Terror laktacyjny? - Artykuł
Znajdź nas na

Polub Familie.pl na Facebooku

Poleć link znajomym

Terror laktacyjny?

<i>Jak to nie karmisz piersią? Co z ciebie za matka? Myślisz tylko o sobie i nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak bardzo krzywdzisz swoje dziecko…</i> takich tekstów matki nie karmiące piersią słuchają często, ale czy słusznie? Karmienie piersią to nie zawsze przyjemność. To czasem rany, ból i cierpienie. Czy matka musi aż tak się poświęcać w imię miłości do swojego dziecka?

fot. sxc.hu

Badania opinii publicznej wskazują, że przed porodem niemal 100 proc. kobiet deklaruje chęć karmienia dziecka piersią. Zdarza się jednak, że kobieta nie chce, bądź nie może karmić w ten sposób. Czy to oznacza, że jest gorszą matką?

>>> Czytaj też: Chciałyście karmić, czy nie?

Istnienie  „terroru laktacyjnego", czyli  ogromnej społecznej presji mówiącej o tym, że karmienie piersią jest dla dziecka najlepszym rozwiązaniem - bez względu na okoliczności  staje się faktem.  Niestety, ofiarami tego terroru padają matki, które z różnych względów karmić piersią nie mogą.  Bywają one często piętnowane przez środowisko jako matki gorsze, które nie są w stanie zapewnić własnemu dziecku najlepszej opieki i troski. Taka postawa otoczenia budzi w matce ogromne poczucie winy, które nie przekłada się (bo czasem nie może) na powrót do naturalnego karmienia, jest za to źródłem wielu problemów emocjonalnych skutkujących nawet zaburzeniami relacji z dzieckiem.

Na forum Familie.pl mamy same przyznają, że karmienie piersią jest naturalną koleją rzeczy i nie ma co się zastanawiać nad tym, czy karmić dziecko piersią, czy od razu butelką.  Nie wszyscy jednak mogą… Jak napisała Mama TymkaNigdy nie miałam poczucia winy z tego powodu, że Młody był karmiony butelką. A gadanie na temat mojej wyrodności doprowadzało mnie do szewskiej pasji. Tak samo zresztą jak reklamy w TV czy w prasie dla rodziców. Wszędzie było "skończyłaś karmić piersią? Przejdź na mleko nr 2"... jakby mleka z 1 nie było, a matki, które nie mogą karmić zostały zepchnięte na margines. Ba,  traktuje się je, jakby w ogóle nie istniały.

Derbis bardziej poświęciła się dla swojego dziecka… karmiłam, chociaż jak miałam sutki pogryzione do krwi, to nie raz myślałam o tym, żeby to rzucić i przejść na butelkę ale dałam radę... karmiłam 13 miesięcy. Nie oszukujmy się, mleko modyfikowane dużo kosztuje, a mleko matki jest za darmo. To w dużej mierze zdecydowało o tym, że mimo ran się nie załamałam.

Okazuje się, że nie wszyscy lekarze wychodzą z założenia, że karmienie piersią jest najlepszym rozwiązaniem. Agat1978 napisała: Mnie raczej brakowało wsparcia lekarzy, położnych kiedy walczyłam o to żeby móc karmić. Medycy doradzali mi zaprzestanie prób a zaraz po porodzie położna w szpitalu nawet mnie zbeształa, że chcę zagłodzić dziecko karmiąc je piersią…

Zdaniem położnej Grażyny Soboń karmienie piersią jest dla dziecka najlepsze, ale gdy kobieta nie chce, albo nie może tego robić, nie powinno się jej zmuszać.

- Dziś żyjemy w zupełnie innych czasach, niż nasze mamy i babcie. Kobieta po porodzie szybko chce wrócić do pracy, a karmienie piersią wcale jej tego nie ułatwia. – powiedziała. – Współczesne specyfiki są na tyle dobre, że godnie zastępują mleko matki. Choć dziecko przy piersi buduje więź z matką, to istnieje cała masa innych sposobów na to, aby pokazać maleństwu, że się je kocha.

Grażyna Soboń przyznaje, że swoim pacjentkom poleca karmienie piersią, ale nie namawia ich do tego za wszelką cenę. – Po kobiecie od razu widać, że chce karmić piersią, albo nie. Te, co nie chcą mają ku temu bardzo różne powody, od zwykłego strachu, po niechęć, bo np. chłopak je zostawił i nie chcą nawiązać bliskiego kontaktu z dzieckiem. Trzeba to uszanować, a nie pogłębiać depresję kobiety jeszcze bardziej…

Marcin Osiak
m.osiak@familie.pl


1 sierpnia jest  Światowym dniem Karmienia Piersią. Zdaniem położnej Grażyny Soboń taki dzień jest potrzebny, bo jest to doskonała okazja do tego, aby dowiedzieć się więcej na ten temat. Kobiety, które nie karmią piersią nie powinny czuć się tego dnia wyobcowane, ponieważ nie ma nic złego w tym, że karmią swoje dzieci butelką.

Najnowsze komentarze

  • Awatar użytkownika pchelka
    pchelkaIkona zgłaszania komentarza
    <span><div style="color: #aaaaaa; margin: 5px"><strong>aśka r napisał 2010-08-12 15:02:41</strong><div style="font-size: 10px; color: #666666; background-color: #f4f4f4; border-width: 1px; border-color: #666666; border-style: dotted; padding: 5px">Ja z własnego doświadczenia wiem że w okresie karmienia kobieta po porodzie jest bardzo wrażliwa na jakiekolwiek komentarze pod jej adresem albo jej dziecka i w związku z tym mimo iż ja uważam że w wielu przypadkach kobiety mimo wszystko mogłyby karmić a tego nie robiły to jednak nie obwiniam ich o to ponieważ już kiedyś tu na forum pisałam że o ile możemy przed porodem nauczyć się odpowiedniej pielęgnacji dziecka i innych tego typu rzeczy to karmienia nie jesteśmy się w stanie nauczyć wcześniej a jest to zwłaszcza u kobiet pierwszy raz rodzących bardzo trudne ponieważ albo sutki są nie wyrobione albo u jednych kobiet na początku pokarm zanika a u innych jest go za dużo co też bywa dużą przeszkodą mimo wszystko. Oczywiście nie wspominam sytuacji w której są przeciwskazania do karmienia bo to jest oczywiste. Nie wątpliwie karmienie piersią jest czymś bardzo fajnym i cudownym dla mamy i dzidziusia i czasem mi szkoda że nie wszyscy mogą z tego korzystać ale z drugiej strony nie demonizowałabym tego problemu zwłaszcza w dobie dzisiejszych czasów gdzie sztuczne pokarmy już są tak udoskonalane że posiadają wszystkie potrzebne elementy dla prawidłowego rozwoju dzieciaczków.</div></div>Lepiej bym tego nie ujęła <img src="http://familie.pl/lib/tiny_mce/plugins/emotions/images/thumbsup.gif" border="0" alt="" /><div id="forummessagefooter">Nie bój się cieni. One świadczą o tym, że gdzieś znajduje się światło...</div></span>
  • Awatar użytkownika aśka r
    aśka rIkona zgłaszania komentarza
    <span>Ja z własnego doświadczenia wiem że w okresie karmienia kobieta po porodzie jest bardzo wrażliwa na jakiekolwiek komentarze pod jej adresem albo jej dziecka i w związku z tym mimo iż ja uważam że w wielu przypadkach kobiety mimo wszystko mogłyby karmić a tego nie robiły to jednak nie obwiniam ich o to ponieważ już kiedyś tu na forum pisałam że o ile możemy przed porodem nauczyć się odpowiedniej pielęgnacji dziecka i innych tego typu rzeczy to karmienia nie jesteśmy się w stanie nauczyć wcześniej a jest to zwłaszcza u kobiet pierwszy raz rodzących bardzo trudne ponieważ albo sutki są nie wyrobione albo u jednych kobiet na początku pokarm zanika a u innych jest go za dużo co też bywa dużą przeszkodą mimo wszystko. Oczywiście nie wspominam sytuacji w której są przeciwskazania do karmienia bo to jest oczywiste. Nie wątpliwie karmienie piersią jest czymś bardzo fajnym i cudownym dla mamy i dzidziusia i czasem mi szkoda że nie wszyscy mogą z tego korzystać ale z drugiej strony nie demonizowałabym tego problemu zwłaszcza w dobie dzisiejszych czasów gdzie sztuczne pokarmy już są tak udoskonalane że posiadają wszystkie potrzebne elementy dla prawidłowego rozwoju dzieciaczków.</span>
  • Awatar użytkownika anusia
    anusiaIkona zgłaszania komentarza
    <span>najgorszy terror przeżyłam w szpitalu po porodzie.miałam cc dlatego dziecko dostałam dopiero po dobie i od razu kazano mi go przystawić. nic mi nie wychodziło Szymus był słaby i mały a moje piersi OLBRZYMIE .po paru minutach podtrzymywania  ręka mi omdlewała a mały i tak nic nie pił.próbowali mi udrożnić  piersi na siłę ale i tak w podtekście było że mi się nie chce. miałam nawał który prawie rozsadził mi pierś bo okazało się że mam jakieś zrosty przy ujściach kanalików mlecznych.... to był koszmar.wywalczyłam w końcu żeby małego dokarmić butelką to było dopiero na trzeci dzień a on umierał z głodu.oparło się ordynatora noworodków.dostałam bromergol bo bali się powikłań.tyle  bólu wstydu i poczucia winy nigdy dotąd nikt mi nie zafundował..na szczęście póżniej nikt mi nie wypominał butelki</span>