Mam problem, wydaje mi sie dosc nie typowy. Z żona staramy sie o dziecko od ok miesiaca. Oczywiscie chce tego bardzo bo ja kocham, jestesmy 2 lata po slubie, mam stala prace wiec to najlepszy moment. Jednak, w momencie zblizenia, nie moge, nie potrafie temu podolac, zona ciagle naciska, mowi, ze musimy tu i teraz bo inaczej sie nie uda. Wczesniej byloby mi to nawet na reke ale teraz mam jakas blokade, no i nie moge, po prostu mi opada i tylko bardziej sie tym wszystkim stresuje. Co robic? Zona ode mnie odejdzie jak tak dalej pojdzie bo co to za facet ktory dziecka nie potrafi zrobic.. |