Odliczanie do Świąt Bożego Narodzenia czas zacząć!!!

Ja pomalutku działam.. aby się potem na koniec za dużo nie uzbierało.. A tak w ogóle to sporo w tym roku tych świąt, ładnie sie przeciągną. 

masz rację Stokrotka ;)

z jednej strony to dobrze, bo jest to świetny czas spędzony w gronie najbliższych, ale z drugiej strony, to takie dłuższe leniuchowanie nie wiem czy nie wpłynie negatywnie ;) Ciężko będzie potem wrócić do obowiązków ale jakoś damy radę;)

Dzisiaj rozpoczęłam przygotowania do świąt.Z mężęm ustaliliśmy ilość gości, listę prezentów, przybliżone menu na święta i wigilię i ustaliliśmy "fundusz świateczny" którego będziemy się trzymać.

Czytałam dziś stary artykuł o tym, że Doda przez ostatnie Święta przytyłą 3 kg. Powiedziała ona, że: "Strzała! 3 kg do przodu po świętach, a tu trzeba wcisnąć zad w sylwestrowe stroje sceniczne";)Wokalistka w wielu wywiadach twierdziła, że nigdy się nie odchudza i nie ćwiczy. Jednak po Bożym Narodzeniu będzie chyba musiała ograniczyć ulubione potrawy.

Zastanawiam się jednak ile ona musiała by przytyć, żeby było coś widać;)

Wydaje mi się, że nie da się tak spędzić Świąt by nie być nawet o 1kg cięższym;)

~Pewnie bedzie cięzko;)

mi to będzie baaardzo ciężko ;)

mimo, że sobie obiecam, że będzie wszystko z umiarem to i tak nic z tego nie wychodzi;)

Ale wiem o tym, że nie tylko ja mam taki problem więc się tym nie przejmuję ;)

Jak sa take pyszności na stole to weź się powstrzymaj:) hi hihi..

Sonia ale wiesz coś Ci powiem;)

znam pare osób, które potrafią się powstrzymać i nawet w Wigillie dbają o linię;)

jednak ja do takich nie należe 

Święta są raz w roku więc nie wolno sobie nic wtedy odmawiać;)

Ja tam nie stosuję rygorystycznych diet, bo po prostu nie mam w tym temacie silnej woli:) A w sięta to już wogóle...

ja nie przytyję. nie przepadam za jedzeniem a święta mnie również w tym temacie nie poruszają. Mam swoje ulubione potrawy ale żeby nie odchodzić od stołu i cały czas coś mielić w dziobie to nie ja..

nie mowię, że ciągle siedzi się przy stole i sie je i je ;)

Miałam na myśli to, że je się wtedy więcej niż normalnie i myślę, ża ma tak większość osób;)

Ty tak nie masz więc mogę tylko Ci pogratulować ;)

U mnie nagorzej wychodzi bo przejeżdzamy w gości od jednych do drugich i jest wielka obraza ,,bo nic nie zjecie,, i tak pchają wczłowieka te kalorie..

ja też tak mam,mogę siedzieć przy stole cały dzień i mielić i nie przytyje

Ja też lubię siedzieć i mielić, a jak nawet przytyję, to co? Przynajmniej cieplej mi będzie w zimie 

przynajmniej mąż będzie miał do czego się przytulić

No dokładnie dziewczyny ;)

Zawsze są jakieś zalety;) ;)

Ja tam też  nie "poszczę" - he he he...

ja też nie poszczę, od tego sa świeta:) jem ile wlezie hehe

Chyba jeszcze daleko do świąt, bo jakoś nie myślę jeszcze o nich? Ale trzeba zacząć!!!

I jak zwykle od menu, list zakupów i harmonogramu prac.