Pytanie, jak w tytule... Może dopuściliśmy się zdrady, bądź okłamaliśmy kogoś? A może zdażyło się Wam flirtować w kilka osób? Jak jest najbardziej szalona, niekoniecznie zła rzecz, jaką zrobiliście?
29 lipca 2013 11:50 | ID: 995422
zrezygnowałam ze ślubu dzień przed. rozmyśliłam się, 2 tygodnie później wzięłam ślub... z innym partnerem ;)
29 lipca 2013 12:29 | ID: 995457
Ślub w wieku 19 lat i wyprowadzka z domu z 1 ręcznikiem, 1 garnkiem i 2 kubkami :)
29 lipca 2013 13:00 | ID: 995473
uciekłam z domu
29 lipca 2013 13:22 | ID: 995490
Robiłam zimą"orzelki" Zakopiance.:P
29 lipca 2013 13:30 | ID: 995497
Ja wjechałam kiedyś "maluchem" do jeziora:) zamiast wstecznego wrzuciłam jedynkę i wjechałam po same ośki:) Hahahah
31 lipca 2013 22:25 | ID: 996741
skok na bungee:) a teraz planowanie skoku spadochronowego
1 sierpnia 2013 00:36 | ID: 996766
To ja jakoś mało szalona jestem :/ Nic takiego jeszcze nie uczyniłam ;)
1 sierpnia 2013 07:38 | ID: 996798
To ja jakoś mało szalona jestem :/ Nic takiego jeszcze nie uczyniłam ;)
To witaj w klubie kochana
1 sierpnia 2013 08:41 | ID: 996858
To ja jakoś mało szalona jestem :/ Nic takiego jeszcze nie uczyniłam ;)
To witaj w klubie kochana
Dziewczyny wszystko przed Wami :)
1 sierpnia 2013 17:18 | ID: 997088
Jeździłam okazją gdy robiłam prawko. Ryzykownie czasem było.
1 sierpnia 2013 17:30 | ID: 997092
To było jakis czas temu,bo jeszcze w liceum.Pojechałam autostopem z dwiema koleżankami na Przystanek Woodstock:-)Ależ to była wyprawa:-))
2 sierpnia 2013 00:07 | ID: 997211
To było jakis czas temu,bo jeszcze w liceum.Pojechałam autostopem z dwiema koleżankami na Przystanek Woodstock:-)Ależ to była wyprawa:-))
Ooo na Przystanku Woodstock to i ja raz byłam ;) Ale to już studia były i do tego pociągiem - więc mało szalone to było ;)
Ale przypomniał mi się jeden wypad "licealny" hihi. Kiedys radio RMF każdego lata organizowało imprezy zwane Inwazją Mocy. Imprezy były chyba w weekendy, co weekend, to w innym mieście Polski :) Bałam się, że mnie rodzice nie puszczą, więc na wszelki wypadek o zgodę wcale nie zapytałam, tylko się wybrałam razem z koleżankami. Pojechałyśmy do Tychów (czy Tych - nigdy nie wiem ). Kuzyn jednej z koleżanek tam mieszkał i u niego miałyśmy przenocować. Stres był, co powiem rodzicom jak wrócę, komórek jeszcze wtedy nie było, żeby powiadomić, że żyję A moi rodzice tak się o mnie martwili, że w ogóle nie zauważyli, że na noc do domu nie wróciłam Przed domem spotkałam ojca i już byłam gotowa na jakieś kazanie a on do mnie tekst: 'łoo a kiedyś ty wychodziła, ja myślałem, że ty w domu siedzisz, nie widziałem Cię żebyś wychodziła" - ładne rzeczy nie?
Albo raz, też to zdaje się było jeszcze liceum, aczkolwiek wakacje to były na pewno. Impreza się przeciągła troszkę i wracałam do domu koło 6 rano. Wiedziałam, że na swej drodze spotkam ojca idącego do pracy. Wiedziałam też, że są szanse, że nie zauważył, że na noc nie wróciłam do domu. Wstąpiłam więc po drodze do piekarni i kupiłam bułki i rogaliki. Jak się z ojcem mijałam, to mu powiedziałam, że spać nie mogłam to poszłam po ciepłe bułki. Uwierzył ;)
Mało szalone historie, ale zawsze coś hihi ;)
2 sierpnia 2013 00:23 | ID: 997224
Eh do kilku szaleństw wstyd się chyba przyznać :)
Nie masz konta? Zaloguj się, aby tworzyć nowe wątki i dyskutować na forum.