Fobie młodych rodziców:) Czyli czego baliście się jako początkujący rodzice?
Czy jako młodzi rodzice mieliście jakieś fobie dotyczące Waszych dzieci? Baliście się czegoś podczas opieki nad maluszkiem?
Ja pamiętam jak Natalka jeszcze była noworodkiem i budziła się w nocy na jedzenie. Karmiłam ją u nas w łóżku a później odkładałam do jej łóżeczka. Ale kilka razy budziłam się po karmieniu i szukałam jej po omacku u nas:) Nieraz próbowałam przenieść głowę męża:) Myśląc na śpiąco, że to dzieciaczek:)
Albo jak biegałam z 2tygodniową córeczką do lekarza i robiąc jej badanie krwi, bo nie wiedziałam, czemu płacze i krzyczy, później okazało się, że to były początki kolek:)
Pierwsza kąpiel- to też było wyzwanie- ale niezawodna teściowa pomogła;)
Bałam się najbardziej, kiedy Julka zachorowała mając 2 miesiące. Była tak zaflegmiona, że zwracała wszystko i w nocy czuwaliśmy przy niej z mężem na zmianę...
my mieliśmy fobię jak Hania budziłą się przez pewien czas ze spuchniętym okiem. Jeździliśmy do okulisty chyba 3 razy. NIe wieadomo co było powodem i samo przesżło.
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Mnie zawsze maly wystraszy jak sie zaczyna krztusic
- Zarejestrowany: 20.09.2010, 08:27
- Posty: 56
ja mialam fobie jak mialam kapac kube balam sie ze mi sie utopi, alboo jak zaczol sie dlawic:( nie bylo za ciekawie... nooo ale juz sie do wsyztskiego przyzywczailam i jest dobrze :)
ja mialam fobie jak mialam kapac kube balam sie ze mi sie utopi, alboo jak zaczol sie dlawic:( nie bylo za ciekawie... nooo ale juz sie do wsyztskiego przyzywczailam i jest dobrze :)
Moja Natala też raz się zakrztusiła w nocy, na pogotowiu wylądowałyśmy i na obserwacji, na szczęście wszystko dobrze się skończyło ale było groźnie
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Ja najbardziej boję się chorób wszelakich:( Wolałabym sama być chora! To martwienie się stanem zdrowia dzieci jest dla mnie zabójcze....
- Zarejestrowany: 01.09.2011, 19:17
- Posty: 452
ja bałam się tylko o przyszłość naszego związku, bo życie łóżkowe podupadło i widziałam, że M.. z tym źle.. a ja byłam albo wykończona, albo zbyt przejęta kolkami itp...
No i kasa, czy nie zabraknie...
- Zarejestrowany: 24.02.2012, 08:46
- Posty: 75
ja to mialam takie akcje ze czzasem sie budzilam w nocy i panicznie szukalam dzieci, myslac ze je zgniatamy:D ale to tylko w mojej glowie, tak to nie mialam problemow,
- Zarejestrowany: 08.11.2011, 16:13
- Posty: 132
ja nadal boje sie wielu rzeczy ale nie tak jak po urodzeniu na poczatku nie pozwalałam nikomu przychodzic zeby mała sie nie przestraszyla bałam sie ja kąpac dlatego ze wtedy płakała przyznam tez ze na rece ja brałam zawsze w rozku bo bałam ze mi wypadnie nadal mam tak ze jak ja mam na rekach to tzrymam ja mocno i mam sie na bacznosci zeby sie nie potknac itp. kiedy zaczela kichac i odkaszliwac to myslalam ze jest chora pozniej dowiedzialam sie ze w ten sposob sie szysci u lekarza bylam juz sporo razy za kazdym okazywalo sie ze jest zdrowa temperature tez jej mierzylm juz kilka razy kurde tego bylo mnostwo i smieje sie z tego piszac przede wszytskim bałam i nadal boje sie o jej bezpieczenstwo i zdrowie ,ale przede wszytskim juz nie boję sie JEJ
- Zarejestrowany: 24.03.2011, 07:52
- Posty: 1876
Julka jak miała tydzień dostała kataru i to porządnego. Pediatra kazał mi odsysać a ja się bałam że to robię za mocno, że mogę jej niechcący coś uszkodzić. To byla masakra dla mnie a i tak skończyło się zapaleniem płuc.
- Zarejestrowany: 24.05.2011, 09:12
- Posty: 2868
Będąc w ciąży miałam złe myśli że nie poradzę sobię. Bałam się bezsilności w sytacjach gdy mały będzie płakał, chorował lub wywróci się itd. Bardzo szybko okazało się że poradziłam sobie i radzę sobie nadal.
- Zarejestrowany: 27.02.2011, 17:01
- Posty: 51
ja w nocy często się budziłam i myślałam, że nie nakarmiłam mojego maluszka.....
- Zarejestrowany: 22.04.2012, 08:42
- Posty: 42
Ja najbardzie sie bałam jak karmiłam małego w nocy ze mi spadnie albo sie wyślizgnie, a jak ze mna spał ze go przygniote.Oczywiscie pierwsza wykąpałą go babcia bo myślałam ze nie dam rady ale nie było tak źle.
Jak wróciliśmy ze szpitala moj mąż postawił sobie krzesełko koło łóżeczka , siedział i pilnował czy mały oddychał a na ręce wziął go dopiero jak miał miesiąc.
Jakie obawy mają jeszcze młode mamy?:) i tatusiowie?:)
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Teraz raczej już żadnych, bo moi chłopcy duzi:) Ale obawy o zdrowie zostały. Poza tym, martwie się co w szkole, co w drodze ze szkoły, co się dzieje na wycieczce, czy dzieci bezpieczne są... Zmartwienia są, choć trochę inne, niż były wtedy, gdy dzieciaki małe były.
- Zarejestrowany: 28.12.2010, 16:54
- Posty: 45
Bezdech nocny...koszmar. Stałam i słuchałam czy oddycha
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Bezdech nocny...koszmar. Stałam i słuchałam czy oddycha
Też tak miałam.... Ciężki nocki były...