Z podręcznika do " Przygotowania do życia w rodzinie" - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

Z podręcznika do " Przygotowania do życia w rodzinie"

27odp.
Strona 2 z 2
Odsłon wątku: 4568
Avatar użytkownika alanml
alanmlPoziom:
  • Zarejestrowany: 27.10.2009, 16:11
  • Posty: 30511
  • Zgłoś naruszenie zasad
23 stycznia 2012, 21:08 | ID: 731910

"Jestem kobietą szczęśliwą. Rano wstaję razem z moim mężem i gdy on goli się w łazience, przygotowuję mu pożywne kanapki do pracy. Potem, gdy całuje mnie w czoło i wychodzi, budzę naszą piątkę dzieciaczków, jedno po drugim, robię im zdrowe śniadanie i głaszcząc po główkach żegnam w progu, gdy idą do szkoły. Zaczynam sprzątanie. Odkurzam, podlewam kwiatki, nucąc wesołe piosenki. Piorę skarpetki i gatki mojego męża w najlepszym proszku, na który stać nas dzięki pracy mojego męża, i rozwieszam je na sznurku na balkonie. W międzyczasie dzwoni często mamusia mojego męża i pyta o zdrowie swojego dziubdziusia. Teściowa jest kobietą pobożną i katoliczką, znalazłyśmy wiec wspólny punkt widzenia. Po miłej rozmowie, jeśli już skończyłam pranie i sprzątanie, które dają mi tyle radości i poczucie spełnienia się w obowiązkach, idę do kuchni i przygotowuję smaczny obiad dla naszego pracującego męża i ojca, który jest podporą naszej rodziny i dla naszych pięciu pociech. Kiedy już garnki wesoło pyrkoczą na gazie, a mieszkanie jest czyste, pozwalam sobie na chwilę relaksu przy płycie z Ojcem Świętym i robię na drutach sweterki i śpioszki dla naszej szóstej pociechy, która jest już w drodze, a którą Pan Bóg pobłogosławił nas mimo przestrzeganego kalendarzyka, co jest jawnym znakiem Jego woli. Nie włączam telewizji, ponieważ płynący z niej jad i bezeceństwo mogłyby zatruć wspaniałą atmosferę naszej katolickiej rodziny.. Czasami haftuję tak, jak nauczyłam się z kolorowego pisma dla katolickich pań domu, albowiem kobieta nie umiejąca haftować nie może się w pełni spełnić życiowo. Kiedy moje dzieci wracają ze szkoły radośnie świergocząc, wysłuchuję z uśmiechem, czego dziś nauczyły się w szkole. Opowiadają mi o lekcjach przygotowania do życia w rodzinie, których udziela im bardzo miła pani z przykościelnego kółka różańcowego. Córeczki proszą, abym nauczyła je szyć, ponieważ chcą być prawdziwymi kobietami, nie zaś wynaturzonymi grzesznicami z okładek magazynów, chłopcy natomiast szepczą na ucho, że na pewno nigdy nie popełnią tego strasznego grzechu, który polega na dotykaniu samych siebie, ani nie będą oglądać zdjęć podsuniętych przez samego szatana. Karcę ich lekko za wspominanie o rzeczach obrzydliwych, lecz jestem szczęśliwa, że wczesne ostrzeżenie uchroni moich dzielnych chłopców przed zboczeniem i abominacją. Mój maż wraca z pracy po południu. Witamy go wszyscy w progu, po czym myje on ręce i zasiada do posiłku, a ja podsuwam mu najlepsze kąski, aby zachował siłę do pracy. Potem mój mąż włącza telewizor i zasiada przed nim w poszukiwaniu relaksu, a ja zmywam talerze i garnki i zabieram jego skarpetki do cerowania, słuchając z uśmiechem odgłosów meczu sportowego w telewizji. Wieczorem kąpię nasze pociechy i kładę je spać. Kiedy wykąpiemy się wszyscy, mój mąż szybko spełnia swój obowiązek małżeński, ja zaś przeczekuję to w milczeniu, ze spokojem i godnością prawdziwej katoliczki, modląc się w myśli o zbawienie tych nieszczęsnych istot, które urodziły się kobietami, ale którym lubieżność szatana rzuciła się na mózgi, które w obowiązku szukają wstrętnych i grzesznych przyjemności. Zasypiam po długiej modlitwie i tak mija kolejny szczęśliwy dzień mojego życia. " Odpowiedź: FRAGMENT KSIĄŻKI "Przygotowanie do życia w rodzinie" - autor Maria Ryś - podręcznik dla gimnazjum i szkoły ponadgimnazjalnej o miłości, małżeństwie i rodzinie - zaaprobowany przez MEN i opłacony z naszych podatków. 


źródlo: facebook 

 


Brzmi trochę niesamowicie prawda?

Użytkownik usunięty
    21
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 stycznia 2012, 11:54 | ID: 732160

    Dawajcie, dawajcie. O niczym bardziej nie marzę jak tylko o spełnieniu się w roli hafciarki.

    Avatar użytkownika ducinaltum
    ducinaltumPoziom:
    • Zarejestrowany: 10.12.2009, 22:12
    • Posty: 1300
    22
    • Zgłoś naruszenie zasad
    24 stycznia 2012, 12:21 | ID: 732173

    Żart krąży w Internecie od dawna

    Aż mam ochotę dotrzeć do tej książki - czytałam inne pozycje tej autorki i z takimi, jak te cytowane,  banialukami u niej się nie spotkałam. Drodzy Internauci jak zwykle kreatywni.

    Autorka jako psycholog mogła wspomnieć, że są kobiety, które ciągle wybierają model życia: ona z dziećmi, on pracuje. A złośliwi dorobili własną idelogię. Ale przewartować książkę warto, w sumie podpisują to jej nazwiskiem - chociaż to nawet nie jest jej styl.

    Są jeszcze takie kobiety, jak ta opisana  - w pokoleniu mojej babci i mamy. Chociaż bardziej to tradycyjna religijność i konsekwencja wychowania niż życie wiarą i wiedzą religijną. I przerażający lęk przed światem.

    A to, co czasami można usłyszeć od prowadzących nauki przedmałżeńskie - pozostawia wiele do życzenia. Ale dziwne jest to, że takie historie powtarząją także młode osoby. Zresztą wystarczy, że ktoś przeczyta i prześle dalej to, co jest w temacie tego wątku - jako jedyną słuszną prawdę wizji małżeństwa "katolickiego". I mitologia podtrzymana.

    Ostatnio edytowany: 24.01.2012, 12:26, przez: ducinaltum
    Użytkownik usunięty
      23
      • Zgłoś naruszenie zasad
      24 stycznia 2012, 16:15 | ID: 732307

      HAhaha nie czytałam dawno takiej wesołej bajki:)) Ależ się uśmiałam:)) Tylko mężuś dopytywał, co tam ciekawego na familie pisze, chyba mu przeczytam:-DD

      Użytkownik usunięty
        24
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 stycznia 2012, 16:20 | ID: 732311

        O matko ,jestem grzesznicą- nie umiem haftować a zamiast cerować męzowi skarpetki wolę wyrzucić do śmieci!:-DD

        Avatar użytkownika aniusia03
        aniusia03Poziom:
        • Zarejestrowany: 12.02.2011, 20:10
        • Posty: 3358
        25
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 stycznia 2012, 17:43 | ID: 732360

        Też znam już dawno tę historyjkę i krążyła jeszcze jej niecenzuralna wersja:P. Ale nie słyszałam żeby to było z tej książki. Po prostu internetowy spam.

        Avatar użytkownika monaaa71
        monaaa71Poziom:
        • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
        • Posty: 28735
        26
        • Zgłoś naruszenie zasad
        24 stycznia 2012, 17:45 | ID: 732362
        aguska798 (2012-01-24 17:20:26)

        O matko ,jestem grzesznicą- nie umiem haftować a zamiast cerować męzowi skarpetki wolę wyrzucić do śmieci!:-DD

         

        no patrz i ja :) myślę,że takie niewiasty można na palcach zliczać ;)

        Użytkownik usunięty
          27
          • Zgłoś naruszenie zasad
          31 stycznia 2012, 11:55 | ID: 736816
          monaaa71 (2012-01-24 18:45:50)
          aguska798 (2012-01-24 17:20:26)

          O matko ,jestem grzesznicą- nie umiem haftować a zamiast cerować męzowi skarpetki wolę wyrzucić do śmieci!:-DD

           

          no patrz i ja :) myślę,że takie niewiasty można na palcach zliczać ;)

          ha ha i ja