Zerknęłam wczoraj na program "Teraz My!" w którym zdradzono nieco kulisów działania słynnego Agenta Tomka. Z tego co mówiły jego "ofiary" rozdwał on pieniądze (nasze pieniądze) na lewo i prawo - była mowa m.in. o kilku autach wartych kilkaset tysięcy złotych (które zdarzało mu się uszkadzać, czym w ogóle się nie przejmował), Harley'u, drogich perfumach dla kobiet i 800-złotowych napiwkach zostawianych podczas imprez w knajpach...
Jego działalnośc miała kosztować budżet państwa kilka milionów złotych - nie wspomnę o domu za który ciężko będzie odzyskać pieniądze (na marginesie - podobno chciał on przy jego kupnie wykazać, że tak naprawdę włascicielami tego domu są Kwaśniewscy, bo... tak pisała kolorowa prasa
) i o tym, że Weronika Marczuk-Pazura będzie walczyła o 100 tysięcy euro, ktore iała otrzymać od Agenta Tomka za wykonaną dla niego pracę...
Po co to wszystko? Według "ofiar" - dla prowokowania uczciwych ludzi do popełniania przestępstw...
Trudno coś więcej powiedzieć, gdy znamy tylko relację jeden ze stron i nie znamy szczegółów... ale przyznnam, że jestem wkurzona
.