Wątek:
tolerancja, co to jest?
27odp.
Strona 1 z 2
Odsłon wątku: 13397ciapcioPoziom:
- Zarejestrowany: 27.03.2008, 09:54
- Posty: 123
W lekkim nawiązaniu do postu o parach homoseksualnych i dzieciach, chciałam zapytać czym jest TOLERANCJA, gdzie są jej granice, na czym się zatrzymać? Czy to może raczej "olewactwo" i brak zainteresowania czymś nazywamy tolerancją? Pytam nie tylko o sprawy związane z homoseksualistami ale o wszystko gdzie zaczynamy mówić o tym czy ktoś był, jest czy będzie tolerancyjny.
Moim zdaniem - TOLERANCJA - to :
Szacunek dla wolności innych ludzi, ich mysli oraz sposobu bycia.
Powinien przybierać formy wyrozumiałości oraz życzliwości - co nie musi byc koniecznie naszym udziałem.
Dzięki tolerancji możliwa jest odmienność !!
Nasz rozum - jest naszym prawem. !
W ten sposób kreujemy swoją etykę i moralność.
Odmienność w tworzeniu tolerancji, zależy od tradycji oraz kultury danej społeczności.
A tą zyskujemy z biegiem lat.
a moim zdaniem to niestety tylko termin i hasło w słowniku, którego znaczenie wydaje nam się rozumiemy.
ciapcioPoziom:
- Zarejestrowany: 27.03.2008, 09:54
- Posty: 123
3
Odpowiedź na #2
i tu się z Tobą Marteczka zgodzę, Tolerancja obgecnie to bardzo popularne i modne słowo. Wszyscy musimy być tolerancyjni bo jak nie, to nie jesteśmy w społeczeństwie. Jeśli któś przejawia jakieś bardziej restrykcyjne zasady i ma bardziej "twarde" poglądy w pewnych tematach jest już osoba nietoelrancyjną. A ja się pytam: czy aby napewno?
Według mnie tolerancja to tylko słowo które daje nam pewną wygodę. Nie mamy zdania na jakiś temat albo nie mamy siły nad czymść pracować olewamy to i wtedy twierdzimy, że jesteśmy tolerancyjni.NoVaPoziom:
- Zarejestrowany: 02.04.2008, 07:42
- Posty: 706
4
tolerancja to według mnie pozwalanie i szanowanie wszelkich zachowań które są zgodne z prawem i nie krzywdzą innych ludzi
ciapcioPoziom:
- Zarejestrowany: 27.03.2008, 09:54
- Posty: 123
5
Odpowiedź na #4
to bądźmy tolerancyjni dla gejów ktzórzy chcą wychowywać w związku dzieci. To bedzie tolerancja bo oni nie robią nic złego i nikogo nie krzywdzą."ciapcio" - moim zdaniem, będą krzywdzić w sposób psychiczny właśnie te dzieci.
I nie wolno popadać w paranoję, poprzez usprawiedliwianie "tolerancją".
Każdy aspekt życia, ma swoją "tolerancję".
Dziecięca psychika jest krucha jak ciastko francuskie - i wtedy, odpowiedzialność spadnie na przyzwolenie społeczne.
Dlatego uważam, że nie wolno przejść obok tego obojętnie ale przedstawić swoje racje i swój punkt widzenia.
A zniszczyć relację dziecka z rówieśnikami, jest jedną z najgorszych rzeczy, które możemy zgotować tym dzieciom.
ciapcioPoziom:
- Zarejestrowany: 27.03.2008, 09:54
- Posty: 123
7
Odpowiedź na #6
i właśnie o to mi chodzi, że są jakieś granice w każdej sferze życia i w każdym temacie.
Dlatego też pytam gdzie te granice są. Bo to jak narazie granica bardzo cienka i nie do końca zdefiniowana.
Jedni stwierdzą, że tolerancja jest pozwalanie gejom i lesbijkom wychowywać dzieci. Inni zaś zostana postawieni pod ściną do egzekucji za to, że mają zupełnie odwrotne zdanie.
Ze zwykłych tematów: gdzie jest tolerancja, gdzie słabość, a gdzie zwykłe olewactwo w sytuacji kiedy 15 latek bez skrupułów pali papierochy przy ojcu? A ojciec niec robi bo: 1. jest bezsilny? 2. ma to gdzieś? 3.Jest tolerancyjny? Przecież ten chłopak nie robi nikomu krzywdy?! Jedynie swoje zdrowie marnuje ale to w końcu JEGO zdrowie a nie czyjeś.Moim zdaniem taką granicę tolerancji własnego postępowania łato jest określić co do własnej osoby.
A mianowicie - "Czy ja chciałbym być wychowywany przez taką parę?"
Czy możliwość wyboru płci? - córeczka wychowywana przez dwóch tatusiów, lub synek przez dwie mamusie?
A kto synkowi papieroski kupuje. Tatuś? - bezsilny?,
Skrajności to tematy pojawiające sie w tym temacie.
Wiele takich postów, pojawiało się i bedzie się pojawiać - co świadczy o tym, że nie jest z nami tak źle.
Zwariowana kobietkaPoziom:
- Zarejestrowany: 29.04.2008, 11:13
- Posty: 221
9
tolerancja zależy też od własnego postępowania. bo czy tatuś który sam pali ma moralne prawo do zabraniania tego swojemu synowi? według mnie absolutnie nie!!!!!
Zwariowana kobietka napisał 2008-09-15 17:47:13
tolerancja zależy też od własnego postępowania. bo czy tatuś który sam pali ma moralne prawo do zabraniania tego swojemu synowi? według mnie absolutnie nie!!!!!
Jeśli tatuś sam pali, to oczywiście pozostawiam w jego gestii czy może zabraniać czy nie - jeśli synek jest przynajmniej pelnoletni. Jednak tak jak pisze "ciapcio" mając 15 lat, ma obowiązek przeciwdziałać.
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
11
Dziś chyba trudno mówić o tolerancji w ogóle. Należy się skupić na tolerancji wobec czegoś lub kogoś.
bo np. tolerować kogoś, to znaczy dawać mu prawo do własnych poglądów( wyjasniając "po chłopsku" - nie pobiję kogoś za to,że pali papierosy, ale mówię mu,że nie lubię i ja nie będę palić, a on, jeśli jest tolerancyjny, to mnie nie będzie zmuszał do palenia ani nie będzie przy mnie palił. Jeśli to jest moje dziecko, wówczas mam prawo, nadal będc tolerancyjna, zabronić mu palenia, bo do 18-stego roku życia sprawuję nad nim prawną opiekę).
Tolerować kogoś, to znaczy np. nie wytykać palcami pijaka, (ale,jeśli np.poprosi o pieniądze na picie, można mu odmówić).
"Nie rzucać kamieniami" w kogoś,że ma wygląd inny niż nam się podoba,że ubiera się inaczej niż my, że ma poglądy inne niż my. Ale z kolei,jeśłi z tym kimś rozmawiamy na te tematy, to mówimy np. temu pijakowi,że nie jest ładne jego picie. Osobie, która się inaczej ubiera, możemy zwrócić uwagę,że ma ciekawy gust, gdy rozmawiamy o poglądach, to uważnie słuchamy czychś poglądów, przedstawiamy swoje i pozwalamy każdemu trwać przy swoim, nie zmuszając na siłę do zmian.
chyba coś takiego to jest...
dziecinkaPoziom:
- Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
- Posty: 26147
12
a jeśłi chodzi o pary homoseksualne, to tolerancją byłoby, gdybyśmy nie wypominali im wychowywania dzieci, gdyby już je mieli. Ale skoro nie ma takiego prawa i jest to etap, kiedy pary homoseksualne walczą,zeby powstało, to naturalna sprawą jest,że mamy wyrażać swoje zdanie i w oparciu o np. badania naukowe, przedstawiać swe poglądy na ten temat.
W moim przekonaniu więcej argumentów przemawia za tym, aby pary homoseksualne nie miały dzieci... ale o tym we włóaściwym temacie napiszę.
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
13
Tolerancja - z łaciny znosić coś, przecierpieć, nie akceptować.
Teraz wszyscy mają tolerancję na ustach, jakby to była najważniejsza sprawa w społeczeństwie.
I bardzo często mylą tolerancję a akceptacją.
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
14
Ja uważam że dziecinka ciekawie to przedstawiła to że czegoś nie akceptujemy nie upoważnia nas do nietolerancji. I to właśnie o to chodzi że jeżeli ktoś mi mówi że ma inne zdanie na dany temat jest ok nawet dopuszczam do siebie możliwość żeby ten któs próbował mnie przekonać swoimi argumentami, ale już jeżeli mimo że widzi że do mnie argumenty nie przemawiają a dalej usiłuje zmienić mój sposób myślenia jednocześnie nie szanując moich argumentów to już zaczyna być nietolerancyjny. To jest tak jak ja bym ciągle mówiła moim znajomym że koniecznie muszą mieć dzieci a oni nawet nie chcą o tym myśleć. Czym innym jest być homoseksualistą mieć jednego partnera i żyć szanując wszystkie normy społeczne panujące między ludźmi wykonując profesjonalnie swoją pracę itp. a czym innym jest bycie homoseksualistą i napadać na każdego kto za przeproszeniem się schyli, bo uważam że mimo iż nie jestem przeciw homoseksualistom to jednak parada równości niestety jest bardzo kontrowersyjna bo często oni kochają się na oczach innych itp ale tak samo nie podobają mi sie takie wyzywające zachowania wsród ludzi heteroseksualnych. A co do wychowywania dzieci przez pary homoseksualne to myślę że tu nie chodzi o model rodziny, przecież jest tyle rodzin które przez wiele sytuacji losowych nie wyglądają jak "wzorcowa rodzina" i często wychowują dzieci na pożądnych ludzi. Ja myślę że jak rodzina chce adoptować dziecko jest sprawdzana pod wieloma względami i tak samo przecież będzie w przypadku takich par ja myślę że jeżeli ci ludzie żyją w jakimś środowisku to można stwierdzić czy są w stanie dziecku przekazać jakieś wartości i zapewnić jakieś warunki.
a ja uważam, że coś takiego jak tolerancja czyt. akceptacja do końca nie istnieje. bo mogę tolerować ludzi o odmiennej orientacji seksualnej, ludzi którzy mają inne podejście do świata ale są pewne granice i na przykład takiego neonazisty nie jestem w stanie zrozumieć....
aśka rPoziom:
- Zarejestrowany: 31.03.2009, 13:19
- Posty: 3249
16
No tak Kasiu i właśnie o takie granice tu chodzi dla mnie osobiście neonazista to przestępca a to już jest całkiem inna sprawa. To tak samo tolerowanie łapówkarzy itp to są przestępcy którzy nie szanują norm społecznych o których pisałam.
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
17
Dziś podobno dzień tolerancji.
Reklamowany jest mniej więcej takim hasłem:
To w końcu dzień tolerancji czy dzień akceptacji? Bo jedno wyklucza drugie. Chociaż teraz próbuje się ludziom wkręcić, że tolerować to akceptować.
16 listopada obchodzony jest Dzień Tolerancji - szacunku, akceptacji i uznania bogactwa różnorodności kultur na świecie. Powinien stać się okazją do refleksji nad postawami wobec "innych". Z tej okazji zapraszamy do dyskusji - czym jest dla Was tolerancja?
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
18
I mniej Miłości, tym więcej tolerancji...
"tolerancja" to cos czego dziś ludziom BRAKUJE
BarttPoziom:
- Zarejestrowany: 06.05.2009, 20:23
- Posty: 5452
20
Polecam dobry tekst o Nowej Tolerancji.
:-)