Napady złości u małych dzieci - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Napady złości u małych dzieci

23odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 5310
Avatar użytkownika Jagódka458
Jagódka458Poziom:
  • Zarejestrowany: 23.02.2011, 13:50
  • Posty: 67
  • Zgłoś naruszenie zasad
24 marca 2011, 08:56 | ID: 466282

Założyłam ten wątek,bo chciałabym dowiedzieć się czy Wasze dzieciaczki miewają napady złości i jak wtedy postępujecie (co robicie? jak się zachwujecie?)

Bo moja Milenka tak od około tygodnia właśnie zaczęła miewać takie napady.Jak coś jej nie pasuje to stoi,tupie nogami,krzyczy.płacze,bije i rzuca wszystkim co w rękę wpadnie-szok normalnie.

Słyszałam,żeby lekceważyć takie zachowanie ale jak to ignoruję to jest gorzej.

Co Wy na to?

Avatar użytkownika monia1983rok
monia1983rokPoziom:
  • Zarejestrowany: 23.02.2011, 13:33
  • Posty: 2
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
29 marca 2011, 12:48 | ID: 472294

Znam ten ból,mój synek jak był młodszy i nie umiał czegoś nam pokazać i powiedzieć to miał takie napady złości,wtedy mocno go przytulałam aż się uspokoił i to działało.teraz będzie miał trzy latka i też ma takie napady ale jak czego mu nie pozwalam,wtedy nie zwracam uwagi na niego i czasami to działa(mam to szczęście,że mój syn miewa takie napady zazwyczaj w domu)

Użytkownik usunięty
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 marca 2011, 12:53 | ID: 472298

    Z Majką nie niałam takich problemów. Za to bratanek mojego Męża jest straszny pod tym względem...Jak coś jest nie po jego mysli to wyje, piszczy, tupie, kładzie się na podłogę...Rodzice sobie z nim nie dają rady...

    Avatar użytkownika Ma_niusia
    Ma_niusiaPoziom:
    • Zarejestrowany: 15.03.2011, 10:00
    • Posty: 450
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    30 marca 2011, 09:25 | ID: 473316
    annas82 (2011-03-29 14:53:59)

    Z Majką nie niałam takich problemów. Za to bratanek mojego Męża jest straszny pod tym względem...Jak coś jest nie po jego mysli to wyje, piszczy, tupie, kładzie się na podłogę...Rodzice sobie z nim nie dają rady...

    A co oznacza "nie dają sobie z nim rady"?

    Bo jeżeli wycie i tupanie to "nie dawanie sobie rady" to ja czegoś nie rozumiem.

    To okres buntu, własnego zdania, odkrywania granic czy jak tam zwał. Dziecko nie umie wyrazić emocji mówiąc " jestem wściekły" itp to okazuje to. Uciążliwe to j - przyznaję, czasami nie ma skutecznego sposobu aby złagodzić te emocje. I nie jest to kwestia nie radzenia sobie przez rodziców z dzieckiem.