Czy Wasi panowie opijali sowicie narodziny dziecka? - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Czy Wasi panowie opijali sowicie narodziny dziecka?

39odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 5883
Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
  • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
  • Posty: 7326
  • Zgłoś naruszenie zasad
5 sierpnia 2011, 20:25 | ID: 605654

Często słyszę o opiciu narzodzin dziecka, w przypadku niektórych panów trwa to kilka dni. A jak było u Was? 


Mój mąż nie szalał i nie zabalował kilku dni, ale obawiam się że jak urodzi mu się upragniona córcia może być gorzej.


A co powiedzą na ten temat nasi nieliczni panowie?

Avatar użytkownika Dunia
DuniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
  • Posty: 18894
21
  • Zgłoś naruszenie zasad
7 sierpnia 2011, 04:44 | ID: 606208

Ja tam tego nie widziałam .Ale i też nie zobaczyłam nastawionej wiśniówki (5 litrów) i nawet wiśni nie zobaczyłam.

Avatar użytkownika Alina63
Alina63Poziom:
  • Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
  • Posty: 18946
22
  • Zgłoś naruszenie zasad
7 sierpnia 2011, 04:46 | ID: 606209

z opowiadań wiem , że mój tato moje narodziny opijał przez tydzień ...

Użytkownik usunięty
    23
    • Zgłoś naruszenie zasad
    7 sierpnia 2011, 05:29 | ID: 606221

    Mój mąż nie opijał jakoś szczególnie urodzin naszego dziecka. U nas w rodzinie nie ma takiego zwyczaju.

    Użytkownik usunięty
      24
      • Zgłoś naruszenie zasad
      7 sierpnia 2011, 10:43 | ID: 606364

      Mój Mąż nie opijał narodzin Mai...wiem, że jak wrócił do domu ze szpitala (ok. 3 nad ranem) to coś tam wypili z jego Tatą dla uczczenia tego ważnego momentu, ale upijać się nie upijał ani nie świętował kilku dni.


      Teraz chyba ten zwyczaj odszedł w zapomnienie, bo panowie są bardziej odpowiedzialni a i gdyby byli pijani lub wczorajsi to nie mogliby jechać do swojego dziecka do szpitala, a Tatusiowie przeważnie są teraz codziennie w szpitalu:)))  

      Użytkownik usunięty
        25
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 sierpnia 2011, 10:50 | ID: 606369

        Mnie to nie mial kto ze szpitala odebrac , bo nie mogl wytrzezwiec I ta okazja juz byla dosyc dlugo ciagle pil za narodziny corki Za syna nie pil bo 1 rok siedzial w wiezieniu....

        Avatar użytkownika Borówka
        BorówkaPoziom:
        • Zarejestrowany: 26.07.2011, 13:17
        • Posty: 1618
        26
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 sierpnia 2011, 11:00 | ID: 606373

        Mój mezuś dwa wieczory które ja spedziłam w szpitalu to umilał sobie na spotkaniach z kolegami.Ale rano zawsze stawiał się w szpitalu trzeżwiutki i gotowy do pomocy:)tłumaczył się że tak mu smutno beze mnie że nie może sam w domu siedzieć hehe

        Avatar użytkownika oaza
        oazaPoziom:
        • Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
        • Posty: 1642
        27
        • Zgłoś naruszenie zasad
        7 sierpnia 2011, 11:43 | ID: 606400

        Mateusza mój M. opijał dość obficie, natomiast Wiktorii narodzin nie, bo...opiekował się Mateuszem

        Użytkownik usunięty
          28
          • Zgłoś naruszenie zasad
          7 sierpnia 2011, 12:15 | ID: 606418
          annas82 (2011-08-07 12:43:35)

          Mój Mąż nie opijał narodzin Mai...wiem, że jak wrócił do domu ze szpitala (ok. 3 nad ranem) to coś tam wypili z jego Tatą dla uczczenia tego ważnego momentu, ale upijać się nie upijał ani nie świętował kilku dni.


          Teraz chyba ten zwyczaj odszedł w zapomnienie, bo panowie są bardziej odpowiedzialni a i gdyby byli pijani lub wczorajsi to nie mogliby jechać do swojego dziecka do szpitala, a Tatusiowie przeważnie są teraz codziennie w szpitalu:)))  


          no tak zjawiaja sie  w szpitalu codzien...

          no ale moj tyle tys km ze nie dal rady...

          Użytkownik usunięty
            29
            • Zgłoś naruszenie zasad
            7 sierpnia 2011, 12:21 | ID: 606425
            emka1007 (2011-08-06 16:46:14)
            Mama Julki (2011-08-06 09:24:58)

            Nie mamy takiego zwyczaju. Choć większość facetów z rodziny się temu dziwiła, to Grzegorza raczej nie ciągnęło do takiego świętowania:)

            u nas podobnie :) mąż nie opijał bo nie przepada. czuwał przy nas w szpitalu :)

            Mój tak samo, codziennie w szpitalu był przy nas:)

            Avatar użytkownika Anusia12346
            Anusia12346Poziom:
            • Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
            • Posty: 4645
            30
            • Zgłoś naruszenie zasad
            7 sierpnia 2011, 12:43 | ID: 606442

            ja urodziłam 0 6.05 więc mąż był wtedy ze mną- pojechał 0 12 godzince, wtedy wypił sobie po piwku z wujkiem a o 16,30 był już znowu u mnie. Tak jak Ania piszę tatusiowe (nie wszyscy oczywiście bo są tatusiowe i ojcowie) wolą spedzić czas z rodziną niż przy piwie. zmieniają się priorytety nie tylko dla koebiety ale i meżczyzny

            Użytkownik usunięty
              31
              • Zgłoś naruszenie zasad
              7 sierpnia 2011, 19:25 | ID: 606557

              mój mąż opijał, ale delikatnie

              Avatar użytkownika Melisa
              MelisaPoziom:
              • Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
              • Posty: 8231
              32
              • Zgłoś naruszenie zasad
              9 sierpnia 2011, 08:20 | ID: 607602

              Później dowiedziałam się, że tak, ale był ze mną przy porodzie i na drugi dzień, także "rozgrzeszony" ;)

              Użytkownik usunięty
                33
                • Zgłoś naruszenie zasad
                9 sierpnia 2011, 08:33 | ID: 607625

                Mój Mąż wypił flaszkę ze swoim Tatą w dzień narodzin Szymusia. Na drugi dzień rano był już przy nas, więc to chyba nie było sowite opicie ;)

                Avatar użytkownika Wxxx
                WxxxPoziom:
                • Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
                • Posty: 9899
                34
                • Zgłoś naruszenie zasad
                9 sierpnia 2011, 08:44 | ID: 607636

                Opijałam narodziny całe trójki, bez szaleństw, bo pić nie lubi...

                Avatar użytkownika Sonia
                SoniaPoziom:
                • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
                • Posty: 112855
                35
                • Zgłoś naruszenie zasad
                9 sierpnia 2011, 08:46 | ID: 607639

                U nas jakoś te opijanie przeszło do lamusa. Mąż nie opijał urodzin chłopaków. Raczej wypił piwko a na drugi dzień był już w szpiatalu:)

                Avatar użytkownika Garbiś
                GarbiśPoziom:
                • Zarejestrowany: 29.07.2010, 10:27
                • Posty: 1025
                36
                • Zgłoś naruszenie zasad
                9 sierpnia 2011, 10:23 | ID: 607728

                Andriejew opijał ale to jak już ze szpitala wróciliśmy. tak opił że poźniej ze śmietnikiem przy łóżku spał bo mu niedobrze było ;]

                Użytkownik usunięty
                  37
                  • Zgłoś naruszenie zasad
                  9 sierpnia 2011, 11:49 | ID: 607794

                  moj nie balowal chociaz duzo ludzi go namawialo bo jak to tak mozna... niby tradycja ... a on pow ze d...a nie tradycja i on przepijac dziecka nie bedzie...heh

                  Użytkownik usunięty
                    38
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    9 sierpnia 2011, 11:56 | ID: 607807

                    Nie - nie opijał.

                    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
                    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
                    • Posty: 7326
                    39
                    • Zgłoś naruszenie zasad
                    11 sierpnia 2011, 17:57 | ID: 609761
                    baszka (2011-08-07 12:50:13)

                    Mnie to nie mial kto ze szpitala odebrac , bo nie mogl wytrzezwiec I ta okazja juz byla dosyc dlugo ciagle pil za narodziny corki Za syna nie pil bo 1 rok siedzial w wiezieniu....