Artykuł promocyjny
Opublikowany przez:
Reklama Familie.pl
Redakcja
2025-06-02 08:47:11
Autor zdjęcia/źródło: Novakid
W środku włoskiego lipca, przy małej lodziarni w Rimini, moja córka podeszła do lady, spojrzała na sprzedawcę i powiedziała:
– One strawberry, please.
Bez mojego szeptania do ucha, bez zachęty. Po prostu – sama. I kiedy wróciła z rożkiem i dumą wypisaną na twarzy, zrozumiałam, że te wszystkie drobne, codzienne lekcje angielskiego naprawdę mają znaczenie.
Nie była to żadna rewolucja. Ot, 25 minut co kilka dni, przed wyjazdem. Laptop, słuchawki i sympatyczna nauczycielka z drugiego końca świata, która nie mówiła po polsku ani słowa – ale jakoś świetnie rozumiała moje dziecko. To był Novakid.
Bo jako mama wiem, że wakacje to nie tylko plaża i gofry. To czas, kiedy dzieci rosną szybciej. Widzą więcej. Uczą się bez wysiłku – przez doświadczenie. I jeśli chcesz, żeby Twoje dziecko zobaczyło, po co mu ten angielski, wakacje to idealny moment, by mu to pokazać.
Nie jako korepetycje. Nie jako przymus.
Jako przygoda.

Wiesz, co jest najcenniejsze w nauce przez Novakid? To, że nie trzeba rezygnować z wakacyjnej wolności, żeby dziecko czegoś się nauczyło.
Nie trzeba przekładać lekcji, denerwować się grafikami szkół językowych, ani wracać wcześniej z wyjazdu, żeby „nadrobić zaległości”.
Zamiast tego – wystarczy laptop lub tablet i 25 minut, kiedy Ty pijesz kawę w cieniu oliwki, a Twoje dziecko właśnie opowiada o swoich wakacjach... po angielsku.
A potem razem idziecie na lody.
Nie trzeba tłumaczyć, czym jest „present continuous”, jeśli Twoje dziecko właśnie słyszy:
– We are boarding now, please go to gate B14.
Nie trzeba się zastanawiać, jak uczyć słówek, gdy maluch sam mówi:
– I want orange juice, not apple.
Dla dzieci język to nie teoria – to przygoda. To coś, co pozwala zamówić pizzę, zapytać o drogę, dogadać się na placu zabaw z nowym kolegą z Holandii.
I dokładnie tak uczą się z Novakid – nie poprzez wkuwanie, ale poprzez działanie, mówienie, śmianie się i granie.
Zawsze byłam sceptyczna wobec platform online. Ale po kilku tygodniach z Novakid zauważyłam coś niesamowitego: moje dziecko samo prosiło o kolejną lekcję.
Dlaczego? Bo to nie była „lekcja” w starym rozumieniu. To było spotkanie z kimś fajnym, z kim można pogadać, pośmiać się i nauczyć kilku słów, które potem – co za magia! – działają w prawdziwym świecie.
W Novakid nauka angielskiego to zabawa, rozmowa i kontakt z żywym językiem – od pierwszych minut. Każda lekcja to 25 minut indywidualnych zajęć online z lektorem – najczęściej native speakerem – który mówi do dziecka wyłącznie po angielsku, ale w sposób pełen ciepła, gestów, rysunków i gier, dzięki czemu dzieci rozumieją więcej, niż mogłoby się wydawać.
Nie potrzeba podręczników. Nie trzeba nic drukować.
Wystarczy tablet lub laptop i wygodne miejsce – choćby na tarasie, w domku letniskowym albo w pokoju hotelowym. Platforma jest zaprojektowana specjalnie dla dzieci – kolorowa, intuicyjna i pełna interaktywnych zadań. A cały system nauczania opiera się na metodzie immersji językowej – dziecko uczy się angielskiego tak, jak kiedyś uczyło się polskiego: przez słuchanie, powtarzanie i codzienny kontakt.
Każde dziecko ma swój profil, śledzi postępy, zdobywa odznaki, a rodzic dostaje raport po każdej lekcji. Można uczyć się rano, wieczorem, nawet w weekend – wszystko działa na zasadzie elastycznego grafiku dopasowanego do Waszego rytmu dnia.
Zapisz się na bezpłatną lekcję próbną z Novakid.
Bo z angielskim w plecaku świat naprawdę stoi otworem.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!