Po jakim czasie od momentu zrobienia Prawa Jazdy wsiadłyście po raz pierwszy z dzieckiem do auta?
- Zarejestrowany: 21.05.2011, 09:17
- Posty: 42
Witam
Interesuje mnie ile czasu minęło od momentu zrobienia przez Was Prawa Jazdy zanim zdobyłyście się na jazdę z dzieckiem?
Niedawno zrobiłam ów papierek i zastanawiam się kiedy będę gotowa wsadzić synka w fotelik i jechać z nim gdzieś sama - jak do tej pory jeszcze się boję. Ponoć jestem dobrym (choc niedoświadczonym) kierowcą a Prawo Jazdy zdałam za pierwszym razem, to jednak jakoś nie przekonuje mnie do tego, żeby jeździć z małym... Korci mnie nie powiem, tym bardziej, że jestem jedyną osobą w naszym domu, która jeździ. Zaczynają się piękne pogody czasem chciałabym ubrać synka i jechać z nim gdzieś nad wodę lub do jakiegoś ładnego parku, ale po chwili rezygnuję bo boję się, że może się coś stać a wtedy nie wybaczyłabym sobie tego. Stąd moje pytanie...
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
prawko mam od początku 2009, z Natką jeżdżę ale jak ktoś z nią siedzi z tyłu...sama jeszcze nie jechałam...
Aguś posadź Natalkę z przodu:) Tyłem do kierunku jazdy:)
tak. jesli auto nie ma poduszek
samochód ma poduszki z przodu...i nie wiem czy można je wyłączyć....
moj tez ma i nawet nie chcialabym ich wylaczac.
wiec sobie daruj;-)))
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
prawko mam od początku 2009, z Natką jeżdżę ale jak ktoś z nią siedzi z tyłu...sama jeszcze nie jechałam...
Aguś posadź Natalkę z przodu:) Tyłem do kierunku jazdy:)
tak. jesli auto nie ma poduszek
samochód ma poduszki z przodu...i nie wiem czy można je wyłączyć....
rACZEDJ NIE:(
Nie wyłącza się takich poduszek... Chyba...
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
prawko mam od początku 2009, z Natką jeżdżę ale jak ktoś z nią siedzi z tyłu...sama jeszcze nie jechałam...
Aguś posadź Natalkę z przodu:) Tyłem do kierunku jazdy:)
tak. jesli auto nie ma poduszek
samochód ma poduszki z przodu...i nie wiem czy można je wyłączyć....
rACZEDJ NIE:(
Nie wyłącza się takich poduszek... Chyba...
mozna....
ale po co...
- Zarejestrowany: 10.01.2010, 14:35
- Posty: 7481
boje się, że mi się rozpłacze a ja wtedy nie będę widziała czy jechać czy zajmować się Natką...jeszcze trochę poczekam
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
boje się, że mi się rozpłacze a ja wtedy nie będę widziała czy jechać czy zajmować się Natką...jeszcze trochę poczekam
dokladnie i tak samo ja bym sie bała.
- Zarejestrowany: 22.05.2011, 10:51
- Posty: 88
Ja jak urodziłam swoją Amelię, to od samego początku sadzałam ją do auta i jechałyśmy, to tu to tam, na zakupy, na małą wycieczkę. Jak była malutka siedziała w nosidełku z przodu ,a teraz w foteliku. Nigdy nie myślałam, że może to się stanie czy tamto, bo na pewno bym nie wsiadła za kierownice z dzieckiem, odsuwam od siebie takie czarne myśli.
- Zarejestrowany: 20.02.2011, 19:09
- Posty: 13427
prawko mam od początku 2009, z Natką jeżdżę ale jak ktoś z nią siedzi z tyłu...sama jeszcze nie jechałam...
Aguś posadź Natalkę z przodu:) Tyłem do kierunku jazdy:)
tak. jesli auto nie ma poduszek
a ja nawet bez poduszek nie polecała bym tej opcji, uwaga skupia się wtedy na dziecku a nie prowadzeniu
osobiscie nie wsiadłabym z dzieckiemi nie jechalabym jakby bylo z przodu z tym malym fotelikiem
teraz Jowka jezdzi ze mna z produ.
a Kuba do dziś jeździ ze mną z tyłu, czuję się wtedy bezpieczniej, a mam dodatkowe lusterko, w w którym go widzę
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
Jowka sie z pasow wychylała dlatego posadziłam ja z przodu i jest ok.
czasem mi noga na luz wrzuci ale to nic...
Ja zrobiłam prawo jazdy jak jeszcze Szymciura na świecie nie było. Ale jak tylko się urodził nie miałam najmniejszych oporów do jeżdżenia z nim. Żadnych wątpliwości, trzeba było jechać to jechałam, jakoś żadnych obaw nie miałam.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
Ja zrobiłam prawo jazdy jak jeszcze Szymciura na świecie nie było. Ale jak tylko się urodził nie miałam najmniejszych oporów do jeżdżenia z nim. Żadnych wątpliwości, trzeba było jechać to jechałam, jakoś żadnych obaw nie miałam.
Ania a gdzie młody jezdzi z przodu czy z tylu w golfiku???
Ja zrobiłam prawo jazdy jak jeszcze Szymciura na świecie nie było. Ale jak tylko się urodził nie miałam najmniejszych oporów do jeżdżenia z nim. Żadnych wątpliwości, trzeba było jechać to jechałam, jakoś żadnych obaw nie miałam.
Ania a gdzie młody jezdzi z przodu czy z tylu w golfiku???
Z tyłu, my mamy fotelik z systemem ISOFIX, więc nie wiem czy by się go dało z przodu zamontować. Jak go woziłam w nosidełku, to różnie. Jak jechałam sama to zapinałam go z przodu.
- Zarejestrowany: 29.01.2012, 20:55
- Posty: 28005
Ja zrobiłam prawo jazdy jak jeszcze Szymciura na świecie nie było. Ale jak tylko się urodził nie miałam najmniejszych oporów do jeżdżenia z nim. Żadnych wątpliwości, trzeba było jechać to jechałam, jakoś żadnych obaw nie miałam.
Ania a gdzie młody jezdzi z przodu czy z tylu w golfiku???
Z tyłu, my mamy fotelik z systemem ISOFIX, więc nie wiem czy by się go dało z przodu zamontować. Jak go woziłam w nosidełku, to różnie. Jak jechałam sama to zapinałam go z przodu.
kurde jak P. nie ma to z przodu ja biore zeby patrzec w razie W na nia.
a tak to z tylu jedzie
- Zarejestrowany: 06.01.2011, 19:24
- Posty: 3878
5lat niestety;/
- Zarejestrowany: 18.09.2012, 14:39
- Posty: 4749
Ja mam od 12 lat prawo jazdy ale też na początku bałam się jeździć z córką jako kierowca. Teraz od dłuższego czasu prowadzenie samochodu z córką na pokładzie nie jest dla mnie problemem, ale Dorotka zawsze jeździ z tyłu. Choć fakt faktem, Dorcia zawsze lubiła jeździć samochodem i pokonywanie dla niej długich kilometrów nie było większym problemem. Nawet teraz - po prostu jeśli sytuacja tego wymaga to robimy postój i jedziemy dalej.
- Zarejestrowany: 06.06.2010, 10:45
- Posty: 9066
Prawo jazdy zrobiłam jak byłam jeszcze w szkole średniej. Jeżdżę dużo, więc nie miałam żadych oporów czy też obaw żeby jechać z Kubusiem. Na początku fotelik był z tyłu. Teraz fotelik jest z przodu.
- Zarejestrowany: 14.06.2011, 09:55
- Posty: 1377
Jakos po roku od zrobienia prawa jady jechałam z Maciusiem autem (miałam prawko 8 miesięcy gdy on się urodził)