Opowiadanie męskie
"Siedziałem z kolegami w pubie i ktoś wyskoczył z tematem, że piwo zawiera żeńskie hormony. Nie mogliśmy dojść do spójnych wniosków, więc postanowiliśmy przeprowadzić eksperyment naukowy ? Każdy z nas (z pobudek czysto naukowych!) wypił 10 piw.
I wtedy odkryliśmy przerażającą prawdę:
1) przybraliśmy na wadze,
2) strasznie dużo mówiliśmy, ale o niczym konkretnym,
3) mieliśmy problemy z prowadzeniem samochodu,
4) nie potrafiliśmy logicznie myśleć,
5) nie udało nam się przyznać do błędu mimo iż było zupełnie jasne, że go popełniliśmy,
6) każdy z nas wierzył, że jest pępkiem wszechświata,
7) mieliśmy bóle głowy i żadnej ochoty na seks,
8) nie umieliśmy zapanować nad emocjami,
9) trzymaliśmy się nawzajem za ręce,
10) po każdych 10minutach musieliśmy iść do WC, i to wszyscy jednocześnie.
Dalsze dowody są zbyteczne!
Piwo zdecydowanie zawiera żeńskie hormony!!!
?? ? ?? "
Siostra Jasia dostała pierwszy raz okres, zaskoczona, nie wiedząc co to jest, prosi Jasia:
- Jasiu, zobacz, ja się chyba skaleczyłam, bo mi krew cieknie.
Jasiu ogląda i po zastanowieniu mówi:
- Ja nie chcę nic mówić, ale chyba ci jaja urwało.
ja wiem, ze mam dziwne poczucie humoru... Ale to mnie naprawde dziś rozłożyło. Zwłaszcza drugie zdanie

Za serwisem "policyjni.pl"
"
20.000 złotych, to straty poniesione w wyniku pożaru budynku gospodarczego w miejscowości Wólka w woj. warmińsko - mazurskim. Prawdopodobną przyczyną pożaru było samozapalenie się przebywającego przy urządzeniu grzewczym kota.
PS. Kot przeżył, nawet wiekszych ran nie odniósł

ŻYCIE TO TAKIE CZARY-MARY. RZADZIEJ CZARY, CZĘŚCIEJ MARY.
JESTEM BEZROBOTNY I SZUKAM BEZROBOTNEJ W CELU SPĘDZENIA WOLNEGO CZASU OD PRACY
JA TO WALE DO SZWECJI,JUŻ NA PROMIE DRINKI , ŻARCIE ZA DARMO I NON-STOP BZYKANIE, DO RANA . NA MIEJSCU TO SAMO
Polak, Niemiec i Rusek siedzą w piekle. Przychodzi do nich diabeł i mówi, że mają szansę wydostania się stamtąd, ale muszą wykonać trzy zadania:
1 - przejść przez most pod ostrzałem,
2 - podać rękę niedźwiedziowi,
3 - przelecieć Indiankę.
Jako pierwszy ruszył Niemiec, ale zanim zdążył dojść do połowy mostu, poległ od kul. Drugi ruszył Rosjanin, ale podobnie jak Niemiec nie dotarł do końca mostu. Wreszcie przyszła kolej na Polaka. Ten ruszył, przebiegł most, wchodzi do klatki z niedźwiedziem. Nagle unoszą się tumany kurzu, słychać odgłosy bijatyki, ryk niedźwiedzia i... Nagle zapada martwa cisza, wychodzi Polak i pyta diabła:
- Stary powiedz mi jeszcze, gdzie jest ta Indianka której mam podać rękę?
Pewna para w średnim wieku z północnej części USA zatęskniła w środku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na dół, na Florydę, i zamieszkać w hotelu, w którym spędziła noc poślubną 20 lat wcześniej. Mąż miał dłuższy urlop, pojechał więc o dzień wcześniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła właśnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić, czy na poczcie elektronicznej są jakieś kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu.
Wiem, że jesteś zdziwiona otrzymaniem wiadomości ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maile do najbliższych. Właśnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, jak moja. PS: Tu na dole jest naprawdę gorąco".
Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka:
Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną.
Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się.
Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja.
Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu.
W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego:
- Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?
Mąż mówi do żony:
- Nie twierdzę, że Twoja mama źle gotuje, ale zaczynam rozumieć, dlaczego Twoja rodzina modli się przed obiadem.
Kiedy są mieszane uczucia?
- Gdy teściowa spada w przepaść Twoim samochodem.
Dyrektor krzyczy na sprzątaczkę:
- Co pani narobiła?!
- Ja nic nie zrobiłam. Ja tylko wytarłam ściereczką kurz z biurka.
- No właśnie! Miałem tam zapisane wszystkie ważne telefony!
Nielubiany szef zostawia kartkę na biurku: - Jestem na cmentarzu. Po powrocie zastaje dopisek: - Niech ci ziemia lekką będzie.
No i pierwszy dowcip w tym roku, który mnie rozśmieszył:
Przychodzi facet do lekarza w szpitalu, mówi co mu dolega, lekarz się zastanawia i mowi tak:
-Dobrze, to ja panu napiszę receptę, zejdzie pan tam sobie na dół do apteki, to panu wydadza lekarstwo. Jakby sie nie mogli doczytać czy coś, to niech pan poprosi pana Czesława, on na pewno bedzie wiedział.
Pacjent idzie do apteki, pokazuje farmaceutce receptę ,a tam tak:
CC
NWCMKJ
DMJS
INS
Kobitka się zastanawia, ale nie ma pojęcia o co chodzi. Facet się zorientowal, ze coś jest nie do końca jasne i mówi - że pan doktor powiedział, że jak pani nie bedzie wiedziala , to się trzeba zapytać pana Czesława. Farmceutka woła:
- Czesiu, Czesiu chodź no. Pan dostał recepte od doktora, rozumiesz coś z niej??
Pan Czesław ,tez farmaceuta, popatrzyl, powiedział "aha", zdjął buteleczkę z półki, dał ją pacjentowi. Powiedział: "to wszystko , dziękuje".
I pacjent poszedł zadowolony.
Farmaceutka zrobiła wielkie oczy i się pyta:
- Czesiu, skad wiedzialeś o co chodzi w tej recepcie?
- Ooo, no patrz:
Cześć Czesiu
Nie Wiem Co Mu Ku*wa Jest
Daj Mu Jakiś Syrop
I Niech Spie*dala