zakaz handlu w niedzielę od 2017 roku?
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Niedziele wolne albo lepiej płatne. Związkowcy wracają z pomysłem uregulowania handlu w niedzielę. Solidarność chce zamknąć sklepy tego dnia i ma duże szanse na wprowadzenie takich przepisów przy wsparciu sprzyjającego jej PiS. To bardzo zła wiadomość dla gospodarki, stracą pracownicy i klienci - odpowiada przedstawiciel sieci handlowych.
Co myślicie o takim projekcie? Czy jest jakas szansa, aby ten projekt został zrealizowany? Co myslicie o tym?
Swoje zdanie wyrażę potem!
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
A na zakończenie informacja że Kościół w polsce po odebraniu swojego ( i nie swojego) majątku przymierza się do 1% naszego odpisu od podatku dochodowego na rzecz Kościołów i związków wyznaniowych w zamian za likwidację Funduszu Kościelnego.
- Jak widać zapędy i apetyty rosną a umiaru brak , a wszak "obżarstwo" - grzechem ponoć jest ...
Mała sonda na ten temat jaką znalazłem :
Czy przekazałbyś 1% podatku dochodowego na Kościół?Liczba oddanych głosów: 4946
- I myślę że ta sonda mówi sama za siebie.... Polacy chcą Kościoła . Ale nie o takim modelu jaki jest teraz .
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Dla mnie osobiście sklepy w niedziele mogłyby być zamknięte, bo czasem szkoda mi np. kasjerek, które w dniu w którym my mamy wolne muszą siedzieć na kasie i pracować, tylko dlatego, że społeczeństwo jest wygodne i robi zakupy w niedzielę. Przyznam szczerze, że mi się czasem zdarzy, że robię zakupy w takie dni. Kiedy pracowałam w Niemczech, gdzie jest zakaz handlu w niedzielę, to już w sobote wszyscy szli na zakupy. Dało się? Dało....!
Może część osób chce pracowac w niedziele. Może dobrym pomysłem byłby indywidualny wybór każdego pracownika. Sam wybrałaby, czy chce isć w niedzilę do pracy czy nie. Nie byłoby z tego powodu żadnych konsekawncji. A np. za pracę w niedzilę dostawaliby dodatkową premię!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dla mnie osobiście sklepy w niedziele mogłyby być zamknięte, bo czasem szkoda mi np. kasjerek, które w dniu w którym my mamy wolne muszą siedzieć na kasie i pracować, tylko dlatego, że społeczeństwo jest wygodne i robi zakupy w niedzielę. Przyznam szczerze, że mi się czasem zdarzy, że robię zakupy w takie dni. Kiedy pracowałam w Niemczech, gdzie jest zakaz handlu w niedzielę, to już w sobote wszyscy szli na zakupy. Dało się? Dało....!
Może część osób chce pracowac w niedziele. Może dobrym pomysłem byłby indywidualny wybór każdego pracownika. Sam wybrałaby, czy chce isć w niedzilę do pracy czy nie. Nie byłoby z tego powodu żadnych konsekawncji. A np. za pracę w niedzilę dostawaliby dodatkową premię!
Raczej żaden pracodawca premii nie wypłaci:( A szkoda, bo to dobry pomysł:)
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Dla mnie osobiście sklepy w niedziele mogłyby być zamknięte, bo czasem szkoda mi np. kasjerek, które w dniu w którym my mamy wolne muszą siedzieć na kasie i pracować, tylko dlatego, że społeczeństwo jest wygodne i robi zakupy w niedzielę. Przyznam szczerze, że mi się czasem zdarzy, że robię zakupy w takie dni. Kiedy pracowałam w Niemczech, gdzie jest zakaz handlu w niedzielę, to już w sobote wszyscy szli na zakupy. Dało się? Dało....!
Może część osób chce pracowac w niedziele. Może dobrym pomysłem byłby indywidualny wybór każdego pracownika. Sam wybrałaby, czy chce isć w niedzilę do pracy czy nie. Nie byłoby z tego powodu żadnych konsekawncji. A np. za pracę w niedzilę dostawaliby dodatkową premię!
Raczej żaden pracodawca premii nie wypłaci:( A szkoda, bo to dobry pomysł:)
Pewnie wolał by sam stanąć albo pracownika naciskać..
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Dla mnie osobiście sklepy w niedziele mogłyby być zamknięte, bo czasem szkoda mi np. kasjerek, które w dniu w którym my mamy wolne muszą siedzieć na kasie i pracować, tylko dlatego, że społeczeństwo jest wygodne i robi zakupy w niedzielę. Przyznam szczerze, że mi się czasem zdarzy, że robię zakupy w takie dni. Kiedy pracowałam w Niemczech, gdzie jest zakaz handlu w niedzielę, to już w sobote wszyscy szli na zakupy. Dało się? Dało....!
Może część osób chce pracowac w niedziele. Może dobrym pomysłem byłby indywidualny wybór każdego pracownika. Sam wybrałaby, czy chce isć w niedzilę do pracy czy nie. Nie byłoby z tego powodu żadnych konsekawncji. A np. za pracę w niedzilę dostawaliby dodatkową premię!
Raczej żaden pracodawca premii nie wypłaci:( A szkoda, bo to dobry pomysł:)
Pewnie wolał by sam stanąć albo pracownika naciskać..
pewnie tak. A może coś wyjdzie z tego, bo każdy zasługuje na dzień wolny!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Dla mnie osobiście sklepy w niedziele mogłyby być zamknięte, bo czasem szkoda mi np. kasjerek, które w dniu w którym my mamy wolne muszą siedzieć na kasie i pracować, tylko dlatego, że społeczeństwo jest wygodne i robi zakupy w niedzielę. Przyznam szczerze, że mi się czasem zdarzy, że robię zakupy w takie dni. Kiedy pracowałam w Niemczech, gdzie jest zakaz handlu w niedzielę, to już w sobote wszyscy szli na zakupy. Dało się? Dało....!
Może część osób chce pracowac w niedziele. Może dobrym pomysłem byłby indywidualny wybór każdego pracownika. Sam wybrałaby, czy chce isć w niedzilę do pracy czy nie. Nie byłoby z tego powodu żadnych konsekawncji. A np. za pracę w niedzilę dostawaliby dodatkową premię!
Raczej żaden pracodawca premii nie wypłaci:( A szkoda, bo to dobry pomysł:)
Pewnie wolał by sam stanąć albo pracownika naciskać..
pewnie tak. A może coś wyjdzie z tego, bo każdy zasługuje na dzień wolny!
Nie wiem, jak to jest teraz...Kiedyś soboty były płatne 50%, niedziele 100% wynagrodzenia..Ale raczej żaden pracodawca tego nie przestrzega:(
- Zarejestrowany: 10.11.2014, 08:25
- Posty: 502
Tak naprawdę to musi się zmienić mentalność niektórych klientów którzy gdyby mogli to na zakupy chodziliby nawet w święta. Ja pracowałam w sklepie i najgorzej było np w wigilię - większość ludzi ma wolne , urlop i chodzi po sklepach a zamknięcie sklepu o 14 to dla niektórych skandal -dlaczego dłużej nie pracujecie - takie pytania padały nie raz. Ja przez te 10 lat w każdą wigilię padałam na twarz a w święta odpoczywałam po tym szleństwie zakupowym.
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Tak naprawdę to musi się zmienić mentalność niektórych klientów którzy gdyby mogli to na zakupy chodziliby nawet w święta. Ja pracowałam w sklepie i najgorzej było np w wigilię - większość ludzi ma wolne , urlop i chodzi po sklepach a zamknięcie sklepu o 14 to dla niektórych skandal -dlaczego dłużej nie pracujecie - takie pytania padały nie raz. Ja przez te 10 lat w każdą wigilię padałam na twarz a w święta odpoczywałam po tym szleństwie zakupowym.
"annawianna"- Ty to znasz z drugiej strony lady i całkiem się z Tobą zgadzam: Gdyby sklepy pracowały w nocy pewnie też byliby klienci. Nikt nie współczuje pracownikom. Oni też mają rodziny, chcieliby w niedzielę poświęcić czas dzieciom itd. Wolny dzień w tygodniu to nie to samo: dzieci w szkole, współmałżonek w pracy. Ja jestem za zakazem sprzedaży w niedziele.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Tak naprawdę to musi się zmienić mentalność niektórych klientów którzy gdyby mogli to na zakupy chodziliby nawet w święta. Ja pracowałam w sklepie i najgorzej było np w wigilię - większość ludzi ma wolne , urlop i chodzi po sklepach a zamknięcie sklepu o 14 to dla niektórych skandal -dlaczego dłużej nie pracujecie - takie pytania padały nie raz. Ja przez te 10 lat w każdą wigilię padałam na twarz a w święta odpoczywałam po tym szleństwie zakupowym.
Kochana, znam to...Sklepy otwarte od 8 a przed ósmą już kolejka...Albo od 9 odziezowy..Od 8.45 stoi pani przed sklepem i puka w szybę... Po dwóch godzinach w końcu wychodzi w z niczym..Ty się produkujesz, polecasz, a tu kicha..Znam to, ręce opadają;(
A najgorzej jest, jak wchodzisz do pracy, przed czasem, aby mieć czas na przebranie się w wygodne buciki, w których spędzisz następne 9 godzin, a tu Pani Cię pyta (7.40, a sklep otwarty od 8!!!!), kiedy łaskawie zamierzasz ją obsłużyć...Czasem to człowieka cholera strzela:( Ja w takich sytuacjach odpowiadam grzecznie, ze sklep otwary jest od godz 8, a ja przychodze szybciej tylko po to, aby dostawcy mogli towar przywieść:)
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Tak naprawdę to musi się zmienić mentalność niektórych klientów którzy gdyby mogli to na zakupy chodziliby nawet w święta. Ja pracowałam w sklepie i najgorzej było np w wigilię - większość ludzi ma wolne , urlop i chodzi po sklepach a zamknięcie sklepu o 14 to dla niektórych skandal -dlaczego dłużej nie pracujecie - takie pytania padały nie raz. Ja przez te 10 lat w każdą wigilię padałam na twarz a w święta odpoczywałam po tym szleństwie zakupowym.
"annawianna"- Ty to znasz z drugiej strony lady i całkiem się z Tobą zgadzam: Gdyby sklepy pracowały w nocy pewnie też byliby klienci. Nikt nie współczuje pracownikom. Oni też mają rodziny, chcieliby w niedzielę poświęcić czas dzieciom itd. Wolny dzień w tygodniu to nie to samo: dzieci w szkole, współmałżonek w pracy. Ja jestem za zakazem sprzedaży w niedziele.
ja też jestem za zakazem. Gdyby taki zakaz był, wszyscy wcześniej robiliby zakupy a nie odkłądali na niedzielę. Przecież pracownicy tez mają rodziny! Do wszystkie się przyzwyczai społeczeństwo!
- Zarejestrowany: 10.11.2014, 08:25
- Posty: 502
Tak naprawdę to musi się zmienić mentalność niektórych klientów którzy gdyby mogli to na zakupy chodziliby nawet w święta. Ja pracowałam w sklepie i najgorzej było np w wigilię - większość ludzi ma wolne , urlop i chodzi po sklepach a zamknięcie sklepu o 14 to dla niektórych skandal -dlaczego dłużej nie pracujecie - takie pytania padały nie raz. Ja przez te 10 lat w każdą wigilię padałam na twarz a w święta odpoczywałam po tym szleństwie zakupowym.
"annawianna"- Ty to znasz z drugiej strony lady i całkiem się z Tobą zgadzam: Gdyby sklepy pracowały w nocy pewnie też byliby klienci. Nikt nie współczuje pracownikom. Oni też mają rodziny, chcieliby w niedzielę poświęcić czas dzieciom itd. Wolny dzień w tygodniu to nie to samo: dzieci w szkole, współmałżonek w pracy. Ja jestem za zakazem sprzedaży w niedziele.
Dokładnie tak Wamat i myślę że wiele rodzin zyskałaoby na tej bliskości - każda rodzina mogłaby ten czas spędzić ze sobą, na wycieczkach, aktywnie spędzając czas itd. W ciągu tygodnia czasami brakuje czasu na to aby nacieszyć się sobą, rodziną, bliskimi a ta wolna niedziela byłaby tylko dla bliskich czy znajomych.
Oczywiście głosy typu - gospodarka straci, klienci stracą, pracownicy stracą zawsze będą się pojawiać ale nikt nie pomyśli ile tracą rodziny które rozpadają się, dzieci których rodzice rozwodzą się , dzieci których rodzice nie mają czasu aby z nimi - BYĆ- uważam że są w życiu rzeczy ważne i ważniejsze a zakupy w niedzielę czy święta bynajmniej nie są najważniejsze.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Tak naprawdę to musi się zmienić mentalność niektórych klientów którzy gdyby mogli to na zakupy chodziliby nawet w święta. Ja pracowałam w sklepie i najgorzej było np w wigilię - większość ludzi ma wolne , urlop i chodzi po sklepach a zamknięcie sklepu o 14 to dla niektórych skandal -dlaczego dłużej nie pracujecie - takie pytania padały nie raz. Ja przez te 10 lat w każdą wigilię padałam na twarz a w święta odpoczywałam po tym szleństwie zakupowym.
"annawianna"- Ty to znasz z drugiej strony lady i całkiem się z Tobą zgadzam: Gdyby sklepy pracowały w nocy pewnie też byliby klienci. Nikt nie współczuje pracownikom. Oni też mają rodziny, chcieliby w niedzielę poświęcić czas dzieciom itd. Wolny dzień w tygodniu to nie to samo: dzieci w szkole, współmałżonek w pracy. Ja jestem za zakazem sprzedaży w niedziele.
Ja również Pani Wando... Pracuję 6 dni w tygodniu, a jakby to miało miejsce w niedzielę jeszcze..Ech...Dobrze, że moim miejscem pracy nie jest supermarket, ani inny taki sklep, który naprawdę wykorzystuje swoich pracowników! Nie robię zakupów w niedzielę. Nigdzie, nawet w supermarketach(no, chyba, żeby mi chlebka zabrakło), bo tam również pracują ludzie, którzy chcieliby spędzić niedzilę z rodziną, z dziećmi, z mężem!!!
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
Kochani moi !!
- Zawsze twierdziłem , a i teraz też każdemu tłumaczę że jak się nie podobają zasady w "prywatnej firmie" ( nie państwowej) to można samemu iść " na swoje"..
- Wtedy pracujemy ile chcemy i kiedy chcemy - a zysk jest "nasz ".. :)
...ale nie do końca - tylko że o tym możemy się przekonać dopiero jak pójdziemy "na własny garnuszek"..
- Zarejestrowany: 23.04.2013, 18:58
- Posty: 12534
Kochani moi !!
- Zawsze twierdziłem , a i teraz też każdemu tłumaczę że jak się nie podobają zasady w "prywatnej firmie" ( nie państwowej) to można samemu iść " na swoje"..
- Wtedy pracujemy ile chcemy i kiedy chcemy - a zysk jest "nasz ".. :)
...ale nie do końca - tylko że o tym możemy się przekonać dopiero jak pójdziemy "na własny garnuszek"..
nie każdy ma możliwości i fundusz, aby założyć własną firmę!
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Kochani moi !!
- Zawsze twierdziłem , a i teraz też każdemu tłumaczę że jak się nie podobają zasady w "prywatnej firmie" ( nie państwowej) to można samemu iść " na swoje"..
- Wtedy pracujemy ile chcemy i kiedy chcemy - a zysk jest "nasz ".. :)
...ale nie do końca - tylko że o tym możemy się przekonać dopiero jak pójdziemy "na własny garnuszek"..
Nie każdy ma tę możiwość... Jakby każy pracownik "u prywaciarza" zakładał własna firmę to nie wiem, co to by było.. Niestety muszą być i Szefowie i Pracownicy- którzy potrafią walczyć w swoje prawa:)
- Zarejestrowany: 10.11.2014, 08:25
- Posty: 502
Niestety jest też tak że pracując u prywaciarza pracownik musi być zawsze miły i uprzejmy dla klienta i nie ważne jest że klient przyjdzie 2 minuty przed zamknięciem i będzie się namyślał nad zakupem pół godziny - poza godzinami otwarcia i wyjdzie z niczym - sprzedawca nie powinien wypraszać klientów. Sama wiem ilu było takich zwiedzających którzy z nudów chodzili po sklepach a najczęściej w sobotę przed samym zamknięciem lub przed świątami. Osobiście kiedyś nie wytrzymałam i grzecznie poprsiłam pana który - CODZIENNIE przychodził oglądać kartki żeby przyszedł w poniedziałek ponieważ sklep od 15 minut jest nieczynny więc w poniedziałek będzie mieć możliwość wybrania sobie odpowiedniej kartki :(. Oczywiście Pan był bardzo zdziwiony że proszę go o wyjście - powiedział nawet - jak to tak a ja mu że tak ponieważ mam za 10 minut autobus a jeżeli na niego nie zdążę to czekam 2 godziny na następny. Pan nie omieszkał zapytać gdzie mieszkam i z miną niezadowolenia wyszedł. Kartkę kupił dopiero po kilku dniach a firma zarobiła na nim 1.20 - ja nic tylko utwierdziło mnie to w przekonaniu że niekiedy ludzi stojących " po tamtej stronie lady" traktuje się jak swoich poddanych którzy powinni nam służyć dzien i noc ponieważ my płacimy.- jak to mówią klient nasz Pan tylko szkoda że nie każdy Pan ma możliwość przekonać się jak to jest być sprzedawcą.
- Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
- Posty: 112855
Niestety jest też tak że pracując u prywaciarza pracownik musi być zawsze miły i uprzejmy dla klienta i nie ważne jest że klient przyjdzie 2 minuty przed zamknięciem i będzie się namyślał nad zakupem pół godziny - poza godzinami otwarcia i wyjdzie z niczym - sprzedawca nie powinien wypraszać klientów. Sama wiem ilu było takich zwiedzających którzy z nudów chodzili po sklepach a najczęściej w sobotę przed samym zamknięciem lub przed świątami. Osobiście kiedyś nie wytrzymałam i grzecznie poprsiłam pana który - CODZIENNIE przychodził oglądać kartki żeby przyszedł w poniedziałek ponieważ sklep od 15 minut jest nieczynny więc w poniedziałek będzie mieć możliwość wybrania sobie odpowiedniej kartki :(. Oczywiście Pan był bardzo zdziwiony że proszę go o wyjście - powiedział nawet - jak to tak a ja mu że tak ponieważ mam za 10 minut autobus a jeżeli na niego nie zdążę to czekam 2 godziny na następny. Pan nie omieszkał zapytać gdzie mieszkam i z miną niezadowolenia wyszedł. Kartkę kupił dopiero po kilku dniach a firma zarobiła na nim 1.20 - ja nic tylko utwierdziło mnie to w przekonaniu że niekiedy ludzi stojących " po tamtej stronie lady" traktuje się jak swoich poddanych którzy powinni nam służyć dzien i noc ponieważ my płacimy.- jak to mówią klient nasz Pan tylko szkoda że nie każdy Pan ma możliwość przekonać się jak to jest być sprzedawcą.
Kochana..Znam ten ból. Swięta racja to co piszesz.
- Zarejestrowany: 28.04.2009, 13:58
- Posty: 66136
Niestety jest też tak że pracując u prywaciarza pracownik musi być zawsze miły i uprzejmy dla klienta i nie ważne jest że klient przyjdzie 2 minuty przed zamknięciem i będzie się namyślał nad zakupem pół godziny - poza godzinami otwarcia i wyjdzie z niczym - sprzedawca nie powinien wypraszać klientów. Sama wiem ilu było takich zwiedzających którzy z nudów chodzili po sklepach a najczęściej w sobotę przed samym zamknięciem lub przed świątami. Osobiście kiedyś nie wytrzymałam i grzecznie poprsiłam pana który - CODZIENNIE przychodził oglądać kartki żeby przyszedł w poniedziałek ponieważ sklep od 15 minut jest nieczynny więc w poniedziałek będzie mieć możliwość wybrania sobie odpowiedniej kartki :(. Oczywiście Pan był bardzo zdziwiony że proszę go o wyjście - powiedział nawet - jak to tak a ja mu że tak ponieważ mam za 10 minut autobus a jeżeli na niego nie zdążę to czekam 2 godziny na następny. Pan nie omieszkał zapytać gdzie mieszkam i z miną niezadowolenia wyszedł. Kartkę kupił dopiero po kilku dniach a firma zarobiła na nim 1.20 - ja nic tylko utwierdziło mnie to w przekonaniu że niekiedy ludzi stojących " po tamtej stronie lady" traktuje się jak swoich poddanych którzy powinni nam służyć dzien i noc ponieważ my płacimy.- jak to mówią klient nasz Pan tylko szkoda że nie każdy Pan ma możliwość przekonać się jak to jest być sprzedawcą.
Przykre to.. ciekawe jak się traktuje ludzi w innych branżach..
- Zarejestrowany: 06.07.2010, 14:49
- Posty: 2214
nie każdy ma możliwości i fundusz, aby założyć własną firmę!
Ależ ! - Czyżby ?? Pracować "na swoim" można nawet w domu... FUNDUSZE - zawsze to przecież można wziąść kredyt . Że co ?? ..Że ryzyko ?? A no to właśnie . Ale jesteśmy na swoim i możemy wtedy i strajkować i podwyższać sobie płacę ile zechcemy ..
Nie każdy ma tę możiwość... Jakby każy pracownik "u prywaciarza" zakładał własna firmę to nie wiem, co to by było.. Niestety muszą być i Szefowie i Pracownicy- którzy potrafią walczyć w swoje prawa:)
No właśnie : wygodnictwo, lenistwo i brak szacunku dla pracodawców . Najlepiej niech ryzykują inni - a jak im się uda interes to zaczynają się żądania bo :
...chałupę sobie za naszą pracę kupił , a samochód jego widzieliście ? - to za nasze ! i.t.p. dyrdymały A co się dzieje jak firma "nie wypali"?? każdy przecież wie - więc się produkował nie będę ...
Moim zdaniem właśnie każdy pracownik powinien pracować tylko dla siebie , ale też i sam powinien opłacać podatki , dzierżawy , wszelkie koszty swojego stanowiska pracy i......ZUS - może wtedy by zrozumiał że "nic za darmo " ..
Macie przecież "pełną demokrację " - a Wam się czasy komuny marzą ??
- Z handlem mam kontakt codzienny więc wiem jak w tej branży jest . Przechodziłem taki okres w swoim życiu kiedy już musiałem na nogach być przed 5 rano ... Kończyłem około 3-4 po obiedzie i ruszałem po towar. Wracałem do domu około 20-21 i musiałem jeszcze wszystko posortować . Więc ile pozostawało mi na sen i odpoczynek łatwo wyliczyć . Stąd jak widać do wszystkiego co mam dochodziłem same i dlatego
....każdemu występującemu z "koncertem życzeń " zawsze mówię żeby szedł "na swoje"...a na swoim możemy "olewać klienta" , do pracy przychodzić kiedy chcemy , a jak potrzebujemy forsy zawsze przecież mamy "firmową kasę"..
- Zarejestrowany: 01.10.2009, 10:38
- Posty: 4075
Dyskusja o zakazie pracy w niedzielę nie jest czymś nowym. Oto Rezolucja z 1924 roku.