wybór sukni ślubnej - jak się zdecydować?

Ja moją gdy tylko zobaczyłam wiedziałam że będzie moja! O tak od pierwszego wejrzenia.

Ja suknię która miałam na ślubie zobaczyłam w programie śniadaniowym, kiedy pokazywali parę sukien ślubnych. Od samego poczatku mnie ujęła. Postanowiłam sprawdzić co to za suknia i gdzie można kupić. Po dwóch dniach poszukiwaniach w internecie znalazłam jaki jest to model sukni, Okazało się, że jest dostępna tylko w Warszawie i była bardzo droga:( zaczełam szukać sukni uzywanej. Znnalazłam w Poznaniu. Dziewczyna sprzedawała sukniię, mój rozmiar i na mój wzrost. Utargowałam 500zł i bez przymierzenia kupiłam suknię. Po prosto "w czarno". Ryzyko było ogromne. Ale kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana. Kiedy przyszła suknia oniemiałam z radości, była wymarzona. Gdybym miała dalej wybierać suknię to nadal wybrałabym ją. Miesiąc po weselu odpsprzedałam ją. Kupiła ja dziewczyna  , któa mieszkała 400km ode mnie. Przyjechała autem:)

Moja suknie- tylko była koloru białego

Wow jaki piękny kolor! 

Piękna! Moja tez się sprzedała, jakoś tak po dwóch tygodniach, nawet jej uprać nie zdążyłam..

Mnie jeszcze czeka wybor 

Mnie również - i nie znalazłam jeszcze tej jedynej, choć jak widzę sklep z sukniami ślubnymi to rozglądam się po wystawach i w internecie sobie oglądam :)

to tak samo jak ja :) powodzenia

Ja również tak miałam. W salonie wpadła mi jedna w oko i ją ubrałam. Okazało się że jest w sam raz jak dla mnie i podobałam się w niej sobie. Wiadomo że nie jest to tani zkup,ale ślub to wyjątkowy dzień. Tak więc zakupiłam nową sukienke,którą po jakimś czasie sprzedałam do komisu sukien ślubnych.

Ja najpierw przeglądałam internet i witryny sklepowe sprawdzając co mi się w ogóle podoba. Wiedziałam, że musi być długa, biała i koronkowa. Potem jak już zaczęłam jeździć po salonach i przymierzać wybrałam krój - syrenka, przymierzałam też księżniczkowe i w kształcie A, ale mi się na mnie nie podobały i mi nie pasowały. Nachodziłam się po salonach, ale jak zobaczyłam tę odpowiednią to już wiedziałam, że to ta jedyna nawet bez przymierzania No a jak ją już założyłam to nie było żadnej innej - to tak jak z mężem hehe

Nadal wisi w szafie, bo szkoda mi jej sprzedać.

A o jakiej marzysz? :)

Powiesiłaś Marcina w szafie i nie chce Ci się go sprzedać? :)

Czy suknie powinna pasować do garnituru, czy to niezbyt ważne?

ja ejstem za klasyka zero falban prosta moze z jakas koronka :)

niezbyt wazne :P

Dla mnie ważne - :) 

u mnie maz mowi ze nie nalozy nigdy czerwonego krawata :D

Haha to tak jak mój. Nie lubi czerwonego koloru. :-P

to chyba typowe dla mezczyzn :D

Macie siłę żeby pochodzi c po salonach i po prostu przymierza i myśleć nad wyborem, czy pójdzie cie juz z zamiarem kupna?