Czy Wasi panowie opijali sowicie narodziny dziecka?
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Często słyszę o opiciu narzodzin dziecka, w przypadku niektórych panów trwa to kilka dni. A jak było u Was?
Mój mąż nie szalał i nie zabalował kilku dni, ale obawiam się że jak urodzi mu się upragniona córcia może być gorzej.
A co powiedzą na ten temat nasi nieliczni panowie?
- Zarejestrowany: 10.03.2011, 16:24
- Posty: 18894
Ja tam tego nie widziałam .Ale i też nie zobaczyłam nastawionej wiśniówki (5 litrów) i nawet wiśni nie zobaczyłam.
- Zarejestrowany: 26.01.2010, 18:21
- Posty: 18946
z opowiadań wiem , że mój tato moje narodziny opijał przez tydzień ...
Mój mąż nie opijał jakoś szczególnie urodzin naszego dziecka. U nas w rodzinie nie ma takiego zwyczaju.
Mój Mąż nie opijał narodzin Mai...wiem, że jak wrócił do domu ze szpitala (ok. 3 nad ranem) to coś tam wypili z jego Tatą dla uczczenia tego ważnego momentu, ale upijać się nie upijał ani nie świętował kilku dni.
Teraz chyba ten zwyczaj odszedł w zapomnienie, bo panowie są bardziej odpowiedzialni a i gdyby byli pijani lub wczorajsi to nie mogliby jechać do swojego dziecka do szpitala, a Tatusiowie przeważnie są teraz codziennie w szpitalu:)))
Mnie to nie mial kto ze szpitala odebrac , bo nie mogl wytrzezwiec I ta okazja juz byla dosyc dlugo ciagle pil za narodziny corki Za syna nie pil bo 1 rok siedzial w wiezieniu....
- Zarejestrowany: 26.07.2011, 13:17
- Posty: 1618
Mój mezuś dwa wieczory które ja spedziłam w szpitalu to umilał sobie na spotkaniach z kolegami.Ale rano zawsze stawiał się w szpitalu trzeżwiutki i gotowy do pomocy:)tłumaczył się że tak mu smutno beze mnie że nie może sam w domu siedzieć hehe
- Zarejestrowany: 12.10.2010, 12:59
- Posty: 1642
Mateusza mój M. opijał dość obficie, natomiast Wiktorii narodzin nie, bo...opiekował się Mateuszem
Mój Mąż nie opijał narodzin Mai...wiem, że jak wrócił do domu ze szpitala (ok. 3 nad ranem) to coś tam wypili z jego Tatą dla uczczenia tego ważnego momentu, ale upijać się nie upijał ani nie świętował kilku dni.
Teraz chyba ten zwyczaj odszedł w zapomnienie, bo panowie są bardziej odpowiedzialni a i gdyby byli pijani lub wczorajsi to nie mogliby jechać do swojego dziecka do szpitala, a Tatusiowie przeważnie są teraz codziennie w szpitalu:)))
no tak zjawiaja sie w szpitalu codzien...
no ale moj tyle tys km ze nie dal rady...
Nie mamy takiego zwyczaju. Choć większość facetów z rodziny się temu dziwiła, to Grzegorza raczej nie ciągnęło do takiego świętowania:)
u nas podobnie :) mąż nie opijał bo nie przepada. czuwał przy nas w szpitalu :)
Mój tak samo, codziennie w szpitalu był przy nas:)
- Zarejestrowany: 03.11.2010, 19:55
- Posty: 4645
ja urodziłam 0 6.05 więc mąż był wtedy ze mną- pojechał 0 12 godzince, wtedy wypił sobie po piwku z wujkiem a o 16,30 był już znowu u mnie. Tak jak Ania piszę tatusiowe (nie wszyscy oczywiście bo są tatusiowe i ojcowie) wolą spedzić czas z rodziną niż przy piwie. zmieniają się priorytety nie tylko dla koebiety ale i meżczyzny
- Zarejestrowany: 07.08.2010, 20:41
- Posty: 8231
Później dowiedziałam się, że tak, ale był ze mną przy porodzie i na drugi dzień, także "rozgrzeszony" ;)
Mój Mąż wypił flaszkę ze swoim Tatą w dzień narodzin Szymusia. Na drugi dzień rano był już przy nas, więc to chyba nie było sowite opicie ;)
- Zarejestrowany: 17.12.2009, 20:50
- Posty: 9899
Opijałam narodziny całe trójki, bez szaleństw, bo pić nie lubi...
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
U nas jakoś te opijanie przeszło do lamusa. Mąż nie opijał urodzin chłopaków. Raczej wypił piwko a na drugi dzień był już w szpiatalu:)
- Zarejestrowany: 29.07.2010, 10:27
- Posty: 1025
Andriejew opijał ale to jak już ze szpitala wróciliśmy. tak opił że poźniej ze śmietnikiem przy łóżku spał bo mu niedobrze było ;]
moj nie balowal chociaz duzo ludzi go namawialo bo jak to tak mozna... niby tradycja ... a on pow ze d...a nie tradycja i on przepijac dziecka nie bedzie...heh
- Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
- Posty: 7326
Mnie to nie mial kto ze szpitala odebrac , bo nie mogl wytrzezwiec I ta okazja juz byla dosyc dlugo ciagle pil za narodziny corki Za syna nie pil bo 1 rok siedzial w wiezieniu....