Katolicy obchodzą dzisiaj święto Trzech Króli, prawosławni i grekokatolicy mają wigilię... Niestety - wszyscy, poza mieszkańcami Łodzi (ale o tym za chwilę), musieli grzecznie podążyć, jak każdego zwykłego dnia, do pracy. Nie próżnowali także nasi politycy i dzięki nim to zapewne ostatnie święto Trzech Króli jakie przyszło nam spędzić w pracy...
Jak podają niemal wszystkie media, PO proponuje aby już za rok 6 stycznia był wolny...
Każdego, kto w tym momencie ucieszył się z dodatkowego dnia wolnego muszę zmartwić a każdego kto zmartwił się, że dodatkowy dzień wolny obciąży naszą gospodarkę pocieszyć - nasza partia rządząca z dbałości o państwowe finanse za wolne w Trzech Króli postanowiła zabrać pracownikom dni wolne, które do tej pory otrzymywali, gdy święto przypadało w sobotę. Pomysł ten (jak prawie żaden!) wywołał ogólny entuzjazm wszystkich partii zasiadających obecnie w naszym Parlamencie.
A teraz, tak jak obiecałam, wracam do Łodzi. Tam prezydent miasta (tak, tak - ten sam, który znany jest wszem i wobec z... zapytania jednego ze strażników miejskich o czapkę) zarządził, że jego urzędnicy mieli dziś wolne. Ale także nie za darmo - w zamian w dniach 4.01 - 12.02 pracują oni o 15 minut dłużej...
Tak się zastanawiam - które z tych rozwiązań jest lepsze... I powiem szczerze, że chyba jednak wolałabym, żeby wszystko zostało po staremu