Czy coś złego dzieje się z moim dwuletnim synkiem?
- Zarejestrowany: 05.07.2013, 14:45
- Posty: 22
Wychowuję sama synka od urodzenia.Nie utrzymujemy kontaktu z jego ojcem,jego ojciec zresztą nie chce znac swojego synka,układa sobie zycie od nowa,a nas tzn mnie i synka ma gdzies,ale nie w tym rzecz.Rzecz jest w tym,ze od pewnego czasu mój synek jest bardzo smutny,jak pyta o tatę to ja,ze taty nie ma ,prawie wogóle nie smieje się,większosc czasu nie mówi nic,tylko siedzi cicho.Czy cos się z nim złego dzieje?
Na pewno brakuje mu ojca, ale to Ty teraz jesteś od tego aby zorganizwać mu czas i pocieszyć w trudnych momentach.
Na pewno synek zaczyna rozumieć, że inne dzieci mają tatę a on nie. Jest mu trudno. Musisz okazywać mu dużo miłości i tłumaczyć odpowiednio do jego wieku, dlaczego tata z wami nie mieszka.
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Możesz na mnie się rozłościć. Ale Twój synek wyczuwa Twoje frustracje. Odnoszę wrażenie, ze całe dnie spędzaśz na rozmyślaniu o tym, ze masz dziecko a jego ojciec i jego matka mają cię gdzieś.
Może zajmij się synkiem, baw się z nim, śmiej, chodź na spacery i na plac zabaw. Wówczas synek będzie szczęśliwy i nie będzie pytał o ojca. A jeśli Ty ciągle go karmisz opowiadaniem, że ojca nie ma i jaki ten ojciec jest zły, to nie dziw się, że synek jest smutny.
Dziewczyno otrząśnij się i przestań żyć wyolbrzymionym problemem z ojcem i jego matką. Daj sobie spokój.
Możesz na mnie się rozłościć. Ale Twój synek wyczuwa Twoje frustracje. Odnoszę wrażenie, ze całe dnie spędzaśz na rozmyślaniu o tym, ze masz dziecko a jego ojciec i jego matka mają cię gdzieś.
Może zajmij się synkiem, baw się z nim, śmiej, chodź na spacery i na plac zabaw. Wówczas synek będzie szczęśliwy i nie będzie pytał o ojca. A jeśli Ty ciągle go karmisz opowiadaniem, że ojca nie ma i jaki ten ojciec jest zły, to nie dziw się, że synek jest smutny.
Dziewczyno otrząśnij się i przestań żyć wyolbrzymionym problemem z ojcem i jego matką. Daj sobie spokój.
No, a ja się do tych słów przyłączam....
- Zarejestrowany: 05.07.2013, 14:45
- Posty: 22
Na pewno synek zaczyna rozumieć, że inne dzieci mają tatę a on nie. Jest mu trudno. Musisz okazywać mu dużo miłości i tłumaczyć odpowiednio do jego wieku, dlaczego tata z wami nie mieszka.
WIem.Muszę zrobic wszystko by nie odczuł,że nie ma taty.W sumie ja tez jestem dla niego tatą;Dlaczego tata z nami nie mieszka?,bo...nas nie chce,ma kogoś chce sobie ułożyc zycie dalej od nas
- Zarejestrowany: 05.07.2013, 14:45
- Posty: 22
Możesz na mnie się rozłościć. Ale Twój synek wyczuwa Twoje frustracje. Odnoszę wrażenie, ze całe dnie spędzaśz na rozmyślaniu o tym, ze masz dziecko a jego ojciec i jego matka mają cię gdzieś.
Może zajmij się synkiem, baw się z nim, śmiej, chodź na spacery i na plac zabaw. Wówczas synek będzie szczęśliwy i nie będzie pytał o ojca. A jeśli Ty ciągle go karmisz opowiadaniem, że ojca nie ma i jaki ten ojciec jest zły, to nie dziw się, że synek jest smutny.
Dziewczyno otrząśnij się i przestań żyć wyolbrzymionym problemem z ojcem i jego matką. Daj sobie spokój.
Nie nie jestem rozłoszczona na Ciebie,no skąd,ze,Masz rację.Koniec z nimi.Mam synka a ich mam gdzies.I tak nas skrzywdzili.
- Zarejestrowany: 05.07.2013, 14:45
- Posty: 22
Na pewno brakuje mu ojca, ale to Ty teraz jesteś od tego aby zorganizwać mu czas i pocieszyć w trudnych momentach.
Wiem.Muszę zrobic wszystko by nie brakowało mu taty
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Ja jestem mamą prawie trzy letniego synka , też wychowuję Go sama a moje dziecko jest mega szczęśliwym uśmiechniętym chłopcem, a o tatę nie pyta wcale.
Jeśli pojawia się temat taty to wie, że jest, istnieje, ale mieszka daleko, On jest jeszcze za mały, żeby mu takie życiowe sprawy tłumaczyć jak dorosłemu, więc wybacz, ale nie wierzę by u Ciebie było inaczej, nie sąszę by Twój syn tak bardzo o tatę dopytywał, a jeśli tak jest to tylko dlatego, ze Go nakręcasz.
DZIEWCZYNO CIESZ SIĘ ŻYCIEM! CIESZ SIĘ SYNEM, A PRZESZŁOŚĆ ZOSTAW DALEKO W TYLE BO JUŻ NAJWYŻSZY CZAS!
;Dlaczego tata z nami nie mieszka?,bo...nas nie chce,ma kogoś chce sobie ułożyc zycie dalej od nas
Mam nadzieję, że w ten sposób nie tłumaczysz swojemu synowi dlaczego nie ma z nami taty?
Z każdej Twojej wypowiedzi bije żal, rozgoryczenie i złość - żyjesz przeszłością. Weź się w garść, nie przelewaj swoich frustracji na 2letnie dziecko, nie nastawiaj dziecka przeciwko ojcu (nawet jeśli ojciec chłopca jest skończonym s....)
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
jeśli chcesz być dobrą mamą musisz natychmiast przestać myśleć o tym , co było . Nie masz czasu na rozgrzebywanie ran i użalanie się nad sobą . Masz dziecko i to ono powinno być dla Ciebie najważniejsze ...
- Zarejestrowany: 05.07.2013, 14:45
- Posty: 22
;Dlaczego tata z nami nie mieszka?,bo...nas nie chce,ma kogoś chce sobie ułożyc zycie dalej od nas
Mam nadzieję, że w ten sposób nie tłumaczysz swojemu synowi dlaczego nie ma z nami taty?
Z każdej Twojej wypowiedzi bije żal, rozgoryczenie i złość - żyjesz przeszłością. Weź się w garść, nie przelewaj swoich frustracji na 2letnie dziecko, nie nastawiaj dziecka przeciwko ojcu (nawet jeśli ojciec chłopca jest skończonym s....)
Nie,tak nie tłumaczę dziecku
- Zarejestrowany: 12.01.2011, 18:17
- Posty: 2317
Ja też mam ponad 2 letnią córeczkę i wychowuje ją sama, owszem tatus pojawia się od czasu do czasu i znika, co myślę, że jest gorsze niż całkowita nieobecność. Na dzień dzisiejszy żałuje, że dałam mu szansę i pozwoliłam widywać Naszą córkę, ale czasu nie cofne . Nadia pyta o tatę czasem , właściwie coraz rzadziej, ale go pamięta, wie że jest ktoś taki jak tata, ale nie zadaje pytań dlaczego go nie ma, czasem chce do niego dzwonić np. ale odpowiadam jej że tata jest w pracy i że jak będzie miał czas to napewno on zadzwoni itd. Mimo to, że sytuacja jest trudna i ciężka z wielu względów i sporów jakie z nim mam , nigdy nie dałam i nie mam zamiaru dać odczuć mojemu dziecku, jakiejś mojej frustracji, żalu czy nienawiści do jej ojca. A jak kiedyś ich relacje się ułożą to tylko zależy od Nich samych, nie zamierzam ani przeszkadzać ani uświadamiać mojego dziecka jaki jej "tatus' jest straszny, jedyne co mogę i zamierzam zrobić na dzień dzisiejszy to uświadomić w pewien sposób jej "tatusia", że dziecko to nie zabawka i nie pozwole mu żeby zabrzył jej spokój i szczęśliwe dzieciństwo, mieszając ją w życie ze swoją kolejną narzeczoną, która zresztą chciałaby zaspokoić swój instynkt macierzyński Moim dzieckiem ...
Więc uwierz są gorsze sytuacje niż ta którą opisałaś , ciesz się życiem i macierzyństwem, zadbaj o dobre samoopoczucie swego synka, naprawdę czasem jest lepiej nie mieć ojca, niż męczyć w chorym związku dla dobra dziecka, pamiętaj "szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko " ;)
pozdrawiam
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 05:55
- Posty: 264
a moze dziadek? moja kolezanka tez jest w takiej syt. jej synek skonczy dwa lata pod koniec sierpnia. Kubus uwielbia spedzac czas z dziadkiem albo z bratem mamy.