Szkoła wiejska czy miejska?
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
Michaś za 1,5 roku idzie do szkoły. Mamy dylemat czy posłać go do szkoły na wsi czy w mieście!
Powiedzcie jakie macie doświadczenia w tym względzie? Czy w obecnych czasach nie ma różnic w nauczaniu w tych szkołach?
Byłam pewna, ze poślę go do szkoły na wsi....ale tak mną zakręcono, że nie wiem co mysleć!
- Zarejestrowany: 03.07.2009, 17:42
- Posty: 21159
A ja się właśnie waham...
Sama chodziłam do szkoły miejskiej! I choć byłam szykanowana za pochodzenie wiejskie i moja średnia oscylowała w okolicach 3,5 to egzaminy do szkoły średniej zdałam na 4 i 5 praktycznie się do nich nie przygotowując!!!! W liceum moja wiedza pozwoliła mi na dwuletnie prawie nicnierobienie!
Moja późniejsza przyjaciółka - chodziła do szkoły wiejskiej- 8 klas świadectwo z paskiem!!!! Na egzaminasch do LO oblała język polski!!! Chodziła do tej szkoły wiejskiej do której miałabym teraz posłać syna!
Jestem pełna obaw i dlatego pytam czy od tych 20 lat - kiedy chodziła moja przyjaciólka do wiejskiej szkółki coś się zmieniło!
Dodam jeszcze, że tę wiejską szkołę ukończył: prof. - dziekan wydziału prawa jednego z uniewersytetów i były wojewoda oraz 4 naukowców w różnych dziedzinach z tytułami dr hab. i dr pracujący na dobrych polskich uczelniach. Bardzo wielu ukończyło studia- i to nie tylko zaoczne w oddziałach zamiejscowych:)
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
A ja się właśnie waham...
Sama chodziłam do szkoły miejskiej! I choć byłam szykanowana za pochodzenie wiejskie i moja średnia oscylowała w okolicach 3,5 to egzaminy do szkoły średniej zdałam na 4 i 5 praktycznie się do nich nie przygotowując!!!! W liceum moja wiedza pozwoliła mi na dwuletnie prawie nicnierobienie!
Moja późniejsza przyjaciółka - chodziła do szkoły wiejskiej- 8 klas świadectwo z paskiem!!!! Na egzaminasch do LO oblała język polski!!! Chodziła do tej szkoły wiejskiej do której miałabym teraz posłać syna!
Jestem pełna obaw i dlatego pytam czy od tych 20 lat - kiedy chodziła moja przyjaciólka do wiejskiej szkółki coś się zmieniło!
Na pewno dużo się zmieniło . Kiedyś nauczyciele w szkołach wiejskich mieli ukończone liceum ogólnokształcące , dzisiaj jest to niemożliwe ...
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
A ja się właśnie waham...
Sama chodziłam do szkoły miejskiej! I choć byłam szykanowana za pochodzenie wiejskie i moja średnia oscylowała w okolicach 3,5 to egzaminy do szkoły średniej zdałam na 4 i 5 praktycznie się do nich nie przygotowując!!!! W liceum moja wiedza pozwoliła mi na dwuletnie prawie nicnierobienie!
Moja późniejsza przyjaciółka - chodziła do szkoły wiejskiej- 8 klas świadectwo z paskiem!!!! Na egzaminasch do LO oblała język polski!!! Chodziła do tej szkoły wiejskiej do której miałabym teraz posłać syna!
Jestem pełna obaw i dlatego pytam czy od tych 20 lat - kiedy chodziła moja przyjaciólka do wiejskiej szkółki coś się zmieniło!
Izka, ja też chodziłam do szkoły wiejskiej, a teraz chodzą tam moje dzieci i z własnego doświadczenia, że dużo się zmieniło, ale w społeczeństwie nadal paunje mentalność, że szkoły miejskie są lepsze...Spotkałam się z tym bardzo często! Ale rozumiem, Izka, że macie obawy. Ja ich jednak nie miałam, może dlatego, że u nas to była naturalna kolej rzeczy, ja chodziłam do tej szkoły, mój Mąż też tam chodził i jakoś nie brałam nawet pod uwagę by posyłać dzieci do miasta. Zastanawiałm się tylko czy zapisać dziewczyny do tej szkoły, w której sama pracuję, to jeszcze mniejsza placówka od tej, w naszej miejscowości, zrezygnowałam, bo chciałam aby dziewczyny miały kolegów i koleżanki w swojej miejscowości, by kontakt z nimi nie był utrudniony
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Dodam jeszcze, że tę wiejską szkołę ukończył: prof. - dziekan wydziału prawa jednego z uniewersytetów i były wojewoda oraz 4 naukowców w różnych dziedzinach z tytułami dr hab. i dr pracujący na dobrych polskich uczelniach. Bardzo wielu ukończyło studia- i to nie tylko zaoczne w oddziałach zamiejscowych:)
A naszą małą szkółkę kończyło dwóch panów, którzy teraz sprawują funkcję wójtów O naszej szkole mówi się nawet, że kształci przyszłych wójtów. To taki żart oczywiście
Nie sądzę, by były różnice w poziomie nauczania w szkole wiejskiej i miejskiej!
Przeciwnie - stawiałabym na wieś, gdyż tu juz z samego faktu mniejszej ilości uczniów, opieka nauczycieli jest znacznie lepsza.
Poza tym małe srodowisko na początek pozwoli dziecku sie łatwiej wdrożyc w nowe obowiązki, przyzwyczaić.
Wydaje mi się, że różnica w poziomie nauczania może być... ale nie zależy od tego czy szkoła mieści się w mieście czy na wsi. Musicie się Izo rozeznać wśród rodziców jacy nauczyciele są w jednej i drugiej, jakie zajęcia dodatkowe są organizowane, czy jest świetlica, stołówka, jakie osiągnięcia mają obie szkoły, jak wygląda zaplecze dydaktyczne.
Kwestia lokalizacji też jest ważna... jak Misiek bedzie się do szkoły dostawał i z niej wracał. Choć tak jak napisałam we wstępie nie uważam, żeby determinowała ona jakość nauczania. A przynajmniej nie na pewno.
Wydaje mi się, że różnica w poziomie nauczania może być... ale nie zależy od tego czy szkoła mieści się w mieście czy na wsi. Musicie się Izo rozeznać wśród rodziców jacy nauczyciele są w jednej i drugiej, jakie zajęcia dodatkowe są organizowane, czy jest świetlica, stołówka, jakie osiągnięcia mają obie szkoły, jak wygląda zaplecze dydaktyczne.
Kwestia lokalizacji też jest ważna... jak Misiek bedzie się do szkoły dostawał i z niej wracał. Choć tak jak napisałam we wstępie nie uważam, żeby determinowała ona jakość nauczania. A przynajmniej nie na pewno.
Różnice w nauczaniu mogą być w każdej szkole.
Sama kończyłam podstawówkę na wsi, a gimnazjum w miejscowości gminnej. Nie uważam, abym poszła do gimnazjum źle przygotowana: przez 3 lata miałam świadectwo z paskiem. Wiele zależy do akdry nauczycielskiej, sporo od samego dziecka, bo czasem lenistwo malucha wygodnie zganiać na niski poziom nauczania...
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Wydaje mi się, że różnica w poziomie nauczania może być... ale nie zależy od tego czy szkoła mieści się w mieście czy na wsi. Musicie się Izo rozeznać wśród rodziców jacy nauczyciele są w jednej i drugiej, jakie zajęcia dodatkowe są organizowane, czy jest świetlica, stołówka, jakie osiągnięcia mają obie szkoły, jak wygląda zaplecze dydaktyczne.
Kwestia lokalizacji też jest ważna... jak Misiek bedzie się do szkoły dostawał i z niej wracał. Choć tak jak napisałam we wstępie nie uważam, żeby determinowała ona jakość nauczania. A przynajmniej nie na pewno.
Różnice w nauczaniu mogą być w każdej szkole.
Sama kończyłam podstawówkę na wsi, a gimnazjum w miejscowości gminnej. Nie uważam, abym poszła do gimnazjum źle przygotowana: przez 3 lata miałam świadectwo z paskiem. Wiele zależy do akdry nauczycielskiej, sporo od samego dziecka, bo czasem lenistwo malucha wygodnie zganiać na niski poziom nauczania...
Masz rację Olu! Mamy ucznia, który na koniec 6 klasy był zagrożony z 5 przedmitów,a ze sprawdzianu na koniec szóstej klasy dostał 32 p. na 40 możliwych. Co można powiedzieć o takim uczniu? Żle był nauczany? Chyba nie, Łukasz to chłopiec z typu uczniów zdolnych, ale leniwych!
Kasia ma rację, popytajcie po rodzicach jak to u Was wygląda. Weście też pod uwagę fakt, by Michaś po lekcjach miał łatwy kontakt z koleżankami i kolegami z klasy. To też jest ważne, by mógł się z nimi w przyszłości spotykać swobodnie po lekcjach, bawić się czy grać w piłkę. Dzieciaki podczas przerw dużo opowiadają o tym jak spędzaj czas wolny w swoim towarzystwie. Dziecko, które nie ma takiej możliwości może czuć się wyobcowane...Trudna to na pewno będzie decyzja, musicie rozważyć wszystkie za i przeciw...
Ja napewno poślę Maję do naszej miejscowej szkoły. Mieszkam na wsi, sama kończyłam tą szkołę i wyszłam na ludzi...
Jak słyszę co się dzieje w miejskich szkołach to utwierdzam się w swojej decyzji. Na wsi, wydaje mi się że jest spokojniej...
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Ja napewno poślę Maję do naszej miejscowej szkoły. Mieszkam na wsi, sama kończyłam tą szkołę i wyszłam na ludzi...
Jak słyszę co się dzieje w miejskich szkołach to utwierdzam się w swojej decyzji. Na wsi, wydaje mi się że jest spokojniej...
To racja!
Dla mnie nie ma różnicy czy wiejska czy miejska nawet tego bym tak nie oceniała..Najważniejsze jest by dziecko się dobrze w tej szkole czuło by było zaakceptowane przez rówieśników ..Takie jest moje zdanie .Moich dwóch synów chodzi do szkoły na wsi i czuli się bardzo dobrze choć mieli i złe momenty ale niestety wszystkiemu nie da się zapobiec .Teraz moja Madzia idzie w tym roku od września do zerówki i też na wsi i mam nadzieję że będzie jej się tam podobało..
- Zarejestrowany: 20.08.2010, 06:49
- Posty: 1492
Ja w szóstej klasie podstawówki przeniosłam się z przeciętnej małomiasteczkowej szkoły, do dobrej olsztyńskiej podstawówki, gdzie większość dzieci miała rodziców pracujących na wyższej uczelni (najbliższa lokalizacja).
W poprzedniej szkole miałam wielu nauczycieli, którzy wtedy nie mieli "mgr" przed nazwiskiem, a w nowej szkole miał je w zasadzie każdy. "Z mety" zostałam najlepszą uczennicą w klasie (ku zdziwieniu niektórych "miejscowych" nauczycieli).
Skończyłam poźniej renomowane liceum, dostałam się (bez znajomości i korepetycji) na dobre studia w innym mieście.
Myślę, że można być dobrym po przeciętnej szkole, a również przeciętnym w dobrej placówce.
A w życiu..." piątkowi pracują na trójkowych, a czwórkowi idą pracować dla rządu" ( w żartobliwym uproszczeniu oczywiście! )
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Ja w szóstej klasie podstawówki przeniosłam się z przeciętnej małomiasteczkowej szkoły, do dobrej olsztyńskiej podstawówki, gdzie większość dzieci miała rodziców pracujących na wyższej uczelni (najbliższa lokalizacja).
W poprzedniej szkole miałam wielu nauczycieli, którzy wtedy nie mieli "mgr" przed nazwiskiem, a w nowej szkole miał je w zasadzie każdy. "Z mety" zostałam najlepszą uczennicą w klasie (ku zdziwieniu niektórych "miejscowych" nauczycieli).
Skończyłam poźniej renomowane liceum, dostałam się (bez znajomości i korepetycji) na dobre studia w innym mieście.
Myślę, że można być dobrym po przeciętnej szkole, a również przeciętnym w dobrej placówce.
A w życiu..." piątkowi pracują na trójkowych, a czwórkowi idą pracować dla rządu" ( w żartobliwym uproszczeniu oczywiście! )
Dobre!
- Zarejestrowany: 29.03.2011, 12:58
- Posty: 2
Isabelle, tak naprawdę podstawówka jest teraz tylko do 6 klasy szkoły podstawowej i nie ma co się zachowywać, jakby chodziło już o studia wyższe. Z tego co wiem, naukowo udowodniono, że małe społeczności, w których dzieciaki czują się bezpiecznie są lepsze dla ich rozwoju w młodszym wieku. Poza tym, zgadzam się z tym, że to kwestia szkoły. Pochodzę z małego miasteczka i szkołę wspominam cudownie. W przciwieństwie do mojego partnera, który jest rodowitym Warszawiakiem, o. Nie ma reguły.
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Jeżeli mogę coś dodać, to pracowałam przez 3 lata w szkole wiejskiej (angielski) i byłam zachwycona. Po pierwsze rodzinna atmosfera wśród nauczycieli, co przekłądało się na uczniów. Nauczyciel naprawdę był dla ucznia jak rodzic. Nauczyciele naprawdę rozwijali talenty. Każde dziecko miało jakieś sukcesy: jak nie w nauce to w muzyce, plastyce czy sporcie. Nie mogę tego powiedzieć o szkole w mieście. Mój syn miał sukcesy w różnych konkursach, z których szczycili się nauczyciele. Niestety, do tych konkursów, przygotowywałam syna sama. Oczywiście dzieci były lepsze, grzeczniejsze itd. Oczywiście mówię o tej jednej szkole z którą sie zetknęłam i miałam porównanie ze naszą szkołą miejską. Najlepiej chyba popytać rodziców, zainteresować sie sukcesami szkoły w konkursach itp.
Ja napewno poślę Maję do naszej miejscowej szkoły. Mieszkam na wsi, sama kończyłam tą szkołę i wyszłam na ludzi...
Jak słyszę co się dzieje w miejskich szkołach to utwierdzam się w swojej decyzji. Na wsi, wydaje mi się że jest spokojniej...
To racja!
Ja również się z tym zgadzam. I to jest istotny czynnik.
- Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
- Posty: 6183
Da się zauważyć, że różnice pomiędzy szkołami wiejskimi i miejskimi zacierają się...
Szkoły wiejskie na pewno są bardziej bezpieczne. Jeśli chodzi o przemoc, narkotyki to jednak w mieście częściej się można z nimi spotkać.
A jeśli chodzi o jakość i poziom nauczania to tak naprawdę jest bardzo różny. Ja kończyłam szkołę podstawową na wsi, a do liceum poszłam do miasta i muszę powiedzieć, że dopiero w liceum można było zauważyć jakie duże różnice były między uczniami i to nie zawsze na korzyść tych co podstawówkę kończyli w mieście.
Mam kuzyna, który mieszka w tak małej miejscowości, że klasy są łączone, a nieraz to nawet nie ma którejś klasy, bo akurat w danym roku nie urodziło się żadne dziecko. Jego syn po podstawówce poszedł do gimnazjum, jednego z najlepszych w Krakowie, i nie miał ani problemu z dostaniem się do takiej szkoły, ani teraz nie ma problemów w nauce (jest jednym z najlepszych uczniów) - więc podstawówka w mieście wcale nie gwarantuje dobrego przygotowania. Ważne jest także dziecko i jego nastawienie do nauki.
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Szkoły wiejskie na pewno są bardziej bezpieczne. Jeśli chodzi o przemoc, narkotyki to jednak w mieście częściej się można z nimi spotkać.
A jeśli chodzi o jakość i poziom nauczania to tak naprawdę jest bardzo różny. Ja kończyłam szkołę podstawową na wsi, a do liceum poszłam do miasta i muszę powiedzieć, że dopiero w liceum można było zauważyć jakie duże różnice były między uczniami i to nie zawsze na korzyść tych co podstawówkę kończyli w mieście.
Mam kuzyna, który mieszka w tak małej miejscowości, że klasy są łączone, a nieraz to nawet nie ma którejś klasy, bo akurat w danym roku nie urodziło się żadne dziecko. Jego syn po podstawówce poszedł do gimnazjum, jednego z najlepszych w Krakowie, i nie miał ani problemu z dostaniem się do takiej szkoły, ani teraz nie ma problemów w nauce (jest jednym z najlepszych uczniów) - więc podstawówka w mieście wcale nie gwarantuje dobrego przygotowania. Ważne jest także dziecko i jego nastawienie do nauki.
Masz rację! W szkołach wiejskich najczęściej jest mnie dzieci w klasach, więc i poziom nauczania wzrasta,a oferty też są bogate, bo dużo jest dodatkowych zajęć, dwa języki obce, sale komputerowe doskonale wyposażone. A różnice w zachowaniu dzieci ze szkół miejskich i wiejskich są ogromne. Dzieci na wsi są jednak bardziej zdyscypilnowane, widąć to zwłąszcza po uczniach ostatnich klas szkoły podstawowej i gimnazjalistach.