Odpowiedź na #17
Isiunia napisał 2010-05-04 21:36:49U mnie dziś przed zaśniecięm płacz" Mamusiu, nie chę iśc do przedszkola, prosze nie zostawiaj mnie tam samego, nie idż do pracy" itp itd. Twardym trzeba być, nie pokazuję emocji, wiem, ze to przejdzie i że oboje z Szymkiem to wytrzymamy. Wiem, że jutro nie będzie łatwo, oj nie :)Ale nie ma wyjścia, tak trzeba. Mam nadzieję, że mu to minie.
Isunia, przejdzie mu i jeszcze będzie zachwycony przedszkolem, zobaczysz a te ciężkie chwile będą tylko wspomnieniem. U nas było podobnie. Co prawda Krzyś przed przeprowadzką chodził do przedszkola i tam mu się bardzo podobało od pierwszego dnia, nawet się ze mną nie żegnał tylko biegł do dzieci a jak go odbierałam to chciał jeszcze zostać. Tak więc jak po przeprowadzce zaprowadziłam go do przedszkola nie spodziewałam się takich histerii jakie miały miejsce. Pierwsze pytanie po przebudzeniu to było: -Idziemy dzisiaj do przedszkola?
-tak synku
- Ja nie chce ja wolę być w domu...
I się zaczynało, nie dał się ubrać, uciekał, wyrywał się. I tak jakieś dwa mies. raz lepiej (tzn. z płaczem ale nie z wielką histerią to znów gorzej). W końcu już się przekonał i już nie płakał, mówił tylko że będzie tęsknił. Przyszła ospa i kilka tygodni w domu a później wszystko zaczęło się od nowa. Jak się unormowało to znów zachorował i prawie dwa tygodnie w domu. Znów psychicznie przygotowałam się na płacz i histerię ale Krzyś mnie bardzo pozytywnie zaskoczył. Za kilka dni minie 4 mies. jak chodzi do tego przedszkola, to nie to samo dziecko , uśmiechnięte wesołe, w podskokach i ze śpiewem- jestem sobie przedszkolaczek, nie grymaszę i nie płaczę- pędzi do swojej pani i kolegów. Wiem, że czeka Cię niełatwa przeprawa, życzę dużo wytrwałości i silnej woli. Jeśli mogę dać jakąś radę, to radziłabym nie przedłużać rozstania.