Ciężka sprawa................. chociaż ta kosmetyczka mogła powiedzieć nastolatce by przyszła z matką, bo tak to nie wiadomo czy na pewno ten podpis był jej............
mogę być szczera? tak do bólu?
matka najzwyczajniej poniosła klęskę jako matka, skoro córka (ile lat ma?) posunęla się do oszustwa, aby tylko mieć ten kolczyk (oj tez bym chciała

Misiek - nie komentuj

). I jeszcze matka się ośmiesza szukając "pomocy i zemsty" na zewnątrz. Należałoby chyba najpierw w domu porozmawiać.
Możecie się nie zgodzić, ale ja tak sobie myślę.
Gochna masz rację. Porazka rodzicielska i szukanie winnych.
Taka prawda,po co szukać winny u kosmetyczki za córke trzeba się wziąć
E tam, najłatwiej zrzucić winę na matkę, że nieudolna wychowawczo. Nie pamiętacie podobnych historii z własnych nastoletnich czasów? Przecież to tak niedawno było (hmm, przynajmniej dla mnie). Kosmetyczka chciała zarobić i tyle, każdy nauczyciel w szkole wie, że dzieciaki podrabiają nawet 'rodzicielskie' zwolnienia z wuefu...
Tu camea zgadzam się z Tobą tylko połowicznie. To, że dzieci podrabiają zwolnienia, zgody rodziców itp., to fakt. Nie usprawiedliwiałabym jednak matki, jej postawa budzi moje zastrzeżenia. Myślę, że w głębi duszy czuje się odpowiedzialna za to co się stało, więc aby zmniejszyć swoje poczucie winy atakuje kosmetyczkę (mechanizm obronny).
Z drugiej strony nadanie rozgłosu tej sprawie może być dla kosmetyczek, tatuażystek sygnałem ostrzegawczym. Bardzo dużo małolat kolczykuje się, tatuażuje bez zgody rodziców.
W tym przypadku dobrze się stało, że odbyło się to w gabinecie kosmetycznym, gdzie zachowane pewnie były wymagania higieniczne.
to jest podobnie jak ze sprzedaza papierosow czy alkoholu niby dzieciom nie powinno sie sprzedawac ale zarobek okazuje sie wazniejszy....... co za pomysl zeby robic takie rzeczy "na podpis"...... skad ta kobieta mogla wiedziec jak wyglada podpis matki tej dziewczyny??????? pieniadze tylko dla ludzi sie licza. niby nic wielkiego ale ciekawe co taka kosmetyczka by powiedziala gdyby jej corka zrobila cos takiego za jej plecami......
Ulinka napisał 2009-11-07 18:15:21Tu camea zgadzam się z Tobą tylko połowicznie. To, że dzieci podrabiają zwolnienia, zgody rodziców itp., to fakt. Nie usprawiedliwiałabym jednak matki, jej postawa budzi moje zastrzeżenia. Myślę, że w głębi duszy czuje się odpowiedzialna za to co się stało, więc aby zmniejszyć swoje poczucie winy atakuje kosmetyczkę (mechanizm obronny). Z drugiej strony nadanie rozgłosu tej sprawie może być dla kosmetyczek, tatuażystek sygnałem ostrzegawczym. Bardzo dużo małolat kolczykuje się, tatuażuje bez zgody rodziców. W tym przypadku dobrze się stało, że odbyło się to w gabinecie kosmetycznym, gdzie zachowane pewnie były wymagania higieniczne.
Masz rację, nie pomyślałam o motywach matki. Pozostaje mieć nadzieję, że ta sytuacja spowoduje jakiś przełom w relacjach między nimi.
To trochę dziwne , iż wszędzie zostanie zbyta równie dobrze może kupować alkohol czy papierosy na podpis bo kto ma wiedzieć jak podpis matki wygląda, a poza tym kto w wieku kilkanastu lat podpisów nie podrabiał ?? kosmetyczka się mogła domyślić.
Witam.Ulinka,w głębi duszy czuję się odpowiedzialna za to co się stało.Wiem,że nie jestem konsekwentna i zwykle ulegałam córce,która potrafi zrobić to co do głowy jej wpadnie.Nie przypuszczałam jednak,że tym razem pomoże jej w tym ktoś tak nieodpowiedzialny!Dorosły! alanml,piszesz że Twoja mała pociecha robi w domu co chce,ja też pozwalałam na to.Co Ty zrobisz gochna gdy za parę lat,ktoś wbrew Twojej woli,zgody zdecyduje za Twoje małoletnie dziecko?Jeśli dojdzie do tragedii,to ze wstydu przed innymi schowasz głwę w piasek by nie ośmieszać się,bo to Twoja matczyna "klęska" ? Fajnie jest poklikać sobie na forach i oceniać innych.A może zastanowicie się co sami zrobilibyście na moim miejscu.Ulinka,czy rozmawiałaś kiedyś w pracy ze swoimi podopiecznymi,nieletnimi o samookaleczeniach tak teraz modnych?Może temat nie był wart rozmowy?
Wiem,mam kłopoty wychowawcze ze swoją córką i potrafię się do tego przyznać...
Co Ty zrobisz gochna gdy za parę lat,ktoś wbrew Twojej woli,zgody zdecyduje za Twoje małoletnie dziecko?
przepraszam bardzo - w opisywanej sytuacji dziecko zadecydowało samo.
Jeśli dojdzie do tragedii
kolczyk to nie tragedia.
oliwka napisał 2009-11-07 11:26:47 Ciężka sprawa................. chociaż ta kosmetyczka mogła powiedzieć nastolatce by przyszła z matką, bo tak to nie wiadomo czy na pewno ten podpis był jej............
w wieku 14-15 lat robi się różne głupoty, nawet tak dla przysłowiowych "jaj"...Wiem,ze czasem idzie w grupie o zakład, że się uda ... Bardziej winię kosmetyczkę, bo tez jestem zdania,że powinna pokusić się o to, by dziewczyna przyszła z kimś dorosłym. Wierzę, że nie jest łatwo i wcale nie czuję sie na miejscu żeby oceniać. życze powodzenia...
dla mnie kolczyk w języku to jeszcze nie jest wielka tragedia ani tym bardziej samookaleczenie! Betti pomyśl o tym że Twoja córka była na tyle rozważna i poszła z tym do kosmetyczki a nie zobiła to sobie sama! hmm co do kosmetyczki to jeśli jest wymóg żeby takie kolczyki robić tylko za zgodą rodzica to myślę że karteczka z podpisem nie powinna wystarczyć i taki "zabieg" powinien się odbywać tylko w obecności rodzica no ale chęć zarobku okazała się silniejsza!
ja pamiętm że moja mama nie zgadzała się abym miała więcej kolczyków w uszach a wtedy akurat panowała taka moda więc za jej lecami poszłam do kosmetyczki i sobie przebiłam (gody pokazywać nie musiaam hehe ) mama dowiedziała się po kilku dniach i jakoś to przeżyła :) póżniej dorobiłam sobie jeszcze 3 kolejne dziurki (byłyśmy z koleżnkami na tyle "inteligentne" że przebijałyśmy sobie nawzajem!) teraz wydoroślałam powyjmowałam resztę kolczyków i noszę tylko po 1 :)
zamiast krytykować swoją córkę okarz jej trochę wsparcia!
betti0303 napisał 2009-11-08 19:01:37 ...Wiem,że nie jestem konsekwentna i zwykle ulegałam córce,która potrafi zrobić to co do głowy jej wpadnie....
....Wiem,mam kłopoty wychowawcze ze swoją córką i potrafię się do tego przyznać...
Witaj betti0303, jeżeli poczułaś się urażona, przepraszam.
Na podstawie tego co napisałaś wnioskuję, że incydent z kolczykiem jest jednym z wielu wybryków Twojej córki. Przyznajesz się do braku konsekwencji, uległości i kłopotów wychowawczych. Piszesz, że wiesz... ale co z tego wynika?
Jak już wyżej zauważyłam nadanie przez Ciebie rozgłosu tej sprawie ma swój plus, wierzę, że kosmetyczki, które usłyszały tę historię nie popełnią podobnego błędu.
betti0303 napisał 2009-11-08 19:01:37 ....A może zastanowicie się co sami zrobilibyście na moim miejscu.
Nie jestem na Twoim miejscu, ale po pierwsze, nie "ulegałabym zwykle córce", po drugie wyznaczyłabym jasne zasady i granice, których musi przestrzegać, mówiłabym o swoich oczekiwaniach wobec jej zachowania. I najważniejsze: KONSEKWENCJA.
Problemy z dziećmi zdarzają się w najlepszych rodzinach. Nie tylko tych tzw niewydolnych wychowawczo. Szczególnie teraz, gdy rodzice poświęcają dzieciom coraz mniej czasu. I tu jest pies pogrzebany. Za mało z dziećmi rozmawiamy, pozwalamy im na wszystko, nie jesteśmy konsekwentni. Ulinka ma rację konsekwencja jest bardzo ważna, ale jak to trudno być kionsekwentnym wiem sama.
z jednej strony lepsze to ze chociaz poszla do kosmetyczki zamiast sama przekuc ( bo i tak robia)
my z mezem stweirdzilismy ze jak mloda kiedys bedzie chciala sobie przekuc uszy to prosze bardzo .... z jezykiem itp niech sobie lepiej poczeka np do skonczenia liceum ( ja mam trzy kolczyki w jedym uchu .. mialo byc wiecej ale odechcialo mi sie . maz tez ma uszy przekute) .. oglnie niewidzimy nic zlego .. zreszta to jest decyzja osoby chcacej kolczyki
Dla mnie to kosmetyczka bez wyobraźni, chociaż lepiej, że to była kosmetyczka. Matka? chyba przesadza, może lepiej byłoby porozmawiać z własnym dzieckiem, dlaczego tak zrobiło? A może powiedzieć córuni, że ja tez dziś się wybieram na piercing i to dużo lepszy mając na myśli, kolczykowanie brwi, nosa itp.

Ja uważam ,że wszystko jest dla ludzi.
Nie długo sama zostanę kosmetyczką i pewnie nie raz spotkam się z próbą przekonania mnie ,że rodzice się zgadzają .
Wiem sama po sobie ,że młodzież będzie tak długo dążyc do tego ,aby mieć ten wymarzony kolczyk ,aż będzie go miało.
Ja sama sobie przekułam (w gimnazjum) pępek ,nos ,uszy z językiem poszłam do specjalisty chociaż tez miałam chyba z 14 lat i nawet zgody nie miałam (jakoś się dało babkę namówić). W tym tez wieku zrobiłam sobie 3 tatuaże ,a dziś przekułam sobie wargę :D
Może pomyslicie ,że jestem "walnięta" ,ale lubie to i zawsze lubiłam i gdyby np. kosmetyczka nie chciałaby przekłuć języka zrobiłabym to pewnie prędzej czy później sama(nie wiadomo z jakimi skutkami) Dziś już wiem jakie to niebezpieczne może być ,ale troszku zostałam przeszkolona pod tym kontem także się nie boję.
Matka szuka rozgłosu i pewnie mysli o sowitym odszkodowaniu ,chociaż myślę ,że nie słusznie. Takie są prawa ,że za pieniążki duzo można zrobić ,a zresztą dzisiejsza młodzież wygląda o wiele doroślej niz my w czasach naszej młodości. Każdy z nas jest tylko człowiekiem i błędy każdemu moga się zdażyć. A mamusia niech zajmie lepiej córcią niż się po sądach włuczy.
Hm, trudno mi kogokolwiek oceniac, krytykujecie matke. Musze jednak przypomniec przyslowie- male dzieci, maly klopot, duze dzieci, duzy klopot. Kiedy mamy male dzieci tak latwo nam powiedziec,ze u mnie czegos takiego nie bedzie, ja bede lepsza matka, przyjacielska a jednoczesnie konsekwetna,ale powiem Wam ze czasami chocbysmy nie wiem jak sie starali nie wszystko tak wychodz,a dlaczego? Chociazby dlatego, ze dla dzieci w tym wieku, bardzo wazni sa rowiesnicy i to czesto z ich zdaniem sie licza. Moja corka ma 13 lat i mam z nia dobry kontaKT, ROZMAWIAMY o roznych sprawach, ale ma przyjaciolke, ktora ma na nia ogromny wplyw