Babcia i nie tylkoKategorie: Fotografia, Dom i ogród Liczba wpisów: 38, liczba wizyt: 114416 |
Nadesłane przez: Krysta 05-07-2012 06:41
Dzieciaki siedziały do późnej nocy, nawet nie wiem kiedy się porozjeżdżały. Ale chyba nie było źle , bo pod koniec Stasia jeździła po piwo. Zdziwiłam się, że dali jej samochód, to jej drugi samodzielny wyjazd po zdaniu prawa jazdy. Ziemia jest moich dzieci i to mi się podobało, że te przyżenione w tej naradzie nie brały udziału. A wiem, że to one najwięcej jątrzą i mają do gadania, zwłaszcza gdy nic nie wniosły do małżeństwa. Ale tak jak mówiłam, nie będę się wtrącać. Jak na razie dzieci są bardzo z sobą zżyte i raczej nie będzie w rodzinie rozłamu, bo już nie raz gdy dochodziło do kłótni na ostre noże (no nie dosłownie) zawsze potem się dogadywały i jedno za drugim szło w ogień (tez nie dosłownie).
Byliśmy u ciotki z mamą, ciocia prawie nie chodzi ma opiekunkę z opieki, ale chyba ta opiekunka mało się stara. W domu zaduch, właściwie to smród, odetchnąć nie można. Ale cóż ciocia swój domek przepisała bratankowi i teraz praktycznie nikt już się nią nie chce zajmować. Bo przedtem, każdy tam zaglądał i coś pomagał. Bratanek jak to mężczyzna przyniesie jeść i tyle, a jego żona była aktywna, gdy ciocia była w szpitalu i było z nią bardzo ciężko, zajęła się domem, a rodzinie powiedziała, że nie mają tu czego szukać. Na szczęście nie powyrzucała wszystkiego z domu i jest tam tak jak było, inaczej u nas. Wszystkie Mamy rzeczy sa powyrzucane, a teraz to już nawet podobno remont zrobiony i ktoś tam sie wprowadził, mimo, że Mama ciagle żyje i jest tam zameldowana.
Mama była po tej podróży bardzo zmęczona, choć u cioci potrafiła póść do łazienki, czego w domu za żadne skarby nie chce zrobić, trzeba jej krzesełko stawiac przy łóżku. Próbuję ją zmusić do jakiegoś ruchu, Np, żeby sama się kładła do łóżka, ale wtedy zaczyna płakać. A okazuje się, że gdy ją wczoraj zostawiłam to jednak się położyła całkiem sama, az chodziłam i pytałam wszystkich czy ktoś jej nie położył, a nie chciałam wierzyć Adasiowi.
A wracajac do wyjazdu z mamą to jak na razie chyba ostatni taki wyjazd, a chciałam z nia jechać na pare dni nad morze. Sama też bym pojechała, ale boję się, ze gdy wyjadę znów mama przestanie jeść i znów będą problemy jak ostatnio.
No nic czas do pracy, dobrze się siedzi i popija kawkę, ale już i kawa wypita.
Adres URL wpisu
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b0p14843,Blog.html
Adres URL bloga
https://www.familie.pl/Blogi-0-0/b619-1,Babcia-i-nie-tylko.html