podgrzewacze do butelek, macie? używacie ?polecacie?
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
Zamówiłam dziś podgrzewacz na jakubowe jedzonko, bardziej na słoiczki, albo podgrzanie wody, bo butelek nie używamy.
"Napaliłam się" na niego , głównie ze względu na wyjazd , a że udało mi się zalatwic za bardzo okazyjną cenę to skorzystałam.
Używacie?
Polecacie?
Czy stoi i sie kurzy?
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Przy swoich dzieciach nie miałam, Oliwka też nie i przy Ziemusiu też podgrzewacza nie stosujemy...
Ja mialam i dla mnie to bylo wybiawienie, poniewaz jak mieszkalam z mala jeszcze w PL to musialabym w nocy budzic mame zeby podgrzac wode na mleko dla malej. A tak grzala sie moment w podgrzewaczu.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Ja mialam i dla mnie to bylo wybiawienie, poniewaz jak mieszkalam z mala jeszcze w PL to musialabym w nocy budzic mame zeby podgrzac wode na mleko dla malej. A tak grzala sie moment w podgrzewaczu.
Podrzewacz żre prąd. Ja gotowałam wodę w termos i miałam zawsze ciepłą.
bez przesady jak ktos ma czajnik elektryczny to tez nie lepiej prad ciagnie. Jak wstawalam w nocy malej dac jesc to grzalam wode (mineralna) tylko do takiej temperatury jakie mialo byc mleko ,a w termosie musialabym dolewac zeby nie byla za ciepla, wiem bo tutaj tak robilam jak mala jeszcze jadla w nocy, a juz nie musialam sie budzeniem mamy przejmowac.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
bez przesady jak ktos ma czajnik elektryczny to tez nie lepiej prad ciagnie. Jak wstawalam w nocy malej dac jesc to grzalam wode (mineralna) tylko do takiej temperatury jakie mialo byc mleko ,a w termosie musialabym dolewac zeby nie byla za ciepla, wiem bo tutaj tak robilam jak mala jeszcze jadla w nocy, a juz nie musialam sie budzeniem mamy przejmowac.
Ja nie przesadzam. Jak dostałam 800zł za prąd to szukam oszczędności. A czajnika elektrycznego nie mam. I o wiele wygodniej miec odpowiednią wode w termosie. Takie mam zdanie.
Moje zdanie jest inne, i takich kosmicznych rachunkow nie mam za prad, wiec to tez inna kwestia, ze akurat podgrzewaczem nie musialam sie przejmowac.
- Zarejestrowany: 23.01.2013, 16:56
- Posty: 84
niemozliwe ze z winy podgrzewacza byl taki koszt pradu.....chyba ze byl wlaczony 24h na dobe 7 dni w tyg.moze ktos sie wam podpial?
z tego co wiem podgrzewacz super sprawa.wszystkie moje kolezanki uzywaly,i zachwycone,ja kupilam,ale dopiero sie okaze czy bede uzywac,ale napewno.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
nie mialam.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Dziewczyny podrzewacz nie zżarł mi tyle prądu ale samo to, że jest gotowy do szybkiego podgrzania pobiera prąd. I to nie mało. Na prawdę to sprawdzałam. Poza tym taka woda w termosie jest wygodniejsza i tańsza. Ale spoko, może miałam jakiś inny model bo to już 5 lat minęło. Wiem, że to zbędny wydatek i poradziłam sobie inaczej, uważam ze lepiej i taniej.
- Zarejestrowany: 26.02.2013, 15:31
- Posty: 9
Ja mam podgrzewacz do butelek Tommee Tippe 422144. Nie zauwazyłam zeby jakos rachunki za prąd poszły w górę drastycznie. Nie powinien pobierać wiecej nizczajnik elektryczny czy zelazko. a wiadomo ze nagle nie zaczniemy prasowac zelazkiem na wegiel bo za duzo pradu idzie.... Ja polecam bo jest wygodnie i szybko. A jak sie wstaje w nocy to wazne jest zeby podgrzac mleko jak najdzybciej i isc spac znowu.
Robilam tak samo jak Ala wode mialam w termosie :-) .
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Mam odkąd mała skończyła 8 miesięcy i używam nadal. Przygotowuję mleko na wieczór dla niej, do tego jak wracamy ze żłobka i mamy zimne picie, to wstawiam i raz dwa mam, czy nawet serki podgrzewam chwilkę by nie jadła takich prosto z lodówki jak jej się zachce a wcześniej nie wyjęłam:)
uważam że podgrzewacz to przydatna rzecz!
Mam odkąd mała skończyła 8 miesięcy i używam nadal. Przygotowuję mleko na wieczór dla niej, do tego jak wracamy ze żłobka i mamy zimne picie, to wstawiam i raz dwa mam, czy nawet serki podgrzewam chwilkę by nie jadła takich prosto z lodówki jak jej się zachce a wcześniej nie wyjęłam:)
uważam że podgrzewacz to przydatna rzecz!
ojjj tak z tymi jogurtami tez tak robilam, teraz daje na kaloryfer :P a potem pozostanie mi kapiel wodna lub wczesniejsze wyjmowanie, bo podgrzewacz w PL.
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 13:30
- Posty: 4401
Mam odkąd mała skończyła 8 miesięcy i używam nadal. Przygotowuję mleko na wieczór dla niej, do tego jak wracamy ze żłobka i mamy zimne picie, to wstawiam i raz dwa mam, czy nawet serki podgrzewam chwilkę by nie jadła takich prosto z lodówki jak jej się zachce a wcześniej nie wyjęłam:)
uważam że podgrzewacz to przydatna rzecz!
ojjj tak z tymi jogurtami tez tak robilam, teraz daje na kaloryfer :P a potem pozostanie mi kapiel wodna lub wczesniejsze wyjmowanie, bo podgrzewacz w PL.
ja tam jestem zadowolona i wiem ,ze pójdzie w dalsze ręce dla moich sióstr i też im się przyda:) o ile wcześniej się nie popsuje, bo zanim one dzieci się dorobią to...hoho!
Ja też używałam podgrzewacza i mimo że nie byłam przekonana czy jest potrzebny to bardzo się przydał, pierw do mleka, później do słoiczków. Teraz jak już jemy słoiczki to mikrofalówka je podgrzewa szybko. Ale jak dla mnie był bardzo przydatnym narzędziem.
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
- Zarejestrowany: 18.12.2010, 08:16
- Posty: 645
A ja mam i lubię. Nie biegam rano czy w nocy z góry na dół żeby podgrzać wodę do mleka. Mam cały czas gotową butlę do zasypania mlekiem...
- Zarejestrowany: 05.04.2013, 09:57
- Posty: 33
ja używałam i nawet wersji samochodowej - przydał mi się bardzo