25 marca 2010 23:37 | ID: 178998
25 marca 2010 23:52 | ID: 179013

25 marca 2010 23:57 | ID: 179018
26 marca 2010 00:08 | ID: 179022

26 marca 2010 12:13 | ID: 179354
. Myślę, że każdy z nas ma jakieś swoje metody, żeby dostać to co chce. Sztukę manipulacji chyba najlepiej opanowały dzieci
.
26 marca 2010 12:25 | ID: 179361
26 marca 2010 12:32 | ID: 179366
hehehe...
ale człowiek uczy się na błędach całe życie... czyż nie...
26 marca 2010 12:35 | ID: 179371
hehehe...
ale człowiek uczy się na błędach całe życie... czyż nie...
10 maja 2010 16:16 | ID: 207529
10 maja 2010 18:40 | ID: 207616

10 maja 2010 19:42 | ID: 207662

10 maja 2010 19:45 | ID: 207668
10 maja 2010 21:59 | ID: 207718
10 maja 2010 22:49 | ID: 207758
10 maja 2010 23:34 | ID: 207772
Przykład Luńka:
-ucieka na drugi balkon, wróci dopiero, jak zawołam "kici, kici", ale jak mu po tym "kici, kici" nie dam przysmaku, to na drugi raz będę mogła czekać nawet dwie godziny, bo "hrabia" się obraził
i nie ważne, że przysmak trzymam w ręku, a spieszę się do pracy, musi mi "przypomnieć", że poprzednim razem go nabrałam
-nie zabiorę go do łóżka przed snem na "mruczenie do ucha", to będzie całą noc łaził i bleszczał, bo "nie był przytulony", a jak potem (w nocy) chcę go złapać i przytulić , to ucieka i chowa się pod łóżkiem, bo tak "od razu" to nie chce się dać złapać "za karę"
-nie mam dla niego czasu cały dzień, to obrazi się i śpi, ale jak chcę się nim zająć, to nagle zaczyna wariować po domu i biegać po ścianach (tzw. kocia antygrawitacja), bo musi mi dać do zrozumienia, że "cierpiał" i że na drugi raz będzie jeszcze "wyżej" biegał
A my się dziwimy "bardziej rozwiniętym" osobnikom, np. dziennikarzom 
11 maja 2010 10:00 | ID: 207894
11 maja 2010 13:03 | ID: 208040
12 maja 2010 00:17 | ID: 208416
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.
Nie masz jeszcze konta na familie.pl?
Załóż je już teraz!