Alu mój maluszek też często tak mnie straszy, a dzieje się tak np. gdy się przeforsuję. tak jak wczoraj robiliśmy zakupy w niezwykłym skwarze przez 2 godziny ja byłam padnięta i mały chyba też, ożywił się dopiero jak ja się położłam spać i odprężyłam, brzuszek przestał być twardy, dzisiaj jest już ok.
Zaobserwowałam też że często mały obraca się pleckami do świata i wtedy czuję bardzo małe ruchy natomiast jak trafi w pęcherz to aż przysiadam, mam wtedy większą zgagę i niestrawności, myślę że efekt ruchów i kopnięć w moje narządy. Dawaj znać jak się czujecie!!
Czytając wasze posty zastanowiłam się czego nie mam dla małego i z moich wyliczeń wyszło mi że praktycznie tylko wózka, na szczęście i oczywiście kilku nowych ubranek. Bardzo mnie to cieszy bo ja nie przepadam za zakupami, miałam być chłopcem;-)).
Co do wagi to u mnie idzie sukcesywnie do góry, choć mam nadzieje że nie dojdzie do pułapu pierwszej ciąży czyli 67kg przy 156 cm wzrostu, kurdupelek ze mnie!!!
Teraz ważę 58,3 kg przytyłam ok 7,5 kg od samego początku.
Wszyscy mi mówią że mam duży brzuszek!!
Dziewczyny wy też coś takiego macie że jak opieracie się brzuszkiem o szafkę to was to boli, tzn. w miesjscu lekkiego nacisku czujecie ból, lekarz mówi że to dlatego że nie mam brzuszka oblanego tłuszczem?, przy Aluśku nie miałam czegoś takiego.
Ale się rozpisałam, pozdrawiam!