Szkoła wiejska czy miejska? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Szkoła wiejska czy miejska?

43odp.
Strona 2 z 3
Odsłon wątku: 20090
Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 marca 2011, 15:25 | ID: 471083

Michaś za 1,5 roku idzie do szkoły. Mamy dylemat czy posłać go do szkoły na wsi czy w mieście!

Powiedzcie jakie macie doświadczenia w tym względzie? Czy w obecnych czasach nie ma różnic w nauczaniu w tych szkołach?

Byłam pewna, ze poślę go do szkoły na wsi....ale tak mną zakręcono, że  nie wiem co mysleć!

Avatar użytkownika Isabelle
IsabellePoziom:
  • Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
  • Posty: 21159
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
28 marca 2011, 18:10 | ID: 471344

A ja się właśnie waham...

 

Sama chodziłam do szkoły miejskiej! I choć byłam szykanowana za pochodzenie wiejskie i moja średnia oscylowała w okolicach 3,5 to egzaminy do szkoły średniej zdałam na 4 i 5 praktycznie się do nich nie przygotowując!!!! W liceum moja wiedza pozwoliła mi na dwuletnie prawie nicnierobienie!

 

Moja późniejsza przyjaciółka - chodziła do szkoły wiejskiej- 8 klas świadectwo z paskiem!!!! Na egzaminasch do LO oblała język polski!!! Chodziła do tej szkoły wiejskiej do której miałabym teraz posłać syna!


Jestem pełna obaw i dlatego pytam czy od tych 20 lat - kiedy chodziła moja przyjaciólka do wiejskiej szkółki coś się zmieniło!

 

Użytkownik usunięty
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 marca 2011, 18:11 | ID: 471345

    Dodam jeszcze, że tę wiejską szkołę ukończył: prof. - dziekan wydziału prawa jednego z uniewersytetów i były wojewoda oraz 4 naukowców w różnych dziedzinach z tytułami dr hab. i dr pracujący na dobrych polskich uczelniach. Bardzo wielu ukończyło studia- i to nie tylko zaoczne w oddziałach zamiejscowych:)

    Avatar użytkownika Alina63
    Alina63Poziom:
    • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
    • Posty: 18946
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 marca 2011, 18:15 | ID: 471352
    Isabelle (2011-03-28 20:10:56)

    A ja się właśnie waham...

     

    Sama chodziłam do szkoły miejskiej! I choć byłam szykanowana za pochodzenie wiejskie i moja średnia oscylowała w okolicach 3,5 to egzaminy do szkoły średniej zdałam na 4 i 5 praktycznie się do nich nie przygotowując!!!! W liceum moja wiedza pozwoliła mi na dwuletnie prawie nicnierobienie!

     

    Moja późniejsza przyjaciółka - chodziła do szkoły wiejskiej- 8 klas świadectwo z paskiem!!!! Na egzaminasch do LO oblała język polski!!! Chodziła do tej szkoły wiejskiej do której miałabym teraz posłać syna!


    Jestem pełna obaw i dlatego pytam czy od tych 20 lat - kiedy chodziła moja przyjaciólka do wiejskiej szkółki coś się zmieniło!

     

    Na pewno dużo się zmieniło . Kiedyś nauczyciele w szkołach wiejskich mieli ukończone liceum ogólnokształcące , dzisiaj jest to niemożliwe ...

    Avatar użytkownika Wxxx
    WxxxPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
    • Posty: 9899
    24
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 marca 2011, 18:16 | ID: 471355
    Isabelle (2011-03-28 20:10:56)

    A ja się właśnie waham...

     

    Sama chodziłam do szkoły miejskiej! I choć byłam szykanowana za pochodzenie wiejskie i moja średnia oscylowała w okolicach 3,5 to egzaminy do szkoły średniej zdałam na 4 i 5 praktycznie się do nich nie przygotowując!!!! W liceum moja wiedza pozwoliła mi na dwuletnie prawie nicnierobienie!

     

    Moja późniejsza przyjaciółka - chodziła do szkoły wiejskiej- 8 klas świadectwo z paskiem!!!! Na egzaminasch do LO oblała język polski!!! Chodziła do tej szkoły wiejskiej do której miałabym teraz posłać syna!


    Jestem pełna obaw i dlatego pytam czy od tych 20 lat - kiedy chodziła moja przyjaciólka do wiejskiej szkółki coś się zmieniło!

     

    Izka, ja też chodziłam do szkoły wiejskiej, a teraz chodzą tam moje dzieci i z własnego doświadczenia, że dużo się zmieniło, ale w społeczeństwie nadal paunje mentalność, że szkoły miejskie są lepsze...Spotkałam się z tym bardzo często! Ale rozumiem, Izka, że macie obawy. Ja ich jednak nie miałam, może dlatego, że u nas to była naturalna kolej rzeczy, ja chodziłam do tej szkoły, mój Mąż też tam chodził i jakoś nie brałam nawet pod uwagę by posyłać dzieci do miasta. Zastanawiałm się tylko czy zapisać dziewczyny do tej szkoły, w której sama pracuję, to jeszcze mniejsza placówka od tej, w naszej miejscowości, zrezygnowałam, bo chciałam aby dziewczyny miały kolegów i koleżanki w swojej miejscowości, by kontakt z nimi nie był utrudniony

    Avatar użytkownika Wxxx
    WxxxPoziom:
    • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
    • Posty: 9899
    25
    • Zgłoś naruszenie zasad
    28 marca 2011, 18:18 | ID: 471360
    Elenai (2011-03-28 20:11:33)

    Dodam jeszcze, że tę wiejską szkołę ukończył: prof. - dziekan wydziału prawa jednego z uniewersytetów i były wojewoda oraz 4 naukowców w różnych dziedzinach z tytułami dr hab. i dr pracujący na dobrych polskich uczelniach. Bardzo wielu ukończyło studia- i to nie tylko zaoczne w oddziałach zamiejscowych:)

    A naszą małą szkółkę kończyło dwóch panów, którzy teraz sprawują funkcję wójtów O naszej szkole mówi się nawet, że kształci przyszłych wójtów. To taki żart oczywiście

    Użytkownik usunięty
      26
      • Zgłoś naruszenie zasad
      29 marca 2011, 07:23 | ID: 471849

      Nie sądzę, by były różnice w poziomie nauczania w szkole wiejskiej i miejskiej!

      Przeciwnie - stawiałabym na wieś, gdyż tu juz z samego faktu mniejszej ilości uczniów, opieka nauczycieli jest znacznie lepsza.

      Poza tym małe srodowisko na początek pozwoli dziecku sie łatwiej wdrożyc w nowe obowiązki, przyzwyczaić.

      Użytkownik usunięty
        27
        • Zgłoś naruszenie zasad
        29 marca 2011, 07:27 | ID: 471857

        Wydaje mi się, że różnica w poziomie nauczania może być... ale nie zależy od tego czy szkoła mieści się w mieście czy na wsi. Musicie się Izo rozeznać wśród rodziców jacy nauczyciele są w jednej i drugiej, jakie zajęcia dodatkowe są organizowane, czy jest  świetlica, stołówka, jakie osiągnięcia mają obie szkoły, jak wygląda zaplecze dydaktyczne.

        Kwestia lokalizacji też jest ważna... jak Misiek bedzie się do szkoły dostawał i z niej wracał. Choć tak jak napisałam we wstępie nie uważam, żeby determinowała ona jakość nauczania. A przynajmniej nie na pewno.

        Ostatnio edytowany: 29.03.2011, 07:30, przez: Mama Tymka
        Użytkownik usunięty
          28
          • Zgłoś naruszenie zasad
          29 marca 2011, 07:41 | ID: 471885
          Mama Tymka (2011-03-29 09:27:24)

          Wydaje mi się, że różnica w poziomie nauczania może być... ale nie zależy od tego czy szkoła mieści się w mieście czy na wsi. Musicie się Izo rozeznać wśród rodziców jacy nauczyciele są w jednej i drugiej, jakie zajęcia dodatkowe są organizowane, czy jest  świetlica, stołówka, jakie osiągnięcia mają obie szkoły, jak wygląda zaplecze dydaktyczne.

          Kwestia lokalizacji też jest ważna... jak Misiek bedzie się do szkoły dostawał i z niej wracał. Choć tak jak napisałam we wstępie nie uważam, żeby determinowała ona jakość nauczania. A przynajmniej nie na pewno.

          Różnice w nauczaniu mogą być w każdej szkole.

          Sama kończyłam podstawówkę na wsi, a gimnazjum w miejscowości gminnej. Nie uważam, abym poszła do gimnazjum źle przygotowana: przez 3 lata miałam świadectwo z paskiem. Wiele zależy do akdry nauczycielskiej, sporo od samego dziecka, bo czasem lenistwo malucha wygodnie zganiać na niski poziom nauczania...

          Avatar użytkownika Wxxx
          WxxxPoziom:
          • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
          • Posty: 9899
          29
          • Zgłoś naruszenie zasad
          29 marca 2011, 10:45 | ID: 472117
          Mama Julki (2011-03-29 09:41:40)
          Mama Tymka (2011-03-29 09:27:24)

          Wydaje mi się, że różnica w poziomie nauczania może być... ale nie zależy od tego czy szkoła mieści się w mieście czy na wsi. Musicie się Izo rozeznać wśród rodziców jacy nauczyciele są w jednej i drugiej, jakie zajęcia dodatkowe są organizowane, czy jest  świetlica, stołówka, jakie osiągnięcia mają obie szkoły, jak wygląda zaplecze dydaktyczne.

          Kwestia lokalizacji też jest ważna... jak Misiek bedzie się do szkoły dostawał i z niej wracał. Choć tak jak napisałam we wstępie nie uważam, żeby determinowała ona jakość nauczania. A przynajmniej nie na pewno.

          Różnice w nauczaniu mogą być w każdej szkole.

          Sama kończyłam podstawówkę na wsi, a gimnazjum w miejscowości gminnej. Nie uważam, abym poszła do gimnazjum źle przygotowana: przez 3 lata miałam świadectwo z paskiem. Wiele zależy do akdry nauczycielskiej, sporo od samego dziecka, bo czasem lenistwo malucha wygodnie zganiać na niski poziom nauczania...

          Masz rację Olu! Mamy ucznia, który na koniec 6 klasy był zagrożony z 5 przedmitów,a ze sprawdzianu na koniec szóstej klasy dostał 32 p. na 40 możliwych. Co można powiedzieć o takim uczniu? Żle był nauczany? Chyba nie, Łukasz to chłopiec z typu uczniów zdolnych, ale leniwych!

          Kasia ma rację, popytajcie po rodzicach jak to u Was wygląda. Weście też pod uwagę fakt, by Michaś po lekcjach miał łatwy kontakt z koleżankami i kolegami z klasy. To też jest ważne, by mógł się z nimi w przyszłości spotykać swobodnie po lekcjach, bawić się czy grać w piłkę. Dzieciaki podczas przerw dużo opowiadają o tym jak spędzaj czas wolny w swoim towarzystwie. Dziecko, które nie ma takiej możliwości może czuć się wyobcowane...Trudna to na pewno będzie decyzja, musicie rozważyć wszystkie za i przeciw...

          Użytkownik usunięty
            30
            • Zgłoś naruszenie zasad
            29 marca 2011, 10:52 | ID: 472129

            Ja napewno poślę Maję do naszej miejscowej szkoły. Mieszkam na wsi, sama kończyłam tą szkołę i wyszłam na ludzi...

            Jak słyszę co się dzieje w miejskich szkołach to utwierdzam się w swojej decyzji. Na wsi, wydaje mi się że jest spokojniej...

            Avatar użytkownika Wxxx
            WxxxPoziom:
            • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
            • Posty: 9899
            31
            • Zgłoś naruszenie zasad
            29 marca 2011, 10:54 | ID: 472133
            annas82 (2011-03-29 12:52:40)

            Ja napewno poślę Maję do naszej miejscowej szkoły. Mieszkam na wsi, sama kończyłam tą szkołę i wyszłam na ludzi...

            Jak słyszę co się dzieje w miejskich szkołach to utwierdzam się w swojej decyzji. Na wsi, wydaje mi się że jest spokojniej...

            To racja!

            Użytkownik usunięty
              32
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 marca 2011, 11:00 | ID: 472144

              Dla mnie nie ma różnicy czy wiejska czy miejska nawet tego bym tak nie oceniała..Najważniejsze jest by dziecko się dobrze w tej szkole czuło by było zaakceptowane przez rówieśników ..Takie jest moje zdanie .Moich dwóch synów chodzi do szkoły na wsi i  czuli się bardzo dobrze choć mieli i złe momenty ale niestety wszystkiemu nie da się zapobiec .Teraz moja Madzia idzie w tym roku od września do zerówki i też na wsi i mam nadzieję że będzie jej się tam podobało..

              Avatar użytkownika castilla
              castillaPoziom:
              • Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
              • Posty: 1492
              33
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 marca 2011, 11:17 | ID: 472169

              Ja w szóstej klasie podstawówki przeniosłam się z przeciętnej małomiasteczkowej szkoły, do dobrej olsztyńskiej podstawówki, gdzie większość dzieci miała rodziców pracujących na wyższej uczelni (najbliższa lokalizacja).

              W poprzedniej szkole miałam wielu nauczycieli, którzy wtedy nie mieli "mgr" przed nazwiskiem, a w nowej szkole miał je w zasadzie każdy. "Z mety" zostałam najlepszą uczennicą w klasie (ku zdziwieniu niektórych "miejscowych" nauczycieli). 

              Skończyłam poźniej renomowane liceum, dostałam się (bez znajomości i korepetycji) na dobre studia w innym mieście.

              Myślę, że można być dobrym po przeciętnej szkole, a również przeciętnym w dobrej placówce.

              A w życiu..." piątkowi pracują na trójkowych, a czwórkowi idą pracować dla rządu" ( w żartobliwym uproszczeniu oczywiście! )

              Avatar użytkownika Wxxx
              WxxxPoziom:
              • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
              • Posty: 9899
              34
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 marca 2011, 11:46 | ID: 472201
              castilla (2011-03-29 13:17:23)

              Ja w szóstej klasie podstawówki przeniosłam się z przeciętnej małomiasteczkowej szkoły, do dobrej olsztyńskiej podstawówki, gdzie większość dzieci miała rodziców pracujących na wyższej uczelni (najbliższa lokalizacja).

              W poprzedniej szkole miałam wielu nauczycieli, którzy wtedy nie mieli "mgr" przed nazwiskiem, a w nowej szkole miał je w zasadzie każdy. "Z mety" zostałam najlepszą uczennicą w klasie (ku zdziwieniu niektórych "miejscowych" nauczycieli). 

              Skończyłam poźniej renomowane liceum, dostałam się (bez znajomości i korepetycji) na dobre studia w innym mieście.

              Myślę, że można być dobrym po przeciętnej szkole, a również przeciętnym w dobrej placówce.

              A w życiu..." piątkowi pracują na trójkowych, a czwórkowi idą pracować dla rządu" ( w żartobliwym uproszczeniu oczywiście! )

              Dobre!

              Avatar użytkownika Ellie123
              Ellie123Poziom:
              • Zarejestrowany: 29.03.2011, 12:58
              • Posty: 2
              35
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 marca 2011, 13:09 | ID: 472310

              Isabelle, tak naprawdę podstawówka jest teraz tylko do 6 klasy szkoły podstawowej i nie ma co się zachowywać, jakby chodziło już o studia wyższe. Z tego co wiem, naukowo udowodniono, że małe społeczności, w których dzieciaki czują się bezpiecznie są lepsze dla ich rozwoju w młodszym wieku. Poza tym, zgadzam się z tym, że to kwestia szkoły. Pochodzę z małego miasteczka i szkołę wspominam cudownie. W przciwieństwie do mojego partnera, który jest rodowitym Warszawiakiem, o. Nie ma reguły.

              Avatar użytkownika wamat
              wamatPoziom:
              • Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
              • Posty: 4075
              36
              • Zgłoś naruszenie zasad
              29 marca 2011, 13:40 | ID: 472337

              Jeżeli mogę coś dodać, to pracowałam przez 3 lata w szkole wiejskiej (angielski) i byłam zachwycona. Po pierwsze rodzinna atmosfera wśród nauczycieli, co przekłądało się na uczniów. Nauczyciel naprawdę był dla ucznia jak rodzic. Nauczyciele naprawdę rozwijali talenty. Każde dziecko miało jakieś sukcesy: jak nie w nauce to w muzyce, plastyce czy sporcie. Nie mogę tego powiedzieć o szkole w mieście. Mój syn miał sukcesy w różnych konkursach, z których szczycili się nauczyciele. Niestety,  do tych konkursów, przygotowywałam syna sama. Oczywiście dzieci były lepsze, grzeczniejsze itd. Oczywiście mówię o tej jednej szkole z którą sie zetknęłam i miałam porównanie ze naszą szkołą miejską. Najlepiej chyba popytać rodziców, zainteresować sie sukcesami szkoły w konkursach itp.

              Użytkownik usunięty
                37
                • Zgłoś naruszenie zasad
                29 marca 2011, 18:29 | ID: 472633
                Wxxx (2011-03-29 12:54:04)
                annas82 (2011-03-29 12:52:40)

                Ja napewno poślę Maję do naszej miejscowej szkoły. Mieszkam na wsi, sama kończyłam tą szkołę i wyszłam na ludzi...

                Jak słyszę co się dzieje w miejskich szkołach to utwierdzam się w swojej decyzji. Na wsi, wydaje mi się że jest spokojniej...

                To racja!

                Ja również się z tym zgadzam. I to jest istotny czynnik.

                Avatar użytkownika ULA
                ULAPoziom:
                • Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
                • Posty: 6183
                38
                • Zgłoś naruszenie zasad
                25 lipca 2011, 08:35 | ID: 596827

                Da się zauważyć, że różnice pomiędzy szkołami wiejskimi i miejskimi zacierają się...

                Użytkownik usunięty
                  39
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  25 lipca 2011, 08:48 | ID: 596839

                  Szkoły wiejskie na pewno są bardziej bezpieczne. Jeśli chodzi o przemoc, narkotyki to jednak w mieście częściej się można z nimi spotkać.
                  A jeśli chodzi o jakość i poziom nauczania to tak naprawdę jest bardzo różny. Ja kończyłam szkołę podstawową na wsi, a do liceum poszłam do miasta i muszę powiedzieć, że dopiero w liceum można było zauważyć jakie duże różnice były między uczniami i to nie zawsze na korzyść tych co podstawówkę kończyli w mieście.
                  Mam kuzyna, który mieszka w tak małej miejscowości, że klasy są łączone, a nieraz to nawet nie ma którejś klasy, bo akurat w danym roku nie urodziło się żadne dziecko. Jego syn po podstawówce poszedł do gimnazjum, jednego z najlepszych w Krakowie, i nie miał ani problemu z dostaniem się do takiej szkoły, ani teraz nie ma problemów w nauce (jest jednym z najlepszych uczniów) - więc podstawówka w mieście wcale nie gwarantuje dobrego przygotowania. Ważne jest także dziecko i jego nastawienie do nauki.

                  Avatar użytkownika Wxxx
                  WxxxPoziom:
                  • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
                  • Posty: 9899
                  40
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  25 lipca 2011, 20:25 | ID: 597376
                  apis74 (2011-07-25 10:48:14)

                  Szkoły wiejskie na pewno są bardziej bezpieczne. Jeśli chodzi o przemoc, narkotyki to jednak w mieście częściej się można z nimi spotkać.
                  A jeśli chodzi o jakość i poziom nauczania to tak naprawdę jest bardzo różny. Ja kończyłam szkołę podstawową na wsi, a do liceum poszłam do miasta i muszę powiedzieć, że dopiero w liceum można było zauważyć jakie duże różnice były między uczniami i to nie zawsze na korzyść tych co podstawówkę kończyli w mieście.
                  Mam kuzyna, który mieszka w tak małej miejscowości, że klasy są łączone, a nieraz to nawet nie ma którejś klasy, bo akurat w danym roku nie urodziło się żadne dziecko. Jego syn po podstawówce poszedł do gimnazjum, jednego z najlepszych w Krakowie, i nie miał ani problemu z dostaniem się do takiej szkoły, ani teraz nie ma problemów w nauce (jest jednym z najlepszych uczniów) - więc podstawówka w mieście wcale nie gwarantuje dobrego przygotowania. Ważne jest także dziecko i jego nastawienie do nauki.

                  Masz rację! W szkołach wiejskich najczęściej jest mnie dzieci w klasach, więc i poziom nauczania wzrasta,a oferty też są bogate, bo dużo jest dodatkowych zajęć, dwa języki obce, sale komputerowe doskonale wyposażone. A różnice w zachowaniu dzieci ze szkół miejskich i wiejskich są ogromne. Dzieci na wsi są jednak bardziej zdyscypilnowane, widąć to zwłąszcza po uczniach ostatnich klas szkoły podstawowej i gimnazjalistach.