piłki nożnej, będzie odczuwać pozytywny stres i emocje w związku z tą aktywnością. Ale jeśli będzie zmuszane do jeszcze innych zajęć, których nie lubi – będzie się czuło wyczerpane.
Czytaj też:
>> 10 zabawek sensorycznych z niczego