wziewy dla alergika - Forum
Znajdź nas na

Tworzymy społeczność rodziców

Wątek

wziewy dla alergika

62odp.
Strona 3 z 4
Odsłon wątku: 27927
Avatar użytkownika monaaa71
monaaa71Poziom:
  • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
  • Posty: 28735
  • Zgłoś naruszenie zasad
23 października 2010, 07:37 | ID: 314772
od wczoraj mikołaj rano i wieczorem przyjmuje wziewy. za pomocą babyhalera dostaje flixotide. objawy alergii nasiliły się niemiłosiernie i nie było wyjścia. łzy kręcą mi się w oczach,gdy słysze jak moje dziecko się męczy. kaszel nie daje mu żyć. najgorzej jest po wysiłku i w nocy. czasem aż wymiotuje śliną :( mam nadzieję,że wziewy pomogą... czy któraś z mam alergików miała podobne doświadczenia?
serduszka małe dwa...
Avatar użytkownika Sonia
SoniaPoziom:
  • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
  • Posty: 112855
41
  • Zgłoś naruszenie zasad
2 listopada 2010, 10:05 | ID: 320541
Justynko, u mnie było to samo. Co kaszel, to antybiotyk. Również mówiłam naszej P doktor, że on nie jest chory, tylko uczulony, ale Ona wiedziała lepiej. Raz dałam małemu (celowo!!!) przed wizytą u lakarza malinową herbatę po której miał czerwone gardło. Oczywiście diagnoza- angina i augumentin!!!!! Wiedziałam wtedy, że P doktor ma nas gdzieś i tylko po łebkach bada. Krótka decyzja-zmiana lekarza. I od tamtej pory jest ok!!!!! Ja mam leki, testów nie mam i nikt nie jedzie po mnie, jak po psie. Nie damłam sobie, bo w końcu chodzi o dobro dzieci!!!!!
Użytkownik usunięty
    42
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 listopada 2010, 10:19 | ID: 320553
    Macie rację dziewczyny... Wielu lekarzy na odczepnego wali antybiotyki, bo tak łatwiej... Ja mam szczęście, że trafiłam na świetną pediatrę i jeszcze lepszego pulmunologa-alergologa... On ustawił leczenie i dzięki temu zaoszczędzliśmy wreszcie zwłaszcza Julce wielkiej męki przy astmie i alergii... Podobało mi się zawsze, że antybiotyk to była ostateczna ostateczność a najpierw leki przeciwhistaminowe a czasem wręcz leczenie zachowawcze... Np. Pan doktor kazał nam wyjeżdżać często poza miasto do lasów sosnowych i chodzić i oddychać... Może śmieszne ale Julce pomagało.. Albo wizyty nad akwenami wodnymi, bo większa wilgotność powietrza robiła Jej dobrze... Czasem zapisywał nam jakieś takie ampułki [nie pamiętam co to było], z których robiłam inhalację... Ale kategorycznie kazał pozbyć się z pokoju gdzie Młoda śpi dywanów, zasłon i co pół roku robić rozpylenie "Allergoffem"...To była REWELACJA! Dzięki temu Julka miała naprawdę bardzo mało ataków a jesli były to dużo lżejsze...
    Światem nie rządzą fakty, tylko ich interpretacje...
    Avatar użytkownika monaaa71
    monaaa71Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
    • Posty: 28735
    43
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 listopada 2010, 10:44 | ID: 320573
    Sonia napisał 2010-11-02 11:01:10
    monaaa71 napisał 2010-11-02 09:50:47
    nad morzem męczący kaszel ustąpił,więc odstawiliśmy wziewy
    No to super. Jednak zmiana powietrza robi swoje:)
    wyjazd nad morze baaardzo pomógł ;)
    serduszka małe dwa...
    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    44
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 listopada 2010, 11:25 | ID: 320607
    Jagienko, u nas z kolei wizyty w lesie są jak narazie zakazane. Chłopacy czują się po nich dużo gorzej. Jednak nasze wiejskie powitrze też nie jest złe. Cieszę się, że nie mieszkam w mieście, bo wtedy byłoby jeszcze gorzej.
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    45
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 listopada 2010, 17:17 | ID: 320843
    No właśnie podstawa to dobry lekarz a tych chętnych do wypisywania antybiotykow nie brakuje.
    Avatar użytkownika pinquin
    pinquinPoziom:
    • Zarejestrowany: 11.12.2009, 20:25
    • Posty: 896
    46
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 listopada 2010, 17:34 | ID: 320851
    U nas ten problem, że lekarz któremu ufam bierze 100 za wizytę. Razy dwójka dzieci, z potrzebą co dwa tygodnie... Nie wiem kto na to zarobi... Do tego leki :( A własnie zaczyna się u nas słaby okres. Już było nieźle ale znowu widzę, że obydwoje zasmarkani i kaszlą. Trzeba znowu się wybrać do lekarza.
    http://drozdaimmagine.blogspot.com/
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    47
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 listopada 2010, 17:39 | ID: 320854
    Jak byl młodszy to też prywatnie a poźniej do tej samej na kase, ale mialam farta, że przyjmuje jeszcze w szpitalu.
    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    48
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 listopada 2010, 18:10 | ID: 320874
    Justyna mama Łukasza napisał 2010-11-02 18:39:09
    Jak byl młodszy to też prywatnie a poźniej do tej samej na kase, ale mialam farta, że przyjmuje jeszcze w szpitalu.
    A ja skończyłam z prywatnymi wizytami, ponieważ nie dość, że drogie, to jeszcze nic nie dawały. Tak jak pisałam wyżej, to właśnie prywatnie dostawałam dla chłopców antybiotyk. I to prawie co wizyta:(((( Przeniosłam się do OZ i od tego czasu jest lepiej.
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    49
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 listopada 2010, 18:36 | ID: 320888
    no wlaśnie nie ma reguły jak się trafi na dobrego specjalistę to i na nfz
    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    50
    • Zgłoś naruszenie zasad
    2 listopada 2010, 18:38 | ID: 320889
    Justyna mama Łukasza napisał 2010-11-02 19:36:24
    no wlaśnie nie ma reguły jak się trafi na dobrego specjalistę to i na nfz
    Ja trafiłam po trzeciej zmianie orodka zdrowia:))) Warto było szukać, dopytywać się, zbierać opnie.... Trochę mnie to kosztowało nerwów, ale warto było. Poza tym nie jestem zarejestrowana w swoim osrodku, tylko w pobliskiem miejscowości.
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    51
    • Zgłoś naruszenie zasad
    3 listopada 2010, 21:45 | ID: 321585
    Młody dziś ma już mokry kaszel i wlaśnie zwymiotował śliną, ale wiem że teraz pośpi kilka godzin. My to mamy przechlapane.
    Avatar użytkownika monaaa71
    monaaa71Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
    • Posty: 28735
    52
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 listopada 2010, 08:02 | ID: 321693
    Justyna mama Łukasza napisał 2010-11-03 22:45:49
    Młody dziś ma już mokry kaszel i wlaśnie zwymiotował śliną, ale wiem że teraz pośpi kilka godzin. My to mamy przechlapane.
    współczuję... mikołaj od powrotu znad morza czuje się świetnie ;)))
    serduszka małe dwa...
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    53
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 listopada 2010, 14:44 | ID: 322053
    To trzeba wyjechaćUśmiech
    Avatar użytkownika Sonia
    SoniaPoziom:
    • Zarejestrowany: 06.01.2010, 15:15
    • Posty: 112855
    54
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 listopada 2010, 18:35 | ID: 322186
    Justyna mama Łukasza napisał 2010-11-03 22:45:49
    Młody dziś ma już mokry kaszel i wlaśnie zwymiotował śliną, ale wiem że teraz pośpi kilka godzin. My to mamy przechlapane.
    Najważniejsze, że kaszel już się odrywa. Gdyby Męczył Go suchy kaszel, byłoby jeszcze gorzej. Będzie dobrze:)))
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    55
    • Zgłoś naruszenie zasad
    4 listopada 2010, 20:54 | ID: 322311
    Mam nadzieję bo do tej kretynki co antybiotyk zaraz da to nie chce iść a wiem że po paru dniach będzie ok>
    Avatar użytkownika halszka
    halszkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 04.11.2010, 08:18
    • Posty: 2629
    56
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 listopada 2010, 16:31 | ID: 339901
    Mój Jakub od 2lat dostaje flixotide125,serevent przez tube no i zyrtec i singulair na noc i od dłuższego czasu chrząka (tak jakby miał cos w tym gardle)wszelkie badania przeszedł no i nic!!dodam że gardło płucze po każdej dawce leku....Pani doktor oczywiście też bezradna !!!  monaaa 71 jak Twój synek po tym flixotide się czuje  ?bo słyszałam że ten lek może być przyczyną takiego chrząkania
    Avatar użytkownika dziecinka
    dziecinkaPoziom:
    • Zarejestrowany: 07.05.2008, 09:21
    • Posty: 26147
    57
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 listopada 2010, 20:06 | ID: 340173
    Gdy brałam flixotide, nie było u mnie chrząkania. Ale ja brałam krótko.
    Avatar użytkownika monaaa71
    monaaa71Poziom:
    • Zarejestrowany: 28.01.2009, 07:46
    • Posty: 28735
    58
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 listopada 2010, 21:49 | ID: 340229
    mikołaj nie chrząka. nic takiego nie zauważyłam u niego. i żadnych innych objawów też nie.
    serduszka małe dwa...
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    59
    • Zgłoś naruszenie zasad
    29 listopada 2010, 21:54 | ID: 340233
    Łukaszek już lepiej, na skórze w dwóch miejscach widać atopię ale to pryszcz w porównaniu z kaszlem.
    Avatar użytkownika Justyna mama Łukasza
    • Zarejestrowany: 09.10.2010, 20:03
    • Posty: 7326
    60
    • Zgłoś naruszenie zasad
    20 lutego 2011, 21:02 | ID: 424591

    W tym roku bardzo go trzyma od jutra zaczynamy inhalacje solankowe w Ameryce zobaczymy czy pomogą, teraz srasznie się dusi, jak byla odwilż bylo lepiej a ten tydzień znowu ciężki, mam już dość tego podlego kaszlu.