Myślę tak o zieleninach na zimę. Aby mieć własne i nie kupować. Mam tego troszkę na działce. Może mrożenie jest lepsze ale zabiera jednak miejsce w zamrażarce. Ale suszone równiez jest bardzo zielone i aromatyczne. Miętę wysuszę a koperek czy natkę pieruszki, nie wiem?
Jak myślicie czy lepiej zamrozić czy suszyć?
Jak sprawdziło się to w waszej kuchni?