Oszukiwanie dziecka... tak, nie, czasami?
- Zarejestrowany: 18.03.2008, 09:47
- Posty: 6183
Każdy rodzic wie, jak bardzo dzieci są bardzo wrażliwe i jak wyczuwają wszelkie emocje. Teraz okazuje się, że doskonale wiedzą także kiedy ich mama lub tata kłamą... Wprost.pl przywołuje najnowsze wyniki badań potwierdzających, że już 18-miesięczne maluchy widzą rozbieżności pomiędzy tym co się dzieje a tym jak odbierają to i reagują ich opiekunowie. Jednym słowem widzą kiedy "coś jest nie tak".
Z drugiej czasami nie chcąc przestraszyć/zasmucić/przyspożyć cierpień dziecku albo po prostu "dla świętego spokoju" kusi rodzica, by nagiąć nieco rzeczywistość... Co o tym sądzicie? Jak często i z jakich powodów zdarza Wam się kłamać dziecku? Zapraszam do głosowania i dyskusji!
- Zarejestrowany: 18.04.2012, 15:23
- Posty: 3153
oszukuję dziecko tylko w przypadku gdy np chce zjeść coś słodkiego, a już tyle zjadło, to mówię, że nie ma, mimo że jest;) w poważniejszych przypadkach nie.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Zdaża się "naciągać" prawdę w przypadku, gdy jest to dla dobra dziecka. Nie oszukałabym nigdy dla Jego kryzwdy.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Raczej staram się muwić mojemu dziecku prawdę, lub przemilczeć. Dziecko nie będzia nam ufać jeśli poczuje się oszukane.
- Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
- Posty: 28735
zdarza się,zdarza,ale dla ich dobra.
Nie okłamuję. Zawsze szczerze odopwiadam i argumentuję odpowiedź. Trzeba uczyć dziecka szczerości;)
- Zarejestrowany: 18.04.2008, 22:57
- Posty: 161880
Jakoś nie miałam takiej potrzeby by okłamywać swoje dzieci i czasami mi wypominają, że one tak mają i mówią - a kto nas nauczy by prawdę mówić... he he he
- Zarejestrowany: 15.12.2009, 22:07
- Posty: 4215
Nie okłamuję. Zawsze szczerze odopwiadam i argumentuję odpowiedź. Trzeba uczyć dziecka szczerości;)
a ja tam czasem mu sciemniam przykład?
W:Mamo zrobisz mi kakao?
Ja: Zaraz!
Od jakiegos czasu moje dziecko nie wierzy juz w słowo Zaraz :P
Tak serio to czasem sciemniam mu jak nie chce tłumaczyc mu czegos przy obcych. Jak jestesmy sami to mu tłumacze sie z tego i tłumacze mu to o co pytał.
- Zarejestrowany: 30.10.2009, 09:30
- Posty: 706
Staram się być szczera, ale czasem muszę wyminąć temat
Nie okłamuję. Zawsze szczerze odopwiadam i argumentuję odpowiedź. Trzeba uczyć dziecka szczerości;)
a ja tam czasem mu sciemniam przykład?
W:Mamo zrobisz mi kakao?
Ja: Zaraz!
Od jakiegos czasu moje dziecko nie wierzy juz w słowo Zaraz :P
Tak serio to czasem sciemniam mu jak nie chce tłumaczyc mu czegos przy obcych. Jak jestesmy sami to mu tłumacze sie z tego i tłumacze mu to o co pytał.
Znam to
- Zarejestrowany: 21.03.2013, 13:48
- Posty: 726
Bywa się że oszukuję ale staram się tego nie robić ale są sytuacje kiedy niestety tak robię
- Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
- Posty: 30511
Mamo idziemy do pepco?
Pepco jest zamknięte synku.
A nie jest. Ot takie drobnostki.
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Czasami trzeba,inaczej się nie da,ostatnio Wikuni zamaniło się o 21-ej iść do cioci,która ma dziecko w jej wieku,więc musiałam nakłamać coś,bo ona jak się uprze to przez pół godziny nie da spokoju,myślę,że to takie kłamstweka nieszkodliwe.
ja nie oszukuję i w ankiecie brakuje takiej odpowiedzi. Nie wydaje mi się aby warto było kogokolwiek kłamać, czy jest to dziecko czy dorosły, każdy zasługuje na prawdę.
Mamo idziemy do pepco?
Pepco jest zamknięte synku.
A nie jest. Ot takie drobnostki.
Mam dokładnie tak samo. W takich mało istotnych kwestiach czasem się zdrzy, ale naprawdę rzadko. W poważnych sprawach - nigdy.
- Zarejestrowany: 19.07.2012, 14:00
- Posty: 390
Rzadko, ale drobne kłamstewka się zdarzją zwłaszcza do 3 latka..
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Wszystko co powiemy do dziecka ono przyjmuje jako pewnik i prawdę. Więc nie musimy mu kłamać. Powiedzmy prawdę. Jeśłi wytłumaczymy mu dlaczego jest tak a nie inaczej przyjmie to do wiadomości.
To jest o wiele prościej i dla dziecka i dla nas. Nie musimy zapamietywać co nakłamaliśmy swojemu dziecku.
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 19:58
- Posty: 2498
kłamę jeśli chodzi o jedzenie.Moje dzieci zjedzą rybę tylko wtedy , gdy mówię, że to jest pstrag.Dziś tak dorsza zjadły.
Soku malinowego też się nie napiją bo im dziadek powiedział, ze to "dziadostwo" więc im mówię, że to herbatka i idzie.
Wszystko co powiemy do dziecka ono przyjmuje jako pewnik i prawdę. Więc nie musimy mu kłamać. Powiedzmy prawdę. Jeśłi wytłumaczymy mu dlaczego jest tak a nie inaczej przyjmie to do wiadomości.
To jest o wiele prościej i dla dziecka i dla nas. Nie musimy zapamietywać co nakłamaliśmy swojemu dziecku.
Jestem dokładnie tego samego zdania;)
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
ja jesli bym powiedziala swojemu dziecku prawde ,ze ciocia jednak jest w domu ale nie mozemy isc bo jest juz za poźno to do tej pory by plakala dopoki bysmy nie poszły,nie widze w takim klamstewku nic złego ...ale to tylko moje zdanie z którym wcale nie trzeba sie zgadzac.
Wszystko co powiemy do dziecka ono przyjmuje jako pewnik i prawdę. Więc nie musimy mu kłamać. Powiedzmy prawdę. Jeśłi wytłumaczymy mu dlaczego jest tak a nie inaczej przyjmie to do wiadomości.
To jest o wiele prościej i dla dziecka i dla nas. Nie musimy zapamietywać co nakłamaliśmy swojemu dziecku.
Twierdzę identycznie W ogóle mam alergię na kłamstwo w każdym wydaniu.
- Zarejestrowany: 11.06.2010, 16:03
- Posty: 8329
Marteczka czyli mówisz swoim dzieciom,ze prezentypod choinkę kładziesz Ty,a nie zaden tam swiety Mikolaj,bo po co dziecko KŁAMAĆ,skoro on nie istnieje????