Zdrada czy tylko niewinne pisanie
Mam problem nie wiem jak rozumieć to co się wydażyło w moim życiu.Zacznę od początku.Razem z mężem mamy wspólnych znajomych,mąż często u nich przebywał bo pomagał koledze przy remoncie domu,samochodu itp.Ja też często tam bywałam z nim ale dopiero tak po 2 m-cach zauważyłam że mąż ma bardzo bliskie kontakt z koleżanką(tego kolegi żona) w sensie że rozmawiają jak by znali się kilkanascie lat i takie wspolne zaczepki to ona go klepneła to dziwnie tajemnicze uśmieszki.No i zaczełam szpiegowac sprawdzałam telefon ale powiedziałam mężowi o moich wątpliwościach i podejrzeniach to powiedział mi że absolutnie nic go z nią nie łączy ,no i dla niego temat sie zakończył ale dla mnie nie no i wzięłam bilingi rozmów i okazało sie że przez 2 m-ce pisali do siebie nawet po 10 smsów dziennie a w telefonie nie miał jej numeru(miał gdzies schowany) a do mnie nie pisał bo twierdził że nie lubi pisać woli zadzwoni.Zapytałam sie go czy pisze z nią odpowiedział że nie jak mu pokazałam bilingi to się przyznał do smsów ale zarzekał się że nic więcej nie było że po prostu tak pisali fakt że wtedy między nami troche sie popsuło kłócilismy sie ,sex był sporadyczny troche go zaniedbałam to fakt,i on włąsnie mówił że pisał z nią bo chciał się odstresować ale że naprawdę nic między nimi nie było że zrobił błąd że pisał do niej że mnie oszukał przepraszał przyznał sie że się pogubił ale że nigdy między nimi nic nie zaszło.Ja rozmawiałam z nią powiedziała mi że pisali do siebie ale że nawet nie przyszło im do głowy żeby było coś więcej.Mężowi zrobiłam awanture że ma się wynosić że zranił mnie i dzieci ale on zarzekał się że nigdy by mnie nie zdradził że tylko pisał że zrobił bład że tylko mnie kocha i dzieci że jak by mnie skrzywdził to i nasze dzieci..Ja w głebi serca wierzyłam że mnie nie zdradził bo nigdy wcześniej nie było nawet malutkiej sytuacji co do zdrady. Ale ja się załamałam biorę tydzień tabletki uspakajające nie moge jeść bo bardzo mnie boli że m,nie okłamał on codziennie mi powtarza że tylko mnie kocha i że nic nie było ze sie pogubił no ja wierze tak w 99%.ale ten ból ,żal w sercu jest.Myslałam o wszystkim głupie mysli mi chodziły po głowie ale ja nie złapałam ich na seksie tylko na smsach a jak naprawde były tylko te głupie smsy wiadomo to facet głupi jest i dał się omotać.Ale jak sobie poradzić z tym żalem ,bólem.Teraz pisze do mnie po 10 smsów że przeprasza i bardzo kocha i ze nigdy by mnie zdradził.Co mam o tym mysleć pomóżcie.
- Zarejestrowany: 22.06.2010, 21:47
- Posty: 270
Życie różnie się układa. W moim zwiążku też nie było dobrze. Partner (stały) zaczął traktować mnie jak kucharkę, sprzątaczkę, pokojówkę itp a nie jak kogoś ważnego. Dom stał się hotelem dla niego. Po pracy siadał przed komputerem, zjadał przy nim obiado-kolację i siedział do późnych godzin nocnych. Komputer stoi w sypialni więc nie mogłam spać, a rano musiałam wstawać wcześnie. Spałam więc na podłodze, krześle w sąsiednim pomieszczeniu a jego to nie obchodziło. Czułam się nikim. Nie było rozmów. Komputer był ważniejszy niż ja. Partner popadał w nałóg. WZaczełam pisac smsy z moim dawnym znajomym. Kiedyś byliśmy parą ale się rozsypało. Pisalismy coraz więcej i częściej. W końcu spotkaliśmy się i niewiele brakowało żeby doszło do czegoś więcej. Znajomy chciał żebym zostawiła swojego partnera i wyjechała z nim za granice, ale się nie zgodziłam bo nie mogłam zostawić dziecka. W końcu mój partner zauważył że coś jest nie tak. Powiedziałam mu całą prawdę i powiedziałam że może wybrać albo ja i nasze dziecko albo komputer. Decyzję jemu pozostawiłam. Partner mnie przeprosił a ja jego. Wina była po obu stronach i wspólnie ustaliliśmy że on znajduje czas dla mnie i dziecka, komputer przestaje być tak ważny a ja zrywam kontak ze znajomym. Znaleźliśmy czas dla siebie. Od tamtego okresu minęło już 2 lata. Na nowo stworzyliśmy szczęśliwą rodzinę. Kochamy siebie nawzajem i nie pozwalamy na to żeby martwe przedmioty zniszczyły nasz związek. Nam się udało. Tobie też tego życzę. POWODZENIA
- Zarejestrowany: 05.03.2010, 09:25
- Posty: 1
Dzięki za pomoc czytając wasze wypowiedzi i doświadczenia troche mi lepiej ,nawet nie mam z kim porozmawiać o tym problemie .Wczoraj jeszcze raz o tym rozmawialiśmy wypytywałam co zawierały te smsy ,kto zaczął pierwszy pisać itp.i dopiero wczoraj zobaczyłam jak bardzo żałuje powiedział że miał klapki na oczach,że nie myslał że tak mnie skrzywdzi tymi smsami ale że nigdy nie było nic między nimi i się.... Rozpłakał... przez 6 lat małżeństa pierwszy raz choć były gorsze chwile nie raz)ale nigdy takiej sytuacji jak teraz.Może pomyślicie że jestem głupia że mu uwierzyłam ale to były smsy a nie mam dowodu że coś innego było między nimi.On mnie zranił psychicznie to jest fakt ale powiedziałam że tylko raz mu wybaczę że mnie oszukał.Ja nie jestem jakaś chora z zazdrości może pisać z koleżankami ,kolegami ale ma nie ukrywać tego przedemną,kasować żebym nie zobaczyła szczerość musi być. Jedna z was napisała żeby ograniczyc wizyty u kolegi i tak sie też stało sam mąż zadecydował żebyśmy tam nie chodzili(ja specjalnie nie mówiłam żeby ograniczyć wizyty u kolegi bo chciałam zobaczyć czy sam zaproponuje).Czytając wpis jednej z was że taka sytuacja może jeszcze bardziej zaściśnić związek że może byc jeszcze lepiej.I tak właśnie się stało u mnie po kilka smsów i telefonów jak bardzo mnie kocha,relacja między nami jest jakbyśmy poznali się miesiąc temu i za każdym razem mnie przeprasza a ja zaczęłam bardziej dbać o siebie bo siedząc w domu przy dzieciach to wiecie jak jest.Ktoś z was napisał żeby zapomnieć i nie rozdrapywać bo szkoda nerwów ja pamiętała będę napewno,w głowie co chwila mysli krążą tylko już staram nie wracać do tego tematu bo siły brakowało i łez .Ale teraz jestem czujniejsza o 100razy więcej.Bardzo wam dziękuję za pomoc.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Być może faktycznie Twój mąż potrzebował jakiejś odskoczni ale zazwyczaj od tego się zaczyna więc w pore się zorientowałaś