4-letni Jaś nie uczy się religii, więc pobawi się sam - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

4-letni Jaś nie uczy się religii, więc pobawi się sam

54odp.
Strona 3 z 3
Odsłon wątku: 13647
Avatar użytkownika Marcin1984
Marcin1984Poziom:
  • Zarejestrowany: 22.09.2009, 09:00
  • Posty: 2879
  • Zgłoś naruszenie zasad
23 września 2010, 08:00 | ID: 296146
Mama Jasia była kilka dni temu na zebraniu rodziców w jednym z radomskich przedszkoli publicznych. Wychowawczyni poinformowała, że będzie nauka religii i rozdała formularze deklaracji. Bo - jak stanowią przepisy - na katechezę maluchów rodzice muszą wyrazić zgodę. 
Większość rodziców podpisało zgodę. Część na pewno z przekonania, reszta - bo tak wypadało. Być może nie chcieli, aby ich dzieci były na czas katechezy odłączane od grupy i wyprowadzane do innej sali - opowiada. Nie zgodziła się tylko mama Jasia. W związku z tym jej czteroletnie dziecko będzie na czas katechezy odłączane od grupy i prowadzone do innej opiekunki. Odłączenie od grupy i przejście do innej sali to będzie trauma. 
Próba takiego ułożenia planu zajęć dzieci, aby religia znalazła się na pierwszej albo na ostatniej godzinie dnia nie powiodła się. A to z pewnością rozwiązałoby problem dzieci nie uczących się religii...
gazeta.pl
Czy takie stawianie sprawy, to nie jest dyskryminowanie dzieci nie uczących się religii?
Ojciec & Syn - zapraszam na mojego bloga http://familie.pl/Blogi-3-50/b242.html
Użytkownik usunięty
    41
    • Zgłoś naruszenie zasad
    23 września 2010, 16:31 | ID: 296454
    centaurek napisał 2010-09-23 18:30:22
    Psychokatole znowu w akcji? Dzieci chociaż mogliby sobie darować... Nie wiem, dlaczego dla niektórych nauczanie baśni jest równoznaczne z nauczaniem starożytnych bajek. Stawianie znaku równości miedzy tymi dwoma rzeczami to trochę dziecinada. Liczyć powinno umieć każde dziecko - to oznaka rozwoju, na znajomość mitologii przyjdzie czas. Zawsze można se zrobić przedszkole katolickie (i nie zatrudniać pod żadnym pozorem lesbijek, pedałów i księży! - za duża pokusa...)
    Poprawka! Nie wiem, dlaczego dla niektórych nauczanie matematyki jest równoznaczne z nauczaniem starożytnych bajek. Doczekamy się tej edycji?
    Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
    Użytkownik usunięty
      42
      • Zgłoś naruszenie zasad
      23 września 2010, 16:43 | ID: 296465
      Oj Robercie... Religia to nie starożytne bajki... Oburzasz się na innych a sam w tej chwili obrażasz ludzi naprawdę wierzących... No i gdzie ta wymagana tolerancja? Moje dziewczyny chodziły do przedszkola gdzie czterolatki nie miały religii... Dopiero od straszej grupy takie zajęcia były... Z tego co pamiętam dzieciaki lubiły te spotkania, bo były grane, śpiewane i malowane... I może to postawa siostry, która uczyła, ale chodziły na tę religię nawet dzieciaki zatwardziałego ateisty... Bo się im podobały... A tata-ateista twierdził, że mogą chodzić żeby kiedyś same mogły oceniać... Fajna postawa gościa...
      Mądrość przychodzi wraz z wiekiem... Oby to nie było wieko od trumny... ;)
      Użytkownik usunięty
        43
        • Zgłoś naruszenie zasad
        23 września 2010, 16:49 | ID: 296470
        ...tak centaurek, wg Ciebie , wszyscy, którzy myślą inaczej w tym temacie niż Ty - to psychokatole... myślę, że za ostro... inni  umieją szanować  dyskutantów, bez względu na to, co piszą...ale Ty musisz być "górą" w sprawie i już!!!...  
        Użytkownik usunięty
          44
          • Zgłoś naruszenie zasad
          23 września 2010, 17:04 | ID: 296477
          Krystyna83 napisał 2010-09-23 18:49:20
          ...tak centaurek, wg Ciebie , wszyscy, którzy myślą inaczej w tym temacie niż Ty - to psychokatole... myślę, że za ostro... inni  umieją szanować  dyskutantów, bez względu na to, co piszą...ale Ty musisz być "górą" w sprawie i już!!!...  
           Ależ nie! To ludzie, którzy już 4-letnie dziecko zmuszają do tego, by odczuło, jak to jest być odrzuconym... Dla mnie to tylko dziecko - za wcześnie dla niego na takie doświadczenia.
          jagienka napisał 2010-09-23 18:43:26
          Oj Robercie... Religia to nie starożytne bajki...
          Tu akurat mam odwrotne zdanie. Starożytne pisma, choć czasami fajne i ciekawe, to tylko zbiór mitów i podań. Czesto zresztą zapożyczanych przez jedne ludy od drugich. Trudno, abym zbiór baśni traktował inaczej, niż zbiór baśni. Jeśli to kogoś uraża, cóż, przepraszam...
          Krytyk i eunuch z jednej są parafii - obaj wiedzą jak, żaden nie potrafi!
          Avatar użytkownika ducinaltum
          ducinaltumPoziom:
          • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
          • Posty: 1300
          45
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 września 2010, 09:03 | ID: 296797
          Psychokatole?  Centaurek, szanuje Twoje zdanie i Ciebie - i byłoby miło, gdybyś szanował innych. Dla Ciebie Pismo św. jest tylko zbiorem mitów i baśni. O.K. Dla Ciebie. Człowiek ma też sferę duchową - niezależnie od tego, w kogo czy co wierzy, czy wierzy tylko w siebie, czy poszukuje, czego poszukuje. Rozwija się także na poziomie duchowym, tak jak na psychicznym, fizycznym, społecznym. Człowiek ma prawo do edukacji religijnej wg wyznania - niezależnie od tego, czy to, jak i w kogo wierzy jest dla innych absurdalne. To męczenie dziecka? Wg Ciebie. Nie wiem, jakie masz wyobrażenie o metodach nauczania religii: tych szkolnych i tym rodzinnych (bo edukacja odbywa się nie tylko w szkole). Równie dobrze można nazywać męczeniem dziecka naukę czytania. W poruszanym wątku - ważniejsze jest wychowywanie dziecka w zdrowym poczuciu własnej wartości, by szanowało innych i wiedziało, że ono jest ważne takie, jakie jest. Usunięcie danych zajęć nie usunie "inności". Ale to już pisałam wyżej.
          Avatar użytkownika anusia
          anusiaPoziom:
          • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
          • Posty: 1629
          46
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 września 2010, 18:10 | ID: 297081
          po sobie wiem że punkt widzenia na wychowanie dziecka zmienia się po jego urodzeniu- kiedyś też byłam przemądrzała i uważałam że moje dziecko będzie najmądrzejsze, wszystkiego nauczy się najszybciej i najlepiej, bo ja dopilnuje ,żeby uczyło się wszystkiego od najmłodszych lat.
           teraz gdy JESTEM matką chcę aby moje dziecko jak najdłużej było dzieckiem- do wyścigu szczurów wolę go przygotować beztroską lat dziecinnych, a nie obowiązkami...niech tańczy kiedy chce ,jak będzie chciał bawić się na boisku to go tam zawiozę ,jak będzie chciał malować to dam mu kredki .
          pacierza i podstaw religii potrafię nauczyć go sama- uważam że przedszkole ma nauczyć podstaw funkcjonowania w grupie, podkreślam "podstaw" i to tych pozytywnych: zabawy, dzielenia się ,niesienia pomocy a nie wyrzucania poza nawias, i naznaczania innością.
          co do tłumaczenia dzieciom, że ktoś może mieć inną wiarę itp- nie oszukujmy sie, wystaczy jeden rodzic który tego nie zrobi ,żeby wszystko poszło na marne, niestety złe wzorce szybciej się przyjmują. nie mówiąc już o tych rodzicach, którzy są np. "wojujący" i każdy" inny" to wróg i zboczeniec.
          a jeszcze przyszło mi do głowy ,że nawet najlepsza obca opiekunka nigdy nie będzie tak wyczulona na potrzeby dziecka jak matka.  wiem co mówię : jestem najstarsza z 5 rodzeństwa
          Avatar użytkownika pinquin
          pinquinPoziom:
          • Zarejestrowany: 11.12.2009, 20:25
          • Posty: 896
          47
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 września 2010, 18:44 | ID: 297124
          Niestety tak już ludzka natura, że każdy lubi patrzeć tylko ze swojego punktu widzenia. Rozumiem, że ludzie którzy chcą by ich dzieci chodziły na religię, nie mają nic przeciwko jej nauczaniu w przedszkolu. Pozostali - na ogół mają. Powiem tak - ja uważam że kwestie religii, sumienia i wiary, są kwestiami prywatnymi. I w tym obszarze powinny byc pozostawione. Nic nikomu do tego w co wierzę ja i moje dzieci. Maja na religię nie będzie chodzić. A jednym z pierwszych pytań przy weryfikacji przedszkola było, jak jest organizowana religia. Do osobnej salki wychodzą dzieci idące na katechezę. Zapisałam tam Maję.
          http://drozdaimmagine.blogspot.com/
          Avatar użytkownika Ulinka
          UlinkaPoziom:
          • Zarejestrowany: 20.10.2009, 18:42
          • Posty: 6675
          48
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 września 2010, 18:49 | ID: 297133
          pinquin napisał 2010-09-24 20:44:51
          Do osobnej salki wychodzą dzieci idące na katechezę. Zapisałam tam Maję.
          O, i to jest najsensowniejsze rozwiązanie. Dlaczego w innych przedszkolach nikt nie wpadł na taki pomysł?
          Avatar użytkownika alanml
          alanmlPoziom:
          • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
          • Posty: 30511
          49
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 września 2010, 18:51 | ID: 297138
          A po co 4 letnie dziecko ma mieć w ogóle religię??????
          DZIECKO TO: czarodziej, zamieniający parę w rodzinę
          Avatar użytkownika Isabelle
          IsabellePoziom:
          • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
          • Posty: 21159
          50
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 września 2010, 18:51 | ID: 297139
          Mi tylko chodzi o to, że nasz punkt widzenia i wiara niekoniecznie musi być wiarą innych. I pokazywanie tych różnic juz 4 latkom to moim zdaniem przesada. Dzeicko w tym wieku przeżywa nawet to, że kolega ma bakugana a on nie ma! Wiec  co mówić o tym, że wszyscy mają zajęcia a on nie ma? Chodzi mi głownie o te kwestie. I o te o ktorych pisze pinqin - moja wiara moaj sprawa. A w przypadku religii w przedszkolu już trzeba zdeklarować czy nasze dziecko jest od wierzących rodziców czy nie. Moi  zdaniem po prosty za wczesnie na  taki podział. Dzieci w tym wieku żyją innymi sprawami niz dorośli...
          Słońce wstało zwariowało...
          Avatar użytkownika aluna
          alunaPoziom:
          • Zarejestrowany: 17.09.2008, 06:35
          • Posty: 4070
          51
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 września 2010, 19:25 | ID: 297184
          Isabelle napisał 2010-09-24 20:51:44
          Mi tylko chodzi o to, że nasz punkt widzenia i wiara niekoniecznie musi być wiarą innych. I pokazywanie tych różnic juz 4 latkom to moim zdaniem przesada. Dzeicko w tym wieku przeżywa nawet to, że kolega ma bakugana a on nie ma! Wiec  co mówić o tym, że wszyscy mają zajęcia a on nie ma? Chodzi mi głownie o te kwestie. I o te o ktorych pisze pinqin - moja wiara moaj sprawa. A w przypadku religii w przedszkolu już trzeba zdeklarować czy nasze dziecko jest od wierzących rodziców czy nie. Moi  zdaniem po prosty za wczesnie na  taki podział. Dzieci w tym wieku żyją innymi sprawami niz dorośli...
          Zgadzam się z tym w 100%. tak się "tworzy" społeczństwo nietolerancyjne i homofobiczne...a KK dobrze wie co robi...
          Usmiech to magia-powstaje z niczego a cuda zdziała
          Avatar użytkownika anusia
          anusiaPoziom:
          • Zarejestrowany: 10.07.2009, 14:27
          • Posty: 1629
          52
          • Zgłoś naruszenie zasad
          24 września 2010, 19:47 | ID: 297221
          a co to jest bakugana?!
          Użytkownik usunięty
            53
            • Zgłoś naruszenie zasad
            25 września 2010, 06:53 | ID: 297372
            anusia napisał 2010-09-24 21:47:30
            a co to jest bakugana?!
            Szczęśliwi, którzy nie wiedzą...  {$lang_wink1}
            Join me to the Other Side, Nightside of the Paradise...
            Użytkownik usunięty
              54
              • Zgłoś naruszenie zasad
              25 września 2010, 07:00 | ID: 297375
              Mysle, że nie powinno się zapominać o jednym - to są dzieci. Ich świat jest jeszcze prosty i naiwny. I nie powinno się już w tym wieku izolować je od innych, bo konsekwencje moga się okazać w przyszłości znacznie poważniejsze. Tu nie powinno byc demokratycznie - tak chce większość. Albo zajęcia ma cała grupa, albo nikt. Jesli choć jedna osoba jest przeciw - zajęć nie ma. Nie zabierajmy dzieciom dzieciństwa. Jeszcze przyjdzie na to czas.
              Join me to the Other Side, Nightside of the Paradise...