Mężczyzna nie może mieć dzieci, więc pozwala partnerce zajść w ciążę z innym, by wspólnie wychować dziecko... - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Mężczyzna nie może mieć dzieci, więc pozwala partnerce zajść w ciążę z innym, by wspólnie wychować dziecko...

35odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 18072
Użytkownik usunięty
    • Zgłoś naruszenie zasad
    26 stycznia 2012, 08:01 | ID: 733283

    Sytuacja jak w temacie wątku: mężczyzna wie, że to on nie może mieć dzieci. Pozwala więc partnerce zajść w ciążę z innym, by potem wspólnie wychować to dziecko, jak swoje... 


    Czy dopuszczacie taką możliwość? Czy potraficie zorzumieć postawę tych ludzi?

    Użytkownik usunięty
      21
      • Zgłoś naruszenie zasad
      26 stycznia 2012, 09:27 | ID: 733429

      Bartt (2012-01-26 10:16:46)
      Mama Julki (2012-01-26 09:23:42)

      Załóżmy, że facet poznany gdzieś daleko i przelotnie. W sprzyjających okolicznościach nie będie miał okazji dowiedzieć się, że jest biologicznym ojcem.  Ale co ze świaodmością tej pary? Zgadzacie się ze stwierdzeniem, że nieważne, kto jest rodzicem biologicznym, ważne, kto wychowuje?

      1) Zazwyczaj w takim procederze dawca jest w pełni świadomy i bierze za to kasę.

      2) Zestawienie stwierdzenia "nie ważne, kto jest ojcem biologicznym, ważne, kto wychowuje" z powyższą sytuacją jest nadużyciem i w żadnym wypadku nie usprawiedliwia.

       

      A sama sytuacja jest zwyczajną zdradą małżeńską, tym bardziej krzywdzącą, że odbywa się za zgodą wszystkich. Cel nie uświęca środków.

      A czy zdrada nie jest procederem, który odbywa się bez zgody współmałżonka? Tutaj zgodę mamy.

      Użytkownik usunięty
        22
        • Zgłoś naruszenie zasad
        26 stycznia 2012, 10:11 | ID: 733505
        Mama Julki (2012-01-26 10:27:12)

        Bartt (2012-01-26 10:16:46)
        Mama Julki (2012-01-26 09:23:42)

        Załóżmy, że facet poznany gdzieś daleko i przelotnie. W sprzyjających okolicznościach nie będie miał okazji dowiedzieć się, że jest biologicznym ojcem.  Ale co ze świaodmością tej pary? Zgadzacie się ze stwierdzeniem, że nieważne, kto jest rodzicem biologicznym, ważne, kto wychowuje?

        1) Zazwyczaj w takim procederze dawca jest w pełni świadomy i bierze za to kasę.

        2) Zestawienie stwierdzenia "nie ważne, kto jest ojcem biologicznym, ważne, kto wychowuje" z powyższą sytuacją jest nadużyciem i w żadnym wypadku nie usprawiedliwia.

         

        A sama sytuacja jest zwyczajną zdradą małżeńską, tym bardziej krzywdzącą, że odbywa się za zgodą wszystkich. Cel nie uświęca środków.

        A czy zdrada nie jest procederem, który odbywa się bez zgody współmałżonka? Tutaj zgodę mamy.

        Tak. Mamy. Teoretycznie. Tylko czy chęć posiadania dziecka jest na tyle duża by zetrzeć poczucie i świadomość tego, że nasz partner zmusił nas do czegoś takiego, albo że przespał się z kimś innym?

        Sądzę, że nawet jeżeli obie osoby twierdzą, że tego chcą to nie do końca zdają sobie z tego sprawę. I to prędzej czy później wyjdzie.

        Na pewno jest zdrada ideałów, ślubowania no i zdrada tej trzeciej osoby.

        Ostatnio edytowany: 26.01.2012, 10:12, przez: Mama Tymka
        Użytkownik usunięty
          23
          • Zgłoś naruszenie zasad
          26 stycznia 2012, 10:20 | ID: 733521

          tak naprawdę w wielu przypadkach nie zna się swoich reakcji i emocji do końca. A tym bardziej niemożliwe jest ich przewidzenie w perspektywie kilku czy kilkanastu lat. I obawiam się, żeby w całej tej sytuacji, jesli oczywiście dojdzie do skutku ten plan, kiedyś nie ucierpiało dziecko niestety.

          Ostatnio edytowany: 26.01.2012, 10:40, przez: marteczka
          Użytkownik usunięty
            24
            • Zgłoś naruszenie zasad
            26 stycznia 2012, 10:24 | ID: 733523
            Mama Tymka (2012-01-26 11:11:14)
            Mama Julki (2012-01-26 10:27:12)

            A sama sytuacja jest zwyczajną zdradą małżeńską, tym bardziej krzywdzącą, że odbywa się za zgodą wszystkich. Cel nie uświęca środków.

            A czy zdrada nie jest procederem, który odbywa się bez zgody współmałżonka? Tutaj zgodę mamy.

            Tak. Mamy. Teoretycznie. Tylko czy chęć posiadania dziecka jest na tyle duża by zetrzeć poczucie i świadomość tego, że nasz partner zmusił nas do czegoś takiego, albo że przespał się z kimś innym?

            Sądzę, że nawet jeżeli obie osoby twierdzą, że tego chcą to nie do końca zdają sobie z tego sprawę. I to prędzej czy później wyjdzie.

            Na pewno jest zdrada ideałów, ślubowania no i zdrada tej trzeciej osoby.

            Masz rację. Dla mnie też jest to niewyobrażalne, a jednak są osoby, które decydują się na taki krok...


            Czy nie widzicie możliwości przejścia nad tym do porządku dziennego i faktycznie szczęśliwego życia po takim fakcie? 

            Użytkownik usunięty
              25
              • Zgłoś naruszenie zasad
              26 stycznia 2012, 10:28 | ID: 733527

              Nie, nie widzę możliwości zapomnienia o tym, w jakich okolicznościach poczęło się dziecko.

              Użytkownik usunięty
                26
                • Zgłoś naruszenie zasad
                26 stycznia 2012, 10:35 | ID: 733533

                Uważam, że nawet jeżeli jest obopólna zgoda na takie rozwiązanie to będzie to bolało i nie ma możliwości żeby zapomnieć. Moim zdaniem już prędzej dało by się szczęśliwie żyć gdyby ta kobieta bez wiedzy męża zaszła w ciążę i powiedziała mu, że to jego dziecko.

                Avatar użytkownika magdax78
                magdax78Poziom:
                • Zarejestrowany: 28.04.2011, 12:46
                • Posty: 1137
                27
                • Zgłoś naruszenie zasad
                26 stycznia 2012, 11:10 | ID: 733565

                mysle ze nikt przy zdrowych zmyslach nie decyduje sie na taki krok jak opisujecie...kobieta uprawia sex z obcym facetem  etc..ale inseminacja nasieniem dawcy (anonimowego) nie widze w tym nic zlego skoro facet jest bezplodny.

                Avatar użytkownika dziecinka
                dziecinkaPoziom:
                • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
                • Posty: 26147
                28
                • Zgłoś naruszenie zasad
                26 stycznia 2012, 18:46 | ID: 733816

                Jeszcze jedno: ojciec niebiologiczny BĘDZIE WIEDZIAŁ, że to nie jest jego dziecko.

                To też moze mieć negatywne skutki.

                Użytkownik usunięty
                  29
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  26 stycznia 2012, 22:43 | ID: 733981

                  Ja nie umiem sobie wyobrazic zeby przez bezplodnosc mojego meza isc do lozka z innym facetem tylko po to bym mogla urodzic w polowie "nasze" dziecko. Nie przechodzi mi to przez mysl;/. W takim wypakdu zdecydowalibysmy sie na adopcje. Ja czulabym ze zdradzam meza. Na szczescie moglismy miec oboje dzieci i urodzilam nasze dzieci a nie w plowie "nasze".

                  Ostatnio edytowany: 26.01.2012, 22:46, przez: malenstwo_1986
                  Avatar użytkownika asiula221
                  asiula221Poziom:
                  • Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
                  • Posty: 2868
                  30
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  26 stycznia 2012, 22:51 | ID: 733985

                  Skoro mężczyzna nie może mieć dzieci nie widzę w tym nic antymoralnego. To ,,tylko,, sperma a najważniejsze jest i tak kto będzie wychowywał dziecko. 

                  Użytkownik usunięty
                    31
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    27 stycznia 2012, 06:22 | ID: 734040
                    asiula221 (2012-01-26 23:51:20)

                    Skoro mężczyzna nie może mieć dzieci nie widzę w tym nic antymoralnego. To ,,tylko,, sperma a najważniejsze jest i tak kto będzie wychowywał dziecko. 

                    Nie - to nie tylko sperma. To też stosunek płciowy. Z obcym facetem.

                    Użytkownik usunięty
                      32
                      • Zgłoś naruszenie zasad
                      27 stycznia 2012, 06:25 | ID: 734043
                      Mama Tymka (2012-01-27 07:22:42)
                      asiula221 (2012-01-26 23:51:20)

                      Skoro mężczyzna nie może mieć dzieci nie widzę w tym nic antymoralnego. To ,,tylko,, sperma a najważniejsze jest i tak kto będzie wychowywał dziecko. 

                      Nie - to nie tylko sperma. To też stosunek płciowy. Z obcym facetem.

                      Może powtórzę, że nie chodzi mi o in-vitro... Ale Asia potwierdza, że seks każdy traktuje inaczej... Więc widać są osoby, dla których faktycznie to tylko seks, a liczy się fakt, że będą wspólnie wychowywać dziecko?....

                      Użytkownik usunięty
                        33
                        • Zgłoś naruszenie zasad
                        27 stycznia 2012, 06:31 | ID: 734047

                        Stosowanie seksu jako narzędzia (do czegokolwiek) jest bardzo ryzykowne...

                        Użytkownik usunięty
                          34
                          • Zgłoś naruszenie zasad
                          27 stycznia 2012, 07:12 | ID: 734065

                          A co gdy ten "dawca" okaże się chory? I zarazi tę kobietę? Albo choroba dziedziczna przejdzie na dziecko?

                          Ostatnio edytowany: 27.01.2012, 07:13, przez: Mama Tymka
                          Użytkownik usunięty
                            35
                            • Zgłoś naruszenie zasad
                            27 stycznia 2012, 07:27 | ID: 734072
                            Mama Tymka (2012-01-27 08:12:08)

                            A co gdy ten "dawca" okaże się chory? I zarazi tę kobietę? Albo choroba dziedziczna przejdzie na dziecko?

                            Oczywiście zagrożeń nie brakuje... I dziwne, że ludzie o tym nie myślą...