Wrażliwość na zapachy w ciąży
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Miałyście problem z zapachami w ciąży?
Ja chyba zwariuję. Dziś odgrzewając parówki myslałam, że będę płakać. Męża dezodorant to dla mnie katogra a idąc klatką czuję chyba co każdy z sąsiadów ma na obiad. Natomiast dziś w Tesco to była jazda, na miesnym nie wiedziałam czy przypadkiem nie zwymiotuję, na pieczywie to samo, na chemii identycznie.
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Ja pamietam ja poszlam na stary rynek w Poznaniu i byl tydzien kuchni polskiej i sie zaciagnelam zapachem kielbasy duzo zapachow mi przeszkadzalo: zapach miesa, ostre perfumy itp.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
wchodzac do domu -mama smazyla kotlety-rzygalam jak kot..
kazde mieso-pieczony kurczak, schabowe, mielone-odrazu-łazienka...i to do konca ciazy mialam...
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
wchodzac do domu -mama smazyla kotlety-rzygalam jak kot..
kazde mieso-pieczony kurczak, schabowe, mielone-odrazu-łazienka...i to do konca ciazy mialam...
To mnie teraz zmartwiłaś :(
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
wchodzac do domu -mama smazyla kotlety-rzygalam jak kot..
kazde mieso-pieczony kurczak, schabowe, mielone-odrazu-łazienka...i to do konca ciazy mialam...
To mnie teraz zmartwiłaś :(
ale kazda inaczej ciaze przechodzi... wiec mam nadzieje ze twoje dolegliwosci mina ci szybciutko;-)))))))
Ja nie moglam balsamowac ciala i uzywac perfum - mialam odruchy wymiotne...
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Ja pamiętam swoje odruchy wymiotne na zapach przypalanej mąki do sosów. Zawsze lubiłam ten zapach ale w ciąży był nie do zniesienia.
Mam koleżankę, która była tak wrażliwa na zapachy (będąc w ciąży), że nie mogła myć włosów zwykłym szamponem. Musiała szukać takiego bez zapachu. Ubrania prała w płatkach mydlanych, bo ten zapach jeszcze jako tako znosiła. Żadnych proszków do prania, tym bardziej płynów.
A ja jakoś nie kojarzę by mi coś z zapachów w ciąży przeszkadzało.
Oj miałam bardzo długo:( Moje ukochne rybki nie mogłam jeść, i jeszcze długo po ciąży. Syn ma 2 lata i nareszcie wszystko wraca do normy:)
wchodzac do domu -mama smazyla kotlety-rzygalam jak kot..
kazde mieso-pieczony kurczak, schabowe, mielone-odrazu-łazienka...i to do konca ciazy mialam...
To mnie teraz zmartwiłaś :(
Ja tak miałam z Julką.
CZOSNEK i orzeszki arachidowe były moim wrogiem.
- Zarejestrowany: 13.12.2010, 18:18
- Posty: 264
Mnie do szału doprowadzło gotowane mięso i dział w cerfurze pomiędzy serem/ szynką a żywym mięsem. Normalnie przejście tą trasą to było wyzwanie. A jak w domu czepił się mnie jakiś zapach to nic, nawet wietrzenie i siedzenie z nosem w oknie nie pomagało.
Współczuję a jednocześnie trochę zazdroszczę. Ciąża z perspektywy czasu to piękny okres :) Tzn w trakcie jeszcze piękniejszy, chociaż bywają chwilę kiedy nie umie się tego deoceniać ( mdłości, ociężałość w 9miesiącu czy dążące do rozmiaru xxl rozstępy );)
Przy każdej zmianie pampersa z kupką u Natalii wymiotuje,muszę szybko nauczyć ją na nocnik, bo się wykończę
Nie mogę wynosić śmieci, bo tragedia jak mi śmierdzą- czuję już je wchodząc do kuchni
Kawa- hmm piję tylko słodką... Sypanej zapachu chyba nie zniosłabym...
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
Myślałam,że się przekręcę. Czułam wszystko. Przygotowanie posiłku było katorgą. Omijałam kuchnie dużym łukiem. A zapach parzonej kawy w zasięgu nosa był nie do zniesienia!!
Dla pocieszenia powiem,że trwało to pierwsze 2 miesiące - potem bylo ok.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Myślałam,że się przekręcę. Czułam wszystko. Przygotowanie posiłku było katorgą. Omijałam kuchnie dużym łukiem. A zapach parzonej kawy w zasięgu nosa był nie do zniesienia!!
Dla pocieszenia powiem,że trwało to pierwsze 2 miesiące - potem bylo ok.
Tak reagowałam na gotujący sie bigos;(((
miałam podobnie- parówki które przed ciążą wprost uwielbiałam w ciąży śmierdziały tak bardzo,że miałam odruch wymiotny. Podobnie miałam z mlekiem- patrzeć na nie nie mogłam.
Co ciekawe- Karola ma 6 i pół roku a ja nadal mam wstręt do tych parówek.
- Zarejestrowany: 24.08.2011, 13:04
- Posty: 14675
- Zarejestrowany: 06.05.2011, 08:28
- Posty: 1820
I jeszcze sobie przypomniałam przygody czosnkowe,kiedy nawet widok czosnku powodował mój bieg do toalety. Ach te zapachy!
I pamiętam jak mój mąż się ze mnie śmial przy pierwszej ciąży,kiedy jeszcze nie wiedziałam,że jestem. Cały czas mówiłam,że czuję zapach poprzedniego lokatora w mieszkaniu i gorączkowo czyściłam wszystko,żeby się tego pozbyć :) Potem okazało się,że jestem w ciązy i stąd ta nadwrażliwość zapachowa
Z mięsem zapachy czułam w II ciąży. Przez pierwsze 3 miesiące nie gotowałam zup, a stoisko z wędlinami mięsem omijałam szerokim łukiem i tak samo nie jadłam. Wędliny kupowałam jedynie już zapakowane.
- Zarejestrowany: 24.09.2013, 09:39
- Posty: 1978
ja w tej ciąży mam omamy zapachowe, często wydaje mi się że czuje zapach tytoniu, a nikt u mnie w domu papierosów nie pali