Opublikowany przez:
Marcin1984
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
pchelka
2009.10.19 23:31
Dziewczyny, doskonale znam ten obrazek. W moim otoczeniu też znajduje się tuczony dzieciaczek, z tą tylko różnicą, że rodzice "wpychają" w swoje dziecko ogromne ilości słodyczy. Normalnie krew mnie zalewa jak mama kupuje temu dziecku kolejnego batonika... a chłopiec bawiąc się z moim synkiem ledwo sapie i niemiłosiernie się poci ( nawet, gdy nie jest gorąco - to wszystko przez otyłość). Dodam też, że mama tego chłopca zawsze biadoli nad drobną budową mojego synka. Oczywiście żadne rozmowy na ten temat nie pomagają... szkoda tylko, że przez swoją ślepotę krzywdzi własne dziecko Głowa pełna marzeń...
mama Iwonka
2009.10.16 17:39
Ja mam znajomą która wmusza w swojego synka ogromne ilości jedzenia. A jak mały zwymiotuje, to nakłada mu jedzenie od nowa "bo przecież tamte wyleciało i zaraz będzie głodny". Próbowałam tłumaczyć, ale jak grochem o ścianę. Dzieciak wygląda strasznie, jest w wieku mojego Piotrusia i waży drugie tyle co on. Jak jestem u nich i siadają do posiłku, to wychodzę pod jakimkolwiek pozorem, bo nie potrafię patrzyć na takie karmienie. Przypomina mi to tuczenie gęsi lub kaczek, widzieliście kiedyś? Zgrooza...
a1410
2009.10.16 16:55
Moim zdaniem dzisiaj bardzo trudno dbać o prawidłową wagę, jeżeli oboje rodzice pracują a dzieci żywią się "czym popadnie". Jedyną skuteczna metodą jest gotowanie w domu przez świadomych, oraz wiedzących co należy z żywnością robić rodziców, bo przemysł żywnościowy nie jest w ogóle zainteresowany naszym zdrowiem ponieważ jest nastawiony na zysk, czyli wtłoczenie nam jak największej ilości swoich produktów. Oprócz domowego gotowania także ciągłe przypominanie dzieciom o tym, co szkodzi...
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.